Oto 5 najczęstszych błędów użytkowników smartfonów Android
Ze smartfonów korzystamy w Polsce już od ponad dekady. Od momentu premiery pierwszych modeli sporo już się zmieniło, ale wiele elementów oprogramowania i pewnych zasad bezpieczeństwa pozostaje bez zmian. Niestety, nadal wielu użytkowników nie poznało tych zasad. Wskazują na to wyraźnie przykłady popularnych oszustw.
Wielu właścicieli smartfonów nie wie, jak zachować bezpieczeństwo w sieci, a może nawet nie zdają sobie sprawy z tego, jakie zagrożenia na nich czyhają. Z tego względu postanowiliśmy przybliżyć kilka podstawowych zasad bezpieczeństwa. Mamy też porady dotyczące ustawień i optymalnego używania smartfonów z systemem Android. Dlaczego akurat ten system? Bo w Polsce korzysta z niego 94,15 proc. użytkowników urządzeń mobilnych (Statista).
- Antywirus na Androidzie działa tak jak w Windowsie – nie ochroni cię przed zagrożeniem
Jednym z najgorszych założeń użytkowników Androida jest poleganie na antywirusach. Programy zabezpieczające nie działają w ten sam sposób, co w przypadku systemu Windows. Nie mają pełnego dostępu do plików, więc nie są w stanie skanować aplikacji w czasie rzeczywistym. Mogą to zrobić jedynie podczas instalacji, a to jeszcze nie oznacza, że wykryją zagrożenie.
Większość z twórców złośliwego oprogramowania korzysta z prostego sposobu obejścia antywirusów. Aplikacje są instalowane jako downloadery. W ich kodach program zabezpieczający nie widzi niczego złego. One same dopiero po jakimś czasie pobierają złośliwe oprogramowanie, lub robią to tuż po uruchomieniu konkretnej aplikacji, prosząc o zainstalowanie dodatkowej zawartości. Tego już antywirus nie wychwytuje.
- Instalowanie aplikacji z nieznanych źródeł
Tak jak wspomniał Oskar w swojej wypowiedzi, instalowanie aplikacji z nieznanych miejsc, to główne źródło złośliwego oprogramowania w smartfonach z systemem Android. W iPhone'ach nie znajdziemy takiej możliwości, o ile nie złamiemy zabezpieczeń systemu korzystając z np. jailbreaka.
Instalowanie aplikacji z nieznanych źródeł to opcja, której właściciele smartfonów nie powinni włączać. Nigdy nie mamy stuprocentowej pewności, czy dana aplikacja na Androida jest bezpieczna. Możemy nawet nie zauważyć, że na smartfonie znalazło się złośliwe oprogramowanie. Dowiemy się dopiero w momencie, gdy konto bankowe zostanie wyczyszczone.
- Zdjęcia dokumentów, kody PIN do karty i inne wrażliwe dane
Niekiedy na smartfonach przechowujemy zbyt wiele cennych informacji. Niekiedy są to nawet zdjęcia dowodów, paszportów, biletów lotniczych i tym podobne. Nie jest to najlepszy pomysł, biorąc pod uwagę, że jednocześnie udostępniamy wielu aplikacjom dostęp do zdjęć czy pamięci telefonu. Dochodzi także do sytuacji, w których cyberprzestępcy przejmują tego typu fotografie a następnie wykorzystują je do wyłudzania pieniędzy. Wystawiają elektronikę lub mieszkania za śmieszną cenę, a następnie korzystają z dowodu, aby uwiarygodnić swoją tożsamość.
Przechowywanie haseł, loginów, kodów PIN i wszelkiego rodzaju poufnych informacji to analogiczny błąd. Co więcej, w przypadku włamania do urządzenia lub jego kradzieży, otwieramy przestępcy furtkę do naszych pieniędzy lub kont internetowych.
Tego rodzaju zdjęć i informacji nie powinniśmy przechowywać także w rozmowach facebookowych. Ostatnie miesiące pokazują wzmożoną aktywność cyberprzestępców wykradających dane logowania do serwisu. Dla własnego bezpieczeństwa, lepiej nic tam nie trzymać. Idealnym wyjściem będzie zastosowanie uwierzytelnienia dwuskładnikowego.
- Google – zaniedbane ustawienia prywatności, a później zaskoczenie
Google potrafi zaskoczyć ilością danych gromadzonych za zgodą użytkowników. Jednym z dość niepokojących przykładów jest historia aplikacji Google. W smartfonach z systemem Android służy nam jako wyszukiwarka, panel discover dla newsów, ale też gromadzi lokalne dane. Jeśli nie wyłączymy historii w Google, telefon będzie wykonywać zrzut ekranu za każdym razem, gdy czegoś poszukujemy.
Aby to sprawdzić ustawienia historii, wystarczy uruchomić aplikację Google. W niektórych telefonach wystarczy przesunąć ekran w lewo, aby wyświetlić kartę discover. Następnie klikamy w logo użytkownika i "Ostatnie". Jeżeli opcja jest uruchomiona, pokażą się zrzuty ekranu wyszukiwanych haseł. Aby to wyłączyć, rozwijamy pasek umieszczony w prawej górnej ekranu (3 pionowe kropki) i odznaczamy "Ostatnie strony". Warto dokonać podobnego zabiegu w sekcji "Historia wyszukiwania".
Jeżeli korzystaliśmy z Asystenta Google, na koncie Google możemy znaleźć także nagrania audio z naszym udziałem. To sprawdzimy z kolei w sekcji "Moja aktywność" pod tym adresem. Co zrobić? Najlepiej wszystko usunąć i na stałe wyłączyć "Aktywność w internecie i aplikacjach". Jednakże, wówczas nie będziemy mogli skorzystać z usługi "Premie za ankiety Google".
- Wyłączona funkcja "Alarmowy SOS"
Funkcja SOS nie jest dostępna we wszystkich smartfonach z Androidem, chociaż powinna, bo może uratować człowiekowi życie. iPhone'y posiadają ją od dawna. Jako podstawowa funkcjonalność systemu będzie dostępna dopiero od wersji 12. Jednakże nakładki producentów takich jak Xiaomi, Huawei czy Samsung pozwalają już w tym momencie z niej korzystać. Aby to zrobić, wystarczy przejść do ustawień i wyszukać "SOS".
SOS w Androidzie działa na zasadzie przesłania informacji z prośbą o pomoc do zaufanej osoby. Najpierw musimy wybrać jeden z kontaktów i dodać go do listy. W przypadku zagrożenia i uruchomienia alarmu, do tej osoby zostanie wysłany SMS z informacją o lokalizacji. Zależnie od urządzenia, sygnał aktywuje się na różny sposób. Zazwyczaj jest to naciśnięcie przycisku zasilania 5 razy.