Civilization: Beyond Earth przed premierą
27.09.2014 00:11
Już za niecały miesiąc, 24 października, do sklepów trafi najnowsza odsłona serii Civilization o podtytule Beyond Earth. Niewiele ponad miesiąc temu opisywałem wrażenia z krótkiej rozgrywki we wczesną wersję tej gry. Dziś podzielę się wrażeniami ze znacznie obszerniejszej wersji beta.
Grę zaczynamy od wysłania statku kosmicznego w celu skolonizowania jednej z planet. Ja zdecydowałem się na losową rozgrywkę i stanąłem na czele Kolektywu Panazjatyckiego, dzięki któremu uzyskałem bonus związany z gospodarką, natomiast planeta, na którą trafiłem była archipelagiem wysp. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by w pełni skonfigurować naszą misję - od wyboru sponsora, przez ładunek i wyposażenie statku aż po kolonistów, których ze sobą zabieramy - każda opcja da nam pewną premię. Po wylądowaniu musimy jedynie wybrać miejsce do osiedlenia, w moim przypadku najlepsze warunki oferował heks nad brzegiem oceanu.
Rytm gry wyznaczają zadania. Na początek musiałem zorganizować ekspedycję, by odkryć pozostawiony na planecie artefakt. Gdy już się do niego dobrałem czekały decyzje, co z nim dalej zrobić. Mogłem wystawić na widok publiczny lub otoczyć świątynia, każdy wybór owocował nieco innymi premiami. Innym razem musiałem podjąć decyzję, co zrobić z napotkanymi obcymi - czy powinniśmy się z nimi rozprawić, czy może bliżej poznać i sprawdzić, czy nie dałoby się ich wykorzystać do własnych celów. Wiele zadań pomaga poznać mechanikę gry - podpowiedzą nam jak założyć nową osadę lub w jakim kierunku się rozwijać.
Początek gry, to przede wszystkim walka z przedstawicielami lokalnej fauny. W sąsiedztwie kolonii co jakiś czas pojawiają się gigantyczne czerwie. Nie polują one na ludzi, ale jeśli przez przypadek natkną się na jakiś oddział, to w początkowej fazie gry nie mamy z nimi żadnych szans. Dlatego warto działać defensywnie i pozwolić podejść pod mury miasta, gdzie spadną na nich rakiety z naszego systemu obronnego. Innym często spotykanym gatunkiem są smoki morskie - jeśli nie chcemy narażać naszych statków na ciężkie uszkodzenia to warto przed wypłynięciem na wody oceanu zbadać, czy przy nabrzeżu nic się nie czai i ewentualnie ostrzelać smoki z bezpiecznej odległości.
Ważnym elementem rozgrywki są działania na orbicie. Jest to tak naprawdę druga warstwa świata, w której możemy umieszczać satelity by wpływały na heksy znajdujące się pod nimi. Ja po wynalezieniu ekologii korzystałem z repulsora miazmowego, dzięki któremu mogłem oczyścić teren z miazmy - pyłu uszkadzającego pojazdy i zabijającego ludzi. Satelity mają dwie wady. Są stacjonarne, więc warto dobrze pomyśleć, nim je wyślemy, gdyż nie ma możliwość przesunięcia ich gdziekolwiek. Drugą wadą jest ich skończony czas życia - po kilku-kilkudziesięciu turach kończą swój żywot i jeśli zależy nam na ich działaniu, to musimy wysłać na orbitę kolejne.
Rozwój kolonii zależy w dużej mierze od wybranych technologii. Wynajdujemy je wybierając kolejne gałęzie nauki w wielkiej sieci technologicznej począwszy od jej środka. Nie warto jednak nastawiać się na prowadzenie badań tylko w jednym kierunku - ich koszt rośnie bardzo szybko gdy oddalamy się od centrum sieci i na badania nad skrajnymi warto poczekać aż będziemy mieli wystarczająco dużo naukowców. Wraz z rozwojem wydarzeń będziemy też mogli rozwijać jednostki. Tu działa system trzech dróg rozwoju - harmonii, czystości i supremacji - nasza armia będzie wyglądać i zachowywać się zupełnie inaczej w zależności od tego w jakim kierunku będziemy się rozwijać.
Z innych ciekawostek warto wymienić rozbudowany system szpiegowski. Po założeniu siatki szpiegowskiej w trzech wrogich miastach zabrałem się za kradzież energii, co pozwoliło mi na przyspieszenie budowy w moich miastach. A to wszystko tylko początek rozgrywki. Pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne - wiele elementów rozgrywki dało się połączyć w harmonijną całość zapewniając jednocześnie, by każdy mógł zrealizować własny pomysł na podbój świata. Pozostaje patrzeć z optymizmem w przyszłość i mieć nadzieję, że ostateczna wersja gry będzie równie dobra w całości jak pierwsze tury bety.