Kupił laptopa, dostał zwrot za Windowsa
Jeden z czytelników serwisu jakilinux.org opisał na jego łamach swoje perypetie związane z odzyskiwaniempieniędzy za niechciany system Windows dołączony donotebooka. Inspiracją do działań podjętych przez studenta informatyki był artykuł o Dave Mitchellu z Wielkiej Brytanii, któremu udało sięuzyskać zwrot kosztów Windowsa od Della. Notebook Lenovo ThinkPad został kupiony w łódzkiej firmiePotronics. Wówczas ThinPadów bez Windowsa w ogóle w sieci sprzedażynie było (wrzesień 2007r.). Jako, że nabywca komputera nie korzystaz systemu Windows postanowił go oddać. Przeczytał licencję EULA ijej nie zaakceptował, cały proces sfotografował. Microsoft wkorespondencji mailowej potwierdził prawo do zwrotu kosztów.Informację uzyskaną od firmy Microsoft przesłał wraz prośbą o zwrotkosztów do Lenovo. Przedstawiciel Lenovo stwierdził jednak, żefirma nie przewiduje zwrotu oprogramowania oraz że nikt kupującegonie zmusza do używania jakiegokolwiek oprogramowania, a kupującywiedział o dołączonym oprogramowaniu. Niezadowolony nabywca ThinkPada z systemem Windows zwrócił się więco pomoc do Rzecznika Konsumentów, który stwierdził, że stroną wsprawie jest firma Potronics ponieważ ona figuruje na fakturze.Firma jednak również nie była zainteresowana, co nie dziwi, zwrotempieniędzy. Pojawiła się więc kolejna "instancja". Rzecznik Konsumenta poradziłkontakt z Inspekcją Handlową. Posiadacz notebooka napisał doInspekcji Handlowej, że nie wie która z trzech firm jestodpowiedzialna za zwrot kosztów, ale wydaje mu się, że powinnozapłacić Potronics, a później odzyskać poniesione koszty odLenovo. Inspekcja Handlowa po telefonicznych negocjacjach przekonałaPotronics. Firma zwróciła 400 zł (tyle właściciel komputera podał wdokumentach, cena Windowsa XP Professional z dnia zakupu laptopa).Student, który wywalczył zwrot pieniędzy musiał jeszcze oddaćnaklejkę licencyjną. Cały proces zwrotu kosztów trwał 10 miesięcy,sporo kserowania, 52 maile i parę znaczków pocztowych...
05.08.2008 14:55