ECS na Computeksie: bo małe jest piękne

Któż nie zna marki ECS? W latach jej świetności, gdzieś tak pod koniec drugiego tysiąclecia, połowa wówczas sprzedawanych komputerów miała za podstawę właśnie płytę główną tego producenta.

Niestety po kilku wpadkach z gorszymi komponentami, producent od kilku lat nie może się odnaleźć na bardzo dynamicznie rozwijającym się rynku nowych technologii. Wciąż poszukuje swojej ścieżki. Tym razem przedstawiciele ECS postawili na miniaturowe komputery, biorące przykład z Raspberry Pi, oraz obudowy do nich. Obudowy są naprawdę niewielkie, a ich kształty cieszą oko. Co powiecie na „fortepian” albo „grill”?.

Oczywiście obudowy to nie wszystko, producent oferuje też miniaturowe komputerki, których sercem są nowe układy SoC Intela. Mikrusy bez problemu poradzą sobie z odtwarzaniem materiału wideo, pracą z przeglądarką i innymi typowymi zadaniami, którymi zazwyczaj obarczamy nasze domowe jednostki. Przy tym nie są łakome na energię i można je zasilić przez kilka godzin np. z banku energii.

Z Tajpej pozdrawiają Wasi reporterzy, Krzysztof Fiedor i Adam Golański.