Ogryzkiem w mrowisko ;)
14.03.2012 10:52
Kupiłem sobie tablet. Używany, więc sporo taniej od nowego. Kupiłem iPada pierwszej generacji bo ich ceny spadły do jako tako akceptowalnego poziomu. Tu ostrzegam co bardziej wrażliwych czytelników, że ten wpis nie jest o parametrach, zaletach i wadach tabletu Apple. Zupełnie nie.
Będzie o tym co się stało kiedy swoim zakupem pochwaliłem się znajomym... ;)
W ciągu następnych pięciu minut dowiedziałem się, że zostanę zabity śmiechem, jest już po mnie, za chwilę kupię konsolę i będę używał tylko Linuxa i "do zobaczenia w Starbucksie". To był dopiero początek bo kilka godzin później kiedy musiałem obciążyć łącze i poprosiłem użytkowników mojego debianowego serwera o chwilowe zaprzestanie ich działalności usłyszałem w odpowiedzi:
"- wylaczasz linuxa bo kupiles gejpada? ;)" "w ogóle co to za pomysl kupowac ipada? ;P".
W następnym tygodniu informacja o moim zakupie dotarła do znajomego, który najwyraźniej jest także Lowerbojem Androida i dodatkowo posiada potrzebę ewangelizacyjną w kierunku tego systemu:
"ty iPadlo kupiles ? tak na serio, za pieniadze ? :) pobawiles sie choc wczesniej czyms z androidem ? :) wiesz, jest tam to co lubisz, konfigurowalne, wygodniejsze, logiczne, nie mowiac juz o tym, ze tansze :) no i jest w pelni zintegrowane z Twoim ulubiencem-googlem :)"
Początkowo próbowałem tłumaczyć, że kupiłem używanego, za takie pieniądze za które nie kupiłbym wymarzonego Transformera, ale to był głos wołającego na puszczy bo i tak dowiedziałem się, że:
"przede wszystkim andek4? :) 3.2 jest najnowszym uzytecznym 4 jest oficjalnie tylko na jendym urzadzeniu"
Kiedy powiedziałem za ile kupiłem to usłyszałem, że ten, którego kupiłem to "albo kradziony albo używany". Za chwilę dostałem linka do aukcji z Galaxy tab 10.1 P7500 z komentarzem: "taniej, lepiej". Delikatnie zwróciłem uwagę, że cena 'kup teraz' jest dużo wyższa od tej, o której rozmawiamy. Wtedy dowiedziałem się, że i tak powinien kupić Galaxy bo: "przynajmniej masz urzadzenie, ktore jest kompatybilne i wnie wzbudza wstydu :P".
Po następnym tygodniu AndroidLoverBoy dopadł mnie samemu i zaatakował linkiem do czegoś co nazywa się: "TABLET PC" i było wystawione na aukcji za ok 500 zł:
"kumpel mowi, ze androida 4 mozna na to wrzucic bez problemu" "a ze nie ma japka to taniej :P".
Przez następnych kilka dni miałem spokój. Potem dowiedziałem się kilku „ciekawych” rzeczy:
"ale do dzis mialem Ciebie za swiadomego konsumenta :P", "jak juz zdecydowales sie na uzywany tablet mogles choc pomacac w MM :)", "za jedyne 300pln wiecej mialbys sprzet znacznie nowszy, szybszy i bez kretynskich ograniczen :)", "samsung nie ma nadpsutego jablka na obudowie :) pewnie dlatego kosztuje mniej :P".
W końcu przyszedł czas na „mądrości” techniczne:
"wifi wpierdziela kupe pradu z baterii", "a da sie sparowac iPada z nie Applem o BT ? :)", "do czegos wiecej niz ogladanie filmow, internetu i dzwonienia potrzebny jest prawdziwy system operacyjny", "ty se lepiej nerbooka kup :)" "lepszy system otwarty niz zamkniety rezerwat :)".
Dali mi spokój po miesiącu. Najbardziej w tym wszystkim rozbawiło mnie to, że mimo tego, że w sumie faktycznie jestem zadowolonym użytkownikiem tego iPada to i tak chętnie zainstalowałbym na nim Win8 żeby przetestować jak zachowują się te metro-kafelki... ;) Wszystkie cytaty są autentyczne, pisownię zachowałem oryginalną ;)
ps. nastepny wpis będzie o Androidze (uprzedzam z góry, aby fanboye, szczególnie Ci wiekiem już nie najmłodsi, przygotowali pigułki z nitroglicerynką) :P