Uber ukarany we Francji: przewozy pasażerskie bez licencji są tam nielegalne
Ta wiadomość pewnie zachwyci branżę taksówkarską, a zarazemdoleje oliwy do ognia w sporze o przyszłość rozproszonejgospodarki P2P w Europie. Francuski sąd uznał otóż, że znanatakże u nas usługa UberPop jest we Francji nielegalna, ponieważpozwala kierowcom nie posiadającym licencji taksówkarskiej nazarobkowe przewożenie osób. Stowarzyszenia taksówkarzy nad Sekwanąwcale jednak nie świętują – nałożoną na Ubera karę uznano zaśmiesznie niską.
13.06.2016 | aktual.: 14.06.2016 11:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Francuski związek taksówkarzy domagał się kary, która choćczęściowo dorówna stratom, jakie jego członkowie ponieśli wwyniku działania Ubera – szacują je na ponad 100 mln euro.Tymczasem sąd w Paryżu, uznając Ubera winnym nieuczciwych praktykhandlowych i ułatwianiu działania nielegalnej usługitransportowej, nałożył na amerykańską firmę grzywnę wwysokości 800 tys. euro (z czego połowę w zawieszeniu), ukarałteż indywidualnie dwóch wysokich rangą menedżerów Ubera.Pierre-Dimitri Gore-Coty, szef firmy na region EMEA ma zapłacić 30tys. euro, zaś Thibaud Simphal, szef firmy na Francję – 20 tys.euro. Podobnie jak w wypadku grzywny dla firmy, połowa tych kwotzostała zawieszona.
Prawnicy Ubera już zapowiedzieli odwołanie się od tego wyroku.Przypominają, że UberPop zawiesił swoje działanie we Francji wlipcu 2015 roku, po tym, jak parlament tego kraju zdelegalizowałusługi gospodarki P2P, a przyłapani na podejmowaniu pasażerówkierowcy Ubera, którzy nie posiadali licencji na przewóz osób,zaczęli otrzymywać wysokie mandaty. Tymczasem Komisja Europejska wmarcu br. opublikowałastanowisko w sprawie gospodarki P2P, wyjątkowo korzystne dlazajmujących się tym firm. Podobnie sprawę ocenił polski UOKiK,uznając,że Uber pozytywnie wpływa na sytuację pasażerów.
W samej Francji Uber świadczy obecnie usługi wyłącznie przezlicencjonowanych kierowców – jak twierdzi, jest ich 12 tysięcy,świadczących usługi 1,5 mln pasażerów rocznie. Podobneetatystyczne ograniczenia amerykańska firma musiała wprowadzić wMadrycie i Moskwie. Niedawno też sąd apelacyjny we Frankfurciepodtrzymał wyrok delegalizujący UberPop na niemieckim rynku. Towszystko jednak odbywało się w dość cywilizowany sposób – niebyło tam takich incydentów, jak te z Rio de Janeiro, Warszawy czyDżakarty, gdzie kierowcy Ubera byli fizycznie atakowani przezkonkurencję.
Warto wspomnieć, że Uber nie jest jedyną usługą transportową,która ma problemy z państwowymi regulacjami. Francuskie władzeprzykręciły też śrubę wywodzącemu się zresztą z samej Francjistartupowi Heetch, który nastawiony jest na wożenie imprezowiczów tylko nocami w weekendy– i u nas działa póki co tylko wWarszawie. Jeśli gospodarka P2P chce się w Europie dalej więcrozwijać, to czas zacząć myśleć o działaniu w trybie stealth,ponieważ jej przeciwnicy mają po swojej stronie zwykle znaczniewiększe wpływy u władz państwowych.