Linksys WRT1900ACS – test routera, który może być domowym NAS‑em
999 złotych – to cena wysoka jak na router. By jąusprawiedliwić, urządzenie musiałoby oferować naprawdę sporemożliwości. Testowany tu Linksys WRT1900ACS to następca znanegojuż i dobrze ocenianego, choć jeszcze droższego modelu WRT1900AC,który wyznaczył pewien standard w dziedzinie wydajnościpodpinanych przez USB pamięci masowych i u niektórych osóbzastąpił tradycyjne jednodyskowe NAS-y. Przez ostatnie kilkatygodni miałem okazję wykorzystywać w domu ten interesującyrouter, jeśli więc chcecie dowiedzieć się, co można za te tysiączłotych dostać, zapraszam do lektury.
10.03.2016 | aktual.: 11.03.2016 09:07
Z zewnątrz żadnych różnic nie zauważymy – obudowa jestpraktycznie taka sama, mam wrażenie jedynie, że kolor obudowymodelu ACS bardziej przesunął się w stronę fioletu. Sporerozmiary, rozbudowany panel diod informacyjnych, cztery duże antenyi unikatowe w tej klasie urządzeń złącze eSATA wyróżniają teroutery Linksysa na tle produktów konkurencji.
Znaczące zmiany zaszły jednak w środku, na nich się więcskupimy. Nowy model otrzymał znacznie wydajniejszy dwurdzeniowy procesor MarvellArmada 38X, taktowany zegarem 1,6 GHz (ok. 40% szybszym odpoprzedniej Armady XP) i dwa razy więcej RAM (512 MB) oraz dwa układyradiowe Marvell 88W8864 (dla pasm 2,4 i 5 GHz), bezpośredniozintegrowane na płycie. Co szczególnie fajne, z WRT1900ACS zniknąłwentylator, który w poprzednim modelu potrafił naprawdęnieprzyjemnie hałasować. Teraz w środku mamy tylko pasywnechłodzenie – duży blok aluminiowego radiatora.
Lepsze parametry sprzętowe obiecują, że router lepiej sprawdzisię w roli dysku sieciowego, niż jego poprzednik, któremu czasembrakowało pamięci, by wykorzystać pełnię możliwościautorskiego oprogramowania Smart Wi-Fi. Można powiedzieć, że stoiono w połowie drogi pomiędzy typowymi systemami dla konsumenckichrouterów a elastycznym oprogramowaniem urządzeń Synology czy QNAP.Przyjrzyjmy się bliżej temu, co Smart Wi-Fi takiego potrafi.
Interfejs sterowania: wspomnienia o Cisco
Pierwsze uruchomienie to przejście cyklu aktualizacji ikonfiguracji poprzez względnie prostego kreatora – i już na dzieńdobry widzimy, że bez znajomości języka Szekspira się nieobędzie. Nigdzie nie znalazłem możliwości przełączenia językainterfejsu, rzecz dziś nieczęsto spotykana. Gdy już przez kreatoraprzebrniemy, i do panelu się zalogujemy, zobaczymy coś znanego jużz rozwiązań Cisco. Wtedy była to platforma aplikacyjna CiscoConnect Cloud (CCC), pomyślana jako oprogramowanie mające pozwolićna bezpieczne zdalne konfigurowanie urządzenia sieciowego zarównoprzez przeglądarkę jak i aplikacje mobilne – nawet jeśli stoiono sobie gdzieś za zaporą sieciową, nawet jeśli jest ukryte zawieloma warstwami translacji adresów (NAT).
Pierwsze odsłony Cisco Connect Cloud zirytowały wieluużytkowników – bez dostępu do chmurowego konta praktycznieniczego się nie dało zrobić. Na szczęście dzisiaj, gdy Linksysrozwija to oprogramowanie na własną rękę pod nazwą Smart Wi-Fi,mamy już pełen dostęp lokalny do wbudowanych modułów-aplikacji,a korzystanie z chmurowego konta jest całkowicie opcjonalne –potrzebujemy go tylko gdybyśmy chcieli korzystać z aplikacjimobilnych lub dodać jakieś aplikacje firm trzecich (jeśli jakieśwarte uwagi w końcu by się pojawiły).
Same moduły pozostały jednak takie jak w CCC. Za ich pomocąmożemy przejrzeć listę podpiętych urządzeń, dodać noweurządzenia do sieci (i uaktywnić furtkę w zabezpieczeniach znanąjako WPS), skonfigurować dostęp gościnny (bez szyfrowania, ale zato na hasło) w wydzielonej sieci wirtualnej, ustawić zabezpieczeniarodzicielskie, zdefiniować priorytetyzację mediów, przetestowaćszybkość sieci i skonfigurować podłączoną pamięć masową.
Tu mogę się przyczepić tylko do jednej rzeczy – nie byłem w stanieprzeprowadzić testu szybkości, ponieważ router twierdził, że…nie mam wtyczki Flash w wersji 8.0 albo nowszej. Po pierwsze, żądaniedziś od użytkownika posiadania wtyczki Flash jest niesmaczne, podrugie, miałem Flasha dla Pepper API, wbudowanego w Chrome. Zapewneprzestarzałe oprogramowanie (każące używać IE na Windowsa lubSafari na Maku) nie potrafiło rozpoznać nowej wtyczki.
Te bardziej typowe opcje konfiguracji routerów wydzielono woddzielnej grupie o nazwie Router Settings. Podział jest sensowny:menu Connectivity (łączność), Troubleshooting (rozwiązywanieproblemów), Wireless (sieci bezprzewodowe) i Security(bezpieczeństwo) otwierają swoje własne panele z zakładkami,gdzie łatwo można znaleźć potrzebne opcje. Właściwie nie ma tudo czego się przyczepić – zaporę sieciową skonfigurujemy wdziale Security, a nazwy sieci bezprzewodowych w dziale Wireless.
Każdy, kto ma choćby podstawowe pojęcie o technice Wi-Fi powiniensobie tu łatwo poradzić. Tutaj pod względem ergonomii naprawdęnie ma się do czego przyczepić, tym bardziej że interfejsprzeglądarkowy jest bardzo responsywny, daleko bardziej niż np. wurządzeniach Synology – zachowuje się praktycznie jak natywnaaplikacja.
Wszystko, co router potrafić powinien
Pod względem funkcjonalnym też nie jest źle. Poprzez panelsterowania WRT1900ACS poradzimy sobie z obsługą statycznego idynamicznego IP, ustawimy połączenia PPPoE, L2TP i PPTP, tuneleIPv6, uruchomimy serwer DHCP, ustalimy rezerwacje adresów DHCP,włączymy translację adresów (NAT), ustawimy statyczne trasy,skonfigurujemy zaporę sieciową i przekierowania portów.
Router zapewnia też obsługę QoS, UPnP, dynamicznego DNS od wieludostawców, daje możliwość ustawienia wielu typów filtrówinternetowych i kontroli przepuszczania ruchu VPN. Są teżoczywiście wszystkie oczekiwane narzędzia administracyjne, włączniez mapowaniem sieci, raportami o ruchu, pingiem i traceroute orazfunkcjami zarządzania konfiguracją i wersjami firmware.
To wszystko miał już jednak poprzednik. Nowemu modelowi doszłocoś bardzo przydatnego: możliwość skonfigurowania wirtualnejsieci prywatnej, na serwerze OpenVPN. Ograniczona jest jednak liczbaużytkowników, którzy mogliby z niej korzystać, do maksymalniepięciu. Konfiguracja nie powinna sprawić kłopotów, wszystko jestdobrze opisane w dokumentacjionline. Po skonfigurowaniu możemy od razu pobrać plik .ovpn,pozwalający automatycznie ustawić klienta VPN w komputerze.Ponownie – muszę stwierdzić, że działa to bezproblemowo.
Mały NAS: pamięć masowa i streaming
Umieszczenie w routerze złącza eSATA, pozwalającego ominąćkontroler USB, od razu sugeruje, że mocnym punktem tego routera mająbyć zewnętrzne urządzenia pamięci masowej. Im poświęcony jest winterfejsie moduł External Storage, poprzez który możemy szybkozamienić router w prostego NAS-a. Tutaj zobaczymy status podpiętychdysków, skonfigurujemy użytkowników i ich prawa dostępu dofolderów, włączymy serwery FTP i mediów.
Klienty w sieci lokalnej mogą uzyskać dostęp do tych zasobówalbo po protokole SMB, albo w Windowsie poprzez zmapowanie literydysku. Z spoza sieci lokalnej niestety jedynym sposobem dostępu jestFTP. Domyślne ustawienia dla podpinanych dysków są bardzoliberalne, każdy użytkownik łączący się przez SMB może na nichzapisywać dane, w imię bezpieczeństwa chyba lepiej byłoby tozmienić.
Streaming mediów w sieci lokalnej po Wi-Fi jest bardzo prosty –po podpięciu dysku, jego zawartość jest indeksowana, a filmy,muzyka i zdjęcia udostępniane po protokole DLNA. Współpraca zkomputerkami HTPC z odtwarzaczem Kodi nie nastręcza tu żadnychproblemów, nawet w paśmie 2,4 GHz streaming wideo 1080p nienastręczał problemów, w paśmie 5 GHz router radzi sobie nawet z4K i nie ma problemów ze streamingiem gier na tablet wrozdzielczości 1080p z chmurowej usługi Nvidii.
Router radzi sobie ze streamingiem wideo nawet w bardziejwymagających warunkach, przy natężonej komunikacji w sieci. Wpewnym momencie zmusiłem tego Linksysa do strumieniowania z własnychzasobów plikowych wideo 4K na HTPC przy telewizorze, podczas gdyjednocześnie na laptopie odtwarzane było wideo 720p z internetowegostreamingu, a na desktopie pobierany był duży plik ISO przezBitTorrenta. Ani razu nie doszło do zacięć, wideo odtwarzane byłopłynnie, bez utraty klatek, mimo że funkcja Media Prioritetizationbyła wyłączona. Przy odpowiedniej jej konfiguracji możnawypróbowywać znacznie bardziej obciążające scenariusze, jużnierealne w warunkach domowych.
Sama priorytetyzacja mediów jest banalnie prosta doskonfigurowania – możemy ustawiać „ważność” zarówno dlaurządzeń w sieci jak i aplikacji czy gier (podając protokoły iporty) oraz wybierając trzy z nich, które zostaną wpisane dokolejki High Priority. Tutaj można byłoby oczekiwać trochęwięcej.
Na tym etapie wspomnę od razu o wynikach osiągniętych dlawydajności zapisu i odczytu zewnętrznego dysku USB 3.0 (7200 RPM,NTFS). To pierwszy testowany router, który przy zapisie i odczyciezdołał przekroczyć 100 MB/s – odpowiednio 107 MB/s dla zapisu i101 MB/s dla odczytu.
Łączność: szybkość i siła sygnału
Przez dobroprogramowe laboratorium przeszło już kilka różnychrouterów 802.11ac, zarówno znacznie tańszych, jak i pozostającychw tej samej klasie cenowej. Niewątpliwymi liderami szybkościpozostawały kosmicznie wyglądający D-Link AC3200 i atrakcyjniewyceniony ASUS RT-AC87U. Jak na ich tle wypada Linksys WRT1900 ACS?
Testy szybkości zostały przeprowadzone w podobnych warunkach jakdotąd (nie robiłem przemeblowania w mieszkaniu). Główne pomiarywykonywane były na desktopowym PC oddalonego o jakieś 4 metry wlinii prostej od routera, laptopie postawionym na ten czas w kuchni(jakieś 7 metrów od routera), oraz tablecie NVIDIA Shield,znajdującym się w maksymalnym oddaleniu, ok 11 m, na balkonie.Pierwszy test polegał na kopiowaniu pliku 1 GB po protokole FTP zroutera na urządzenie klienckie.
Wyniki pomiarów w paśmie 2,4 GHz okazały się zaskakującosłabe, najgorsze spośród testowanych routerów 802.11ac. Choćsygnał był silny, osiągnięta szybkość nie przekroczyła 110Mb/s. Zdecydowanie inaczej wyglądała sytuacja w paśmie 5 GHz,gdzie router Linksysa okazał się niezwykle szybki, osiągającśrednio ponad 600 Mb/s dla przesyłania danych na najbliższego PC.
Bardzo dobrze Linksys WRT1900ACS wypadł także w szybkościswojego gigabitowego Ethernetu. Między routerem a dyskiem sieciowymSynology Tu udało się zbliżyć do niemal 880 Mbit/s. Biorąc poduwagę świetne wyniki odczytu i zapisu dla zewnętrznego dysku,czyni to router ten bardzo dobrym kandydatem na domowy dysk sieciowy– szybkość transferu z dysku jest tak duża, że zbliża się doprzepustowości Ethernetu. Urządzenie pod tym względem nie mawąskich gardeł.
OpenWRT zamiast nudnego firmware
Najciekawsze na koniec. Linksys najwyraźniej zdaje sobie sprawę,że jego Smart Wi-Fi, choć wygodny, nie jest systemem dlapower-userów. Zainteresowani wykorzystaniem pełni możliwościurządzenia mogą w miejsce standardowego firmware wgrać oficjalniewspierany system OpenWRT w wersji Chaos Calmer – szczegółyopisano w wiki.Sprawdzenie, jak radzi sobie OpenWRT wykracza poza zakres tego testu,ale sądząc po opiniach użytkowników w Sieci, nie ma powodów doniezadowolenia.
W ten sposób nowy router Linksysa jest najwydajniejszym routerem802.11ac, na którym bezproblemowo można zainstalować OpenWRT.Producent zdaje sobie sprawę z wartości marketingowej tego faktu,podkreślając to w swoich materiałach reklamowych. I szczerzemówiąc, nie wydaje się, by trwanie przy Smart Wi-Fi na tak mocnymurządzeniu miało sens. Może i interfejs jest ładny i prosty, alezakres dostępnych aplikacji firm trzecich jest niezwykleograniczony, wydaje się, że z takim systemem router marnuje swójpotencjał. A tak, z OpenWRT dostajemy funkcjonalnego,konfigurowalnego Linuksa, na którym możemy uruchomić dowolneusługi sieciowe, w tym tak przydatne jak klient BitTorrentaTransmission czy osobista chmura ownCloud.
I chyba właśnie osobom zainteresowanym intensywnym korzystaniemz OpenWRT mogę ten router Linksysa polecić przede wszystkim.Pozostali nie będą mieli powodów do narzekania, trzymając siępamiętającego czasy Cisco systemu, ale szczerze mówiąc, są teżinne proste w obsłudze routery 802.11ac, o wydajności niewielegorszej, a cenie atrakcyjniejszej.
- Mocny procesor, dużo pamięci
- Oficjalne wsparcie dla systemu OpenWRT
- Obsługa OpenVPN
- Wysoka wydajność pamięci masowej
- Ładne wzornictwo
- Cena niższa niż poprzednika
- Brak języka polskiego
- Nie najlepsze wyniki w paśmie 2,4 GHz
- Mierny wybór dodatkowych aplikacji
- System Smart WiFi czuje już swoje lata