Wielki powrót rysików? Wydłuża się lista urządzeń kompatybilnych z Wacom Bamboo feel
Bamboo Stylus feel to najnowszy rysik japońskiego producenta, przeznaczony do pisania na ekranach pojemnościowych… ale w przeciwieństwie do Bamboo Stylus, rozpoznaje on i wysyła do urządzenia wyposażonego w specjalny sensor informacje o sile nacisku — minimum 512 stopni, czyli przynajmniej tyle samo, ile zapewniały starsze tablety Wacoma.
Przedsmak tej technologii już mieliśmy w rękach w postaci wyposażonych w rysiki Galaxy Note I i Galaxy Note 10.1 (w lutym zobaczymy jeszcze 8-calowego członka rodziny, również z technologią Wacoma, a w zmodyfikowaną jej wersję został wyposażony Galaxy Note II). Muszę jednak przyznać, że po przetestowaniu tych trzech urządzeń z rysikami rozmiaru pół kredki Bambino, wizja rysowania dobrze wykonanym i, jak znam Wacoma, świetnie wyważonym piórkiem o rozmiarze normalnego długopisu powoduje lekki ślinotok. Do tego będzie można wybrać sobie twardą lub miękką końcówkę. Urządzenie będzie w polskich sklepach w drugim tygodniu lutego, można więc już powoli zacząć się nim interesować, jeśli ktoś jest miłośnikiem cyfrowego rysowania.
Rysika tego można używać z dowolnym urządzeniem, którego producent zadbał o obsługę technologii Wacoma o wdzięcznej nazwie feel IT — czyli, w skrócie, który kupił licencję i zamontował odpowiedni układ. Na liście, poza urządzeniami Galaxy Note, znalazły się również EEE Slate B121 Asusa, Dell Latitude 10, ErenEben T6 i Lifebooki T732 i T902 Fujitsu, ale Wacom zapewnia, że wkrótce lista się znacznie wydłuży. Z pewnością znajdzie się na niej więcej urządzeń Samsunga, gdyż w ostatnich dniach stycznia firmy podpisały umowę o partnerstwie strategicznym w produkcji smartfonów i tabletów. Należy również spodziewać się kompatybilnych z feel IT maszyn firmy Lenovo, która postawiła sobie za cel opanowanie rynku komputerów osobistych. Przy tej okazji warto wyjaśnić dlaczego na liście kompatybilnych urządzeń nie znalazł się Galaxy Note II — przyczyną jest nietypowa geometria powierzchni monitorowanej przez sensor, przez którą rysik Wacoma nie będzie się zachowywał prawidłowo i możemy zaobserwować przesunięcie względem faktycznego położenia końcówki.
Przy okazji przemycę jeszcze jedną informację. Apple prawdopodobnie szykuje się do wydania konkurenta dla Galaxy Note albo tabletów z rysikami dla artystów lub biznesu. Najpierw w maju, a potem w grudniu ubiegłego roku pojawiły się informacje o wniosku o patent na aktywny rysik dla iGadżetów. W maju była mowa o sensorze optycznym wyznaczającym położenie rysika na ekranie, co oznacza, że będzie również można brać pod uwagę jego obrót względem własnej osi, kąt nachylenia, a może nawet zapewnić rozpoznawanie nacisku. Wniosek z grudnia przewiduje z kolei zastosowanie elektrod. 7-calowym iPadem, przechowywaniem danych w chmurze i własnym telefonem oficjalnie Apple „nie był zainteresowany”, a inżynierowie w tajemnicy dopracowywali produkty, aż warto było się nimi pochwalić — z rysikiem może być tak samo.
Nie sądzę jednak abyśmy za kilka lat widzieli rzesze ludzi z rysikami przy iPhone'ach czy kolejnych Galaxy S na ulicach, jak kiedyś było z urządzeniami klasy PDA czy biznesowymi telefonami. Urządzenia przenośne wyposażone w pasywne rysiki były na nie w pewnym stopniu skazane — opornościowe, nieduże ekrany nie zapewniały szczególnie wygodnego pisania ani obsługi… powiedzmy Windows Mobile. Dziś możemy telefon, tablet, a nawet komputer obsługiwać szybko i mniej lub bardziej wygodnie jednym palcem, co wydaje mi się kojące w porównaniu do siłowania się z wymagającym nacisku ekranem. Jednak zawsze będą wśród nas osoby osoby, które z różnych powodów tęsknią za tradycyjnym sprzętem piśmienniczym…