Połączenia z Mołdawii i Afganistanu? Pod żadnym pozorem nie oddzwaniaj

Krótkie połączenia z zagranicznych numerów, zazwyczaj z Mołdawii (kierunkowy +373) oraz Afganistanu (kierunkowy +93), to powtarzające się co jakiś czas oszustwo telekomunikacyjne "wangiri". Jak donoszą nasi czytelnicy, właśnie pojawiła się jego kolejna fala.

Połączenia z Mołdawii i Afganistanu? Pod żadnym pozorem nie oddzwaniaj
Źródło zdjęć: © Pixabay
Karolina Modzelewska

18.11.2021 17:07

Połączenia przychodzące z zagranicznych numerów są tak krótkie, że ich odebranie jest praktycznie niemożliwe. Oszuści liczą, że osoby, z którymi rzekomo próbowali się połączyć, po prostu do nich oddzwonią, dzięki czemu wzbogacą się, a my zostaniemy z ogromnym rachunkiem za telefon.

Niebezpieczne połączenia z zagranicznych numerów

O oszustwie telekomunikacyjnym "wangiri" piszemy regularnie, bo przestępcy niezwykle chętnie do niego powracają. Najwyraźniej mamy do czynienia z kolejną jego falą, bo do naszej redakcji docierają nowe zgłoszenia o nieodebranych połączeniach z zagranicy - z Mołdawii (kierunkowy +373) oraz Afganistanu (kierunkowy +93). Przykład mołdawskiego numeru, z jakiego takie połączenia są wykonywane, można zobaczyć na zamieszczonym poniżej zdjęciu.

Obraz
© Materiały WP

Warto pamiętać, że Mołdawia i Afganistan to nie jedyne "egzotyczne" państwa, z których oszuści mogą wykonywać tego typu połączenia. Dlatego widząc nieznany, zagraniczny numer należy zachować czujność i najlepiej go wykasować. Jeśli faktycznie ktoś próbował się z nami połączyć w ważnej sprawie, na pewno podejmie kolejną próbę kontaktu.

Co się stanie, jeśli oddzwonimy? Nasze połączenie może zostać przekierowane na inny, droższy numer, chociaż stawki za połączenia z Mołdawią i Afganistanem też nie należą do najtańszych. Ich cena może sięgać nawet kilku złotych. Kiedy oddzwaniamy, zazwyczaj pojawia się sygnał zajętego lub oczekującego połączenia. W ten sposób oszuści zmuszają nas do czekania i narażają na bardzo wysoki rachunek telefoniczny.

Programy

Zobacz więcej
Zobacz także
Komentarze (2)