The Sims 4 w sklepach – ile milionów fanów i jak szybko zyska najnowsza część?
Początek września to oczywiście przede wszystkim powrót do szkoły, ale w tym roku akurat wiąże się on z jedną bardzo dobrą wiadomością. Od dzisiaj w sklepach dostępna jest gra The Sims 4, kolejna część jednej z najlepiej sprzedających się serii wszech czasów. Wszystkich odsłon i dodatków rozeszło się ponad 175 milionów egzemplarzy. Trudno szacować, ilu fanów przystąpi ochoczo do symulowania życia po raz czwarty.
04.09.2014 11:45
The Sims 4: Reklama telewizyjna
Warto przy tym pamiętać, że nowa gra oferuje rozgrywkę odmienną od tej znanej z poprzednich odsłon i nie chodzi tutaj tylko o liczne usprawnienia oraz nastawianie się na zabawę emocjami simów, lecz także między innymi usunięcie z programu basenów. Miłośnicy topienia ludków oczekują, że opcja taka pojawi się kiedyś w końcu za sprawą płatnego DLC, od razu nastawiając się negatywnie do polityki wydawania rozszerzeń, prowadzonej od lat przez Electronic Arts. Jakby po 7 dodatkach do oryginalnej odsłony, 8 głównych i masie pomniejszych dla drugiej, a także 11 większych (zalewu mniejszych nie licząc) w przypadku trzeciej, nagle wizja DLC była jakimś wielkim zaskoczeniem...
Cyfrowa edycja specjalna The Sims 4, czyli gra do pobrania z platformy Origin, to obecnie wydatek rzędu 199 złotych. Jeżeli kogoś nie interesują dodatki w postaci m.in. pierwszych dwóch rozszerzeń, może zaoszczędzić 20 złotych, decydując się na odsłonę standardową. Osobno jednak DLC wyceniono na 44 złote, więc warto się zastanowić. W sklepach internetowych i na aukcjach można oczywiście tytuł złapać dużo taniej, bo nawet za mniej niż 130 złotych za podstawowe wydanie. Gra na płycie DVD to koszt około 135-150 złotych, w zależności od sklepu. Wciąż sporo, ale chętni się znajdą.
Żeby dotrzeć do możliwie najszerszego grona odbiorców, twórcy z Maxis dołożyli starań, aby The Sims 4 działało sprawnie nawet na takich słabszych komputerach. Skromne wymagania systemowe projektu można sprawdzić instalując jego demko, oferujące kreator simów, a przez to samo w sobie gwarantujące wiele godzin rozrywki przy wydłużaniu nosów, dobieraniu koloru oczu, ubioru oraz cech charakteru. Postacie da się potem oczywiście przenieść do pełnej wersji produktu. Import jest bezproblemowy.
Wbrew pewnemu powszechnie panującemu poglądowi, że The Sims jest wyłącznie dla dziewczyn i dzieci, znam osoby, które tezie tej zwyczajnie przeczą, acz wstydzą się do tego z różnych powodów przyznać. Mam czasem wrażenie, że z marką jest trochę jak z disco polo, którego nikt nie słucha, a każdy zna. Chociaż Maxis straciło w oczach graczy kombinacjami z SimCity, magia zabawy w życie przyciągnie przed ekrany monitorów miliony fanów. Może nawet będzie jakiś nowy rekord? Szybko, zanim wyjdzie GTA V PC...