Windows 10 S i jego notebooki (netbooki?) – jak na razie groch z kapustą
Małe laptopy, zwane netbookami, zdobyły sławę dekadę temuwraz z premierą Asusa Eee, ale równie szybko tę sławę straciły,co ją zdobyły. Zbyt niewygodne, zbyt ograniczone, zbyt powolne,nawet jak na warunki tamtych czasów. Czy w naszych czasach, gdyMicrosoft wydał oficjalnie darmowego Windowsa 10 S, a Lenovopokazało jako pierwsze nowe tanie „notebooki” z tym systemem,będziemy mogli obejrzeć powtórkę wzlotu i upadku netbooków?
08.08.2017 | aktual.: 09.08.2017 13:46
Microsoft zdecydował się zademonstrować Windowsa 10 S na swoimnowym laptopieSurface. Niezły pomysł: adresowany do uczniów i studentówlaptop za jedyne 4999 złotych (w najtańszej wersji) na pewnooferuje wystarczającą wydajność, by dobrze zaprezentować nowąwersję systemu. Zaprezentowanie ograniczonego w możliwościachWindowsa 10 S na tych wymyślonych na nowo netbookach, które kosztować mają u nas nie więcej niż 1500 złotych,mogłoby wywrzeć niewłaściwe wrażenie, mimo że „eska” zzałożenia miała być dla tych najtańszych maszyn.
Na stronach Microsoftu już dziś znajdziemy listęsprzętu, który można dostać z Windowsem 10 S. Jako „comingsoon” oznaczone są hybrydy 2-w-1: HP ProBook x360 11 EE, AcerTravelMate Spin B1, Dell Latitude 3189 i Lenovo N24 oraz notebooki(netbooki?) Lenovo N22, HP Stream 11 Pro i Dell Latitude 3180.Kupienie ich wcale nie jest takie oczywiste: nawet wyświetlonyprzycisk Shop now tego nie gwarantuje, możemy co najwyżej zadzwonići zapytać o dostępność… chyba że chodzi o te właśnie noweLenovo N22 i N24, oraz niewymieniony na stronach Microsoftu N23.Tylko co z Windows 10 S?
Wygląda na to, że firma z Redmond sama się już pogubiła wtym, co chce zaoferować i w jakiej cenie. Model Lenovo N22 nastronach samego producenta w ogóle nie istnieje. Microsoft oferujego poprzez swojego partnera CDWG w cenie 187,52 USD: ma to byćkomputerek w netbookowym formacie, z wyświetlaczem 11,6” orozdzielczości 1366×768 px, dwurdzeniowym procesorem Celeron N3060taktowanym zegarem 1,6 GHz, 4 GB RAM, 64 GB pamięci masowej eMMC…oraz systemem Windows 10 Pro 64-bit.
Dostępny za to w Lenovo jest niewymieniony na stronach MicrosoftuLenovoN23, urządzenie 2w1, formatem przypominające laptopy Yoga.Parametrami minimalnie różni się od N22: dotykowy wyświetlacz11,6” o rozdzielczości 1366×768 px, czterordzeniowy procesorCeleron N3160 (ale możliwe też słabsze wersje, być może chodzi oN3060), 4 GB RAM, 64 GB pamięci masowej eMMC. Cena zaczyna się od249 dolarów – a preinstalowany system operacyjny to Windows 10 S.
Wreszcie zaś mamy Lenovo N24: urządzenie 2w1 z piórkiem.Microsoft poprzez swojego partnera CDWG przedstawiaje jako sprzęt z dotykowym wyświetlaczem 11,6” orozdzielczości 1366×768 px, czterordzeniowym procesorem CeleronN3450 taktowanym 1,1 GHz, 4 GB RAM, 64 GB pamięci masowej eMMC. Cenaz systemem Windows 10 Pro to jedyne 284,28 USD.
W opisie na stronach Lenovo znajdziemy tymczasem dwie wersje N24:za 319dolarów wersję z Windows 10 S i procesorem Pentium N4200taktowanym zegarem 1,1 GHz, oraz za 279dolarów wersję z Windows 10 S i procesorem Celeron N3450,taktowanym 1,1 GHz.
Zamieszanie tego rodzaju nie wpływa dobrze na wizerunek nowegosystemu i nowych komputerków. Różne sklepy, sprzedające rzekomoten sam laptop o różnej jednak specyfikacji, różnych cenach –to sprawia, że wybór przez klienta wcale nie jest łatwy. Cogorsze, nawet jeśli już klient ustali, który właściwie systemdostanie z komputerem, to kompletnie nie ma pojęcia, jakiejwydajności może się spodziewać.
W teorii można by było zakładać, że N24 powinien byćnajszybszym spośród wymienionych modeli – wykorzystuje procesoryz zeszłorocznej platformy ApolloLake, podczas gdy N23 i N22 korzystają z platformy Braswell,ale bardzo duże różnice w bazowej częstotliwości taktowania mogąsprawić, że to N23 z Celeronem N3160 będzie z tego wszystkiegomaszyną najszybszą.
Jeśli tak ma wyglądać promowanie Windowsa 10 S na „notebookach”jako konkurencji dla chromebooków Google’a – to słabo towygląda, szczególnie w sytuacji, gdy w takich StanachZjednoczonych, najważniejszym dla Microsoftu regionie, Chrome OS majuż ponad 3% rynku.