TikTok, „córka” Putina i Gazprom. Tworzenie technologii po rosyjsku
W tej wiadomości jest wiele wątków, o które trudno byłoby gdziekolwiek indziej na świecie. Ale chyba na tym puszczanie oczka się kończy, bo sprawa brzmi poważnie.
Zwłaszcza jeśli za sprawy bierze się taki moloch jak Gazprom-Media (jedna ze spółek-córek holdingu, posiada liczne stacje telewizyjne i radiowe). Firma zainteresowała się wertykalnymi filmami wideo, które w sieci cieszą się ogromną popularnością w związku z nieustannie rosnącą konsumpcją internetu na urządzeniach mobilnych.
– Widzowie i reklamodawcy proszą o treści generowane przez samych użytkowników, a my pracujemy nad stworzeniem takich kanałów komunikacji. Młodzi, zaawansowani odbiorcy chcą krótkich filmików takich jak stories w Instagramie czy jak w TikToku, ale chcą mieć tam też możliwości zarobku – mówił niedawno w rozmowie z „Kommiersant” Alexander Żarow, szef spółki Gazprom-Media. I uznał, że dobrze byłoby mieć własnego TikToka, więc postanowił sięgnąć do portfela.
Kupił aplikację Ja Molodets, którą ma zamiar modyfikować. To apka społecznościowa, w której młodzi ludzie dzielą się swoimi krótkimi filmami nagrywanymi pionowo. Zupełnie jak w TikToku, ale jednak pracy nad Ja Molodets ma trochę być.
Dlatego w całą sprawę włączona została… córka Władimira Putina. To znaczy uważa się, że jest jego córką z małżeństwa z Ludmiłą, byłą już żoną prezydenta Rosji. W kraju tym życie prywatne polityków jest pilnie strzeżone i tematy takie, jak to kto jest czyim dzieckiem, czasem pozostają na zawsze w charakterze tajemnicy Poliszynela.
Prawdopodobnie Katerina Tichonowa, bo o niej mowa, jest córką Putina. Gdy Kirył Szamałow, biznesmen i doradca rządu rosyjskiego, brał z nią ślub, dostał od Putina nietypowy prezent. Pozwolono mu zakupić ogromny pakiet akcji spółki petrochemicznej Sibur. I może nawet jak na Rosję nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby za akcje warte 380 mln dolarów zapłacił rynkową cenę. Szamałow jednak kupił je za… 100 dol. Tak, dobrze widzicie, sto dolarów za akcje warte 380 milionów dolarów. Opozycjonista Aleksiej Nawalny nazwał to najdroższym prezentem ślubnym w historii.
Ale to wątek poboczny. Zresztą Szamałow mężem Tichonowej już nie jest. Ona zaś, była tancerka akrobatyczna, jest szefową ośrodka badań i fundacji Innopraktika współpracujących z moskiewskim uniwersytetem, a zajmujących się szeroko pojętymi technologiami.Tichonowa, absolwentka fizyki i matematyki, nie wnosi pieniędzy do inwestycji, lecz know how. Innopraktika ma wspierać organizacyjnie i ekspercko cały projekt.
Nie wiadomo, za ile Gazprom-Media kupił aplikację Ja Molodets. Wiadomo, kiedy mamy poznać efekt końcowy przeobrażenia jej w „rosyjskiego TikToka” – za dwa lata.
TikToka w wersji zarówno na Androida, jak i na iOS możecie znaleźć w naszym katalogu oprogramowania.