5G a koronawirus. Teorie spiskowe to jedno, a rzeczywistość – drugie
Według popularnej ostatnio teorii spiskowej, technologia sieci 5G napędza rozwój pandemii COVID-19. Z tego powodu w Wielkiej Brytanii zapłonęły maszty telekomunikacyjne. Tymczasem ludzie wykształceni zauważają, że pandemia koronawirusa z Wuhan hamuje rozwój 5G na całym świecie.
10.04.2020 12:00
Teoria spiskowa łącząca wirus SARS-CoV-2 z "wprowadzeniem na świecie sieci 5G" to jeden z ostatnich topowych absurdów. Niestety, jest bardzo solidnie napędzana. Te fałszywe informacje udostępniają nawet celebryci, chociaż głównie dotyczy to obywateli Stanów Zjednoczonych.
Marc Owen Jones to naukowiec z Hamad Bin Khalifa University w Katarze, specjalizujący się w dezinformacji internetowej. Dokonał analizy ostatnich 22 tysięcy tweetów łączących frazy "5G" i "corona". Stwierdził, że większość z nich była publikowana przez użytkowników o niskiej i nieautentycznej aktywności. Sami wiecie co to oznacza – ktoś specjalnie rozsyła te fałszywe informacje.
Jones twierdzi, że kampania dezinformacyjna przeprowadzana jest w sposób podobny do tej z wyborów prezydenckich w USA w 2016 roku. Stali za nią Rosjanie. W przypadku 5G nie udało się jeszcze potwierdzić, czy za akcją stoi jakaś organizacja, firma czy agencja państwowa.
Teorie teoriami, a w rzeczywistości rozwój 5G stoi pod znakiem zapytania
Na przełomie ostatnich lat Unia Europejska wdrażała szereg rozwiązań, które mają przyśpieszyć cyfryzację społeczeństwa. Jedną z kluczowych w całym procesie jest dyrektywa z dnia 11 grudnia 2018 r - Europejski Kodeks Łączności Elektronicznej. Reguluje ona wiele obszarów rynku telekomunikacyjnego.
Jednym z ważniejszych ustaleń EKŁE jest zobowiązanie się krajów członkowskich do uruchomienia sieci 5G przynajmniej w jednym mieście. Panująca pandemia COVID-19 może jednak pokrzyżować plany wielu państw. Cel może okazać się niemożliwy do spełnienia.
W niektórych krajach Unii Europejskiej, częstotliwości do sieci 5G miały być sprzedawane na aukcjach. W niektórych już przesunięto ich daty. Sprzedaż częstotliwości 3400-3800 MHz dla nowych sieci póki co nie odbędzie się nawet w Hiszpanii czy Francji, gdzie mocno stawiano na rozwój 5G.
Polski Urząd Komunikacji Elektronicznej również ogłosił takie aukcje. Termin na składanie wstępnych ofert upływa 23 kwietnia, ale według rzecznika UKE nie ma planów przedłużania go. Wygląda na to, że polskie urzędy albo nie zdają sobie z powagi sytuacji, albo są bardzo pewne siebie.