mmhmm - rewelacja? I don’t think so
Pewnie zadajesz sobie pytanie czym jest tytułowe “mmhmm”? To nic innego jak usługa wirtualnej prezentacji. Jest to kolejny wynalazek współzałożyciela Evernote, Phila Libina. Powstała wyłącznie w wersji beta i tylko dla użytkowników systemu Mac. Po pewnym czasie rozwinięto usługę do wersji pełnej. Natomiast wielbiciele systemu Windows mogą spodziewać się wkrótce jedynie wersji beta usługi mmhmm.
Usługę mmhmm można zintegrować z różnymi programami wideokonferencyjnymi, a podczas połączenia zmieniać tło, wyświetlać slajdy i dostosowywać ich rozmiar.
Usługa jest praktycznie w całości darmowa z kilkoma wyjątkami - dostosowywane tła, wskaźniki laserowe i filtry są płatne. Narzędzia premium kosztują 99 USD rocznie lub 9,99 USD miesięcznie. Uczniowie i nauczyciele mogą uzyskać do nich bezpłatny dostęp przez rok.
Phil Libin ogłosił uruchomienie programu, które odbyło się w lipcu 2020 roku. Wtedy dostęp do wersji beta uzyskali jedynie użytkownicy komputerów Mac. Od samego początku dostęp do aplikacji mogła uzyskać tylko osoba zaproszona, ale dziś może korzystać z niej każdy. Według informacji od Crunchbase, Libin zebrał 30,5 miliona dolarów w trzech turach.
Dziwi mnie to. Mówią, że możesz zmienić tło za pieniądze ... I pokazywać coś wskaźnikiem laserowym. Zatem po co wtedy OBS? Można go też zintegrować ze swoim programem do wideokonferencji. Za ile? Niech zgadnę - no tak, za darmo. Pan Libin najwyraźniej żyje w XIX wieku, próbując otworzyć drzwi salonu niczym kowboj wykrzykujący „stworzyłem Evernote”. Tylko to już nie jest osiągnięcie takie jak wynalezienie druku.
W XXI wieku inteligentny product menedżer programu do prezentacji myśli o interakcji między prezenterem a jego publicznością, zaangażowaniu uczestników, analizie, głosowaniach i wspólnej pracy z plikami. Ale w tym przypadku menedżer, choć wydawać by się mogło, że reprezentujący firmę z renomą, myśli o tle i laserowych wskaźnikach.
Rozumiem, że ten wpis wygląda jak jeden z cyklu “nie wypróbowałam, ale już potępiam”. I tak może się wydawać. Po prostu nie wiem, dlaczego zamiast zaawansowanych rozwiązań producent postawił na urocze, ale prawie bezużyteczne funkcje. Może chcą zaoszczędzić pieniądze? Są zbyt leniwi, aby zbadać grupę docelową? W przypadku każdej z tych opcji masz możliwość poczucia się „frajerem” za 10 USD miesięcznie. Sam decydujesz, korzystać z tego czy nie.