Subiektywne porównanie. Wojnę czas zakończyć - Netbooki
15.10.2010 | aktual.: 16.10.2010 12:32
Właśnie całkiem z głupoty przeczytałem pewien wpis w którym porównuje się Windows XP Z ubuntu LTS 10.04. Powiedzmy, że był on straszny. Ktoś nie lubi linuxa. Przyznaje bez bicia. Sam korzystam z Windows. ALE Linuxa też. Porównanie to jest robione na netbooku Samsung N150 procesor Intel Atom. 2 GB ramu .Test zrobiłem na normalnie zainstalowanym Ubuntu UNE 10.04 i windows 7 starter.
A więc Instalacja. Najpierw windows 7 starter na partycji 40 GB. Myślałem, że będzie lepiej. Wszystko pięknie. Instalacja trwa. Poszedłem czegoś się napić. 15 minut później dobiegało końca. Restart. Uruchamiam system. No i happy patrzę jak instalacja dodatkowego oprogramowania, robienie kopii zapasowej trwa. No i zajęło to godzinkę. Po czym przyszedł czas na antywirusa, ale o nim może później. Kolejne 15 minut. Na koniec touchpad mulił nawet na max w ustawieniach. Lekki żal
No i Ubuntu, po niezbyt miłym momencie ustawiania partycji poszło z górki. Pół godzinki i miałem wpełni sprawny system. Jeszcze aktualizacja - zajęło ze trzydzieści minut. Zero problemów, wszystko działa jak złoto.
Ocena Windows 7/10 - głównie za czas i męczenie ze wszystkimi zabespieczeniami. Ubuntu 9/10 - ten punkcik za przygotowanie partycji, ale od czego są gazety :‑)
Wygląd
Windows wyglądał średnio. Wszystko obcięte ze względu na sprzęt. Małe czcionki, ikony nie zadowalały. W sumie no dno. I to wszystko bardzo niewygodne.
Ubuntu wygląd genialny, wspaniałe. Brak standardowego menu to nie problem. Wszystko jak na dłoni. System można instalować nawet na pc.
Ocena
Windows 3/10 Ubuntu 9/10 - TO ZA BRAK WIRTUALNYCH PULPITÓW
Szybkość
Windows ku zaskoczeniu był szybki. A PRZYNAJMNIEJ TAK SIĘ ODPALAŁ. Sam system no wyglądało to jak biegnący sprintem stereotypowy amerykanin. Średnio.
Ubuntu - szybki, odpala się odrobinę dłużej. Ale działa o niebo szybciej. Złużycie ramu też mniejsze.
Ocena
Windows 7/10 Ubuntu - 8/10 - przy większych aplikacjach z rzadka dostawał zadyszki.
Prostota
Widows, jak wimy jest absolutnie klikalny, ale wierzcie mi niesamowicie wolny. Instalacja trwa lata. Słabizna.
Ubuntu, oczywiście zostawia windows w chmurze kurzu. To wszystko działa. I wszystko klikalne, choć z terminala szybciej. Wszystko łatwo i przyjemnie. Konfiguracja - prowadzi za rączkę.
Ocena
Windows 6/10 Ubuntu 10/10
Dodatkowe instalacje
Windows - instalacja jest długa. Prawie wszędzie kruczki i drobiazgi. Tu pasek Yahoo, tam co innego. Wszystko trwa wolno.
Ubuntu - jeśli coś jest w repo, wystarczy jedno kliknięcie. No może dwa. Wszystko widoczne. Zero pasków. Regulaminy są na stronie. A jeśli czegoś nie ma w repo. Ściągasz plik *.deb lub binaria. Trwa to minutkę. Wygoda.
Bezpieczeństwo
Wirusy są wszędzie. Antywirusy też. Znajdziesz je i w windows i w linux. Różnią się tylko nazwa i potrzebnością. Ja testowałem Clam AV na Ubuntu. W windows MSE. Oba dobre. Tylko, że na ubuntu, nie trzeba go wcale. To ot taki dodatek. No i łatki. Windows łata, łata i załatać nie może. Ubuntu wstawia całe jądro systemu. Wiesz też co aktualizujesz. Całość zachodzi gdy korzystasz, nie podczas wyłączania.
Windows + MSE 8/10 sam Windows 5/10 Ubuntu + Clam AV 9/10 Ubuntu 8/10
A więc jeśli o netbooki chodzi to najlepszy będzie jednak Une. Test myślę rzetelny i mocno subiektywny. Wszystko robione tak jak to widzi zwykły użytkownik. Jeśli coś nie tak. Proszę o poprawienie w postach.