Lizak dla starca, czyli Xperia Z na Lollipopie
Gdzieżby tam Androidowi do niezwykle płynnego Windows Phone. No i ten brak prestiżu jak u nadgryzionego jabłka. Jako zapalony hejter nie potrafię żyć bez uszczypliwości i dzień bez hejtu jest dniem straconym. A może po prostu jestem za biedny na Apple, dlatego wciąż posiadam stary telefon? A jednak ten staruszek, który użytkuję od 1,5 roku nadal działa całkiem przyjemnie Android działa przyjemnie? To se weź chłopcze zobacz jak działa WP/iPhone- niepotrzebne skreślić, czysta poezja, a nie wieczne lagi i nie mam ochoty go zmieniać. No dobra, to kłamstwo: mam ochotę go zmienić, ale wciąż uważam - wróć: to drugie kłamstwo: moja druga połowa uważa, że są ważniejsze wydatki niż kolejny smartfon. Nic jednak nie sprawia, że stary telefon bez zakupu innego staje się nagle nowym poza jednym wyjątkiem: zmianą oprogramowania. Bo jeśli można zachwycać się kształtem czy jakością fotek, to są to czysto fizyczne cechy, które szybko powszednieją, to jak wiemy w prawdziwej miłości najbardziej liczy się [tutaj miało być pogrubienie, ale nie mam odznaki bold na blogu chlip, chlip) charakter i bogate wnętrze [/koniec bolda] :) Z zazdrością nadal zerkam na Nexusa kolegi, który otrzymuje nowy system na drugi dzień po konferencji Google. Ale dziś to moje serce się raduje, że ten stary staruszek Xperia Z, posiadł możliwość wrzucenia prawie najnowszego dziecka Google i nie jest to modowany custom ROM, lecz prawdziwy i oficjalny (jedyny słuszny) ROM od Sony. I znów mogę odkryć swój sprzęt na nowo.
Skąd to wziąć, bo ja chcę to mieć
System, który wgrałem do mojej poczciwej Xperii Z pochodzi z Hong Kongu (tam udostępniony był najwcześniej, w chwili gdy piszę tego posta wiele europejskich wariantów telefonu otrzymało już aktualizację OTA - Over The Air), ale jako iż jest to system o oznaczeniu "general" bez problemu dał się wgrać na telefon. Więcej o metodzie wgrywania systemu znajdziecie tutaj. Jedyną wadą "Hong-kongowej" wariacji systemu jest aż jedna aplikacja w chińskim języku, która na szczęście daje się całkowicie odinstalować. Użytkownicy europejskich wersji systemu raczej nie powinni mieć tego typu zbędnych dodatków. Niecierpliwym i trochę kumatym w języku obcej cywilizacji (tj. angielskim), którzy nie otrzymali jeszcze powiadomienia o aktualizacji polecam kliknięcie z linka wyżej i skorzystanie z wersji "Central Europe".
Co w zasadzie daje Lizak na Xperii Z
Lista zmian pokrywa się z tymi, którymi obdarzone jest każde nowe urządzenie z 5.0.2 na pokładzie. Warto wymienić gwoli ścisłości zmiany widoczne:
[list] [item]oczywista i charakterystyczna dla Lollipopa zmiana symboli przycisków sterujących pod ekranem[/item][item]powiększenie ikon na ekranie głównym,[/item][item]zmiana systemu powiadomień w eleganckie prostokąty, które widoczne są również na ekranie blokady i wygładzenie interfejsu[/item][item]zubożenie ilości przełączników po ściągnięciu belki powiadomień dwoma palcami do tych oferowanych przez Google (plus za dodanie systemowej latarki, dzięki czemu aplikacje stają się zbędne)[/item][item]możliwość utworzenia profilu gościa lub profilu drugiego użytkownika telefonu[/item][item]fajna informacja o ilości czasu pozostałego do załadowania urządzenia do 100%[/item][img=ekran_blokady]
[item]wizualizacja otwartych aplikacji zamiast ich nazw pod prawym przyciskiem menu wraz z dużym przyciskiem "zamknij wszystkie"[/item][item]przeglądarka Chrome zyskała możliwość działania każdej karty jak osobnej aplikacji (wymaga przyzwyczajenia i pożera pamięć RAM zupełnie jak Google Chrome na PC, plusem jest to, że awaria jednej karty nie powoduje awarii całej przeglądarki)[/item][/list]
Nie wiem czy to domena Lollipopa w ogóle czy jest to suchar od Sony: istnieje coś takiego jak dziwnie przetłumaczony tryb "Priorytet" zwany również jako "Przerwy" - początkowo ciężko się zorientować w sposobie działania aplikacji przez niefortunne tłumaczenie z języka angielskiego. Jest to system filtrowania przychodzących połączeń, powiadomień do wybranych przez nas elementów. Nie ma co prawda bardziej wyszukanych opcji, ale przecież to jest super system zwany Android, najlepszy z najlepszych
gdzie mu tam do WP czy ekskluzywnego iPhonei w sklepie dostępne są do wszystkiego w tym aplikacje do profilowania telefonu w zależności od pory dnia czy innych zmiennych, ale o tym jeszcze napiszę.
Bezsprzeczną zaletą Androida była dla mnie od zawsze możliwość przeniesienia aplikacji na kartę SD. Nie wiedzieć czemu ta opcja w Kitkacie zniknęła, na szczęście z aktualizacją do 5.0.2 jest z powrotem. Dość zawalenia pamięci wewnętrznej urządzenia.
Pozostały również znane z poprzednich wersji systemu od Sony "drobne aplikacje" dostępne również pod kwadratowym przyciskiem menu, choć dla mnie ich użyteczność jest dyskusyjna.
Chciałbym napisać wyraźnie, że pomimo, że jest to upgrade telefonu z zachowaniem starych śmieci, bez resetowania telefonu całkowicie, działa on całkiem przyjemnie, wrażenia z pracy i uruchamiania poszczególnych aplikacji są pozytywne, telefon laguje tylko w ekstremalnych momentach na ciężkich aplikacjach (gier prawie nie używam). Spotkałem się z wieloma opiniami, że lepiej jest wyczyścić telefon po aktualizacji do ustawień fabrycznych, ale ja stwierdziłem, że nie ma to sensu. Telefon chodzi sprawniej niż na KitKacie, więc po co? Dla samego eksperymentu czy będzie lepiej nie będę wgrywać wszystkiego od nowa.
Czego NIE daje Lizak w Xperii Z
Od początku zorientowałem się, że coś jest nie tak z systemem powiadomień o nieodebranych połączeniach. Raz one są, a raz ich nie ma. Są tylko wtedy, gdy telefon nie zdąży przenieść odbiorcę na pocztę (która mimo iż jest u mojego operatora wyłączona i tak jest w pewnym sensie aktywna po prostu informując rozmówcę, że nie odebrałem telefonu, jakby kurcze nie zorientował się, że nie odbieram). Z tego co wyczytałem jest to wada tylko ROM‑u od Sony, a nie Lollipopa jako takiego, być może ktoś to jeszcze potwierdzi, bo nie mam innego urządzenia w domu, na którym mógłbym to sprawdzić. Sony już obiecało aktualizację do 5.1, ale znając ich tempo to doczekamy się jej na koniec roku lub później, pozostaje żyć z tym co jest lub wgrać KitKat-a.
Drugą wadą dla mnie osobiście jest to, że aplikacja Llama, służąca do zmiany profilu w zależności od czasu i lokalizacji, nie umie już w Lizaku poprawnie przełączać profili. Przełącza telefon w tryb cichy w sposób poprawny, jednakże zamiast przywrócić rano tryb normalny, przełącza go w tryb "priorytet" z opcji "Przerwy", o której pisałem krótko trochę wyżej. Być może trzeba będzie się z Llamą pożegnać, choć wolałbym nie.
Biorąc pod uwagę to, że plusów jest więcej niż minusów, na pewno zostanę przy Lollipopie, no chyba, że pojawi się w międzyczasie jakiś wielbłąd.
Czy Lolipop w Xperii ma wpływ na baterię?
Dla tych, co liczyli na to, że Lizak sprawi, że ich telefon zacznie nagle działać 10 dób bez kabla, będzie to prawdziwe rozczarowanie. Dla mnie absolutnie nic się nie zmieniło, nadal obserwuje podobny poziom naładowania baterii co w KitKacie i nie oczekuję więcej, bo urządzenie ma coraz bardziej zużytą niewymienną przecież baterię, a jednak nadal udaje się dociągnąć drugiego dnia do wieczora przy umiarkowanym użytkowaniu. Więc tragedii nie ma.
P.S. Mała uwaga do redakcji: ostatnie 10 minut zmarnowałem na odszukanie w blogu czy jest wpis o Lizaku w Xperii Z, żeby nie być wtórnym. Niestety wyszukiwarka nie ma (albo ja nie widzę) sortowania wyników po czasie publikacji.
P/S 2 :) Złącze kiedyś używane do podłączania klawiatury i myszy.
P.S. 3 Android rulez, Apple i WP to dno i metr mułu. :D (kolejność systemów w porządku alfabetycznym).
P.S. 4 Przepraszam wszystkich użytkowników Apple i WP, którzy czują się urażeni moim sarkazmem i tych, którzy nie widzą oczywistych wad tych systemów, ponieważ są zaślepieni korporacyjnym bełkotem o wyższości jednego sprzętu nad innym. :)
P.S. 5. Tak naprawdę nie mam nic ani do Apple ani do WP, a Android jest naprawdę beznadziejny :‑P (nie no tu już przesadziłem, ale co mi tam, niech zostanie).