There's Poop in my Soup
Powiadają, że w kupie siła i ten wytarty już mocno frazes wziął sobie do serca pewien mały chłopiec, bohater bezpłatnej gry zręcznościowej There's Poop in my Soup. W przerwie na zmianę pieluchy mały rozrabiaka wymknął się rodzicom na balkon i wpadł na szalony pomysł, jak uprzykrzyć życie mieszkańcom przerysowanego Nowego Jorku. Najzwyczajniej w świecie zaczął na nich zrzucać śmierdzące bomby, siejąc panikę.
Pomysł na grę jest tak głupkowaty, że aż przesadnie wciągający. Nasz artylerzysta porusza się na górze ekranu. Miejsce, w które poleci fekaliowy granat, jest tutaj podświetlane, aby łatwiej było wymierzyć. Brązowej amunicji mamy ograniczony zapas, a gramy na punkty, więc liczy się każdy rzut. Celujemy w przechodniów, zupę pana pod restauracją, loda, puszki czy dziecięcy wózek. Jest też rowerzysta, a także taksówkarz.
Należy pamiętać, że nie ma limitu czasowego. Warto więc przyłożyć się do strzału, szczególnie że trafienie kilku celów pod rząd znacznie zwiększa wynik. Dodatkowe bonusy przyznawane są za wypełnianie zadań z podręcznej listy, aż do ogromnej eksplozji. Trafieni przechodnie rozweselają w swym pędzie przed siebie, często zahaczając o drzewa i upadając. Ten projekt naprawdę potrafi nieźle zrelaksować.