Przeglądarki - klapa na całej linii
W miarę upływu czasu rezygnowałem z wielu różnych wymagań dotyczących przeglądarek. I tak odpuściłem sobie polski interfejs, przestałem mieć żądania odnośnie wyglądu, przestałem zwracać uwagę na zasobożerność… Jest jednak kilka elementów, z których zrezygnować nie chcę:
1. Skuteczne blokowanie reklam i różnych wyskakujących okienek. 2. Obsługa gestów myszy – przynajmniej dwóch: do tyłu i do przodu. 3. Sprawdzanie polskiej pisowni (w ostateczności, mogę się obejść). 4. Obsługa Sejfu Tożsamości Nortona.
Ewentualnie to ostatnie wymagać może pewnego wyjaśnienia. Używam stale, na co dzień, ponad 30 par loginów i haseł. Nie mam ochoty obciążać sobie umysłu ich zapamiętywaniem i tracić czas na ich wpisywanie. Nie chcę i nie widzę powodu, dla którego miałbym kupować do tego celu i instalować jakiś kolejny program startujący z systemem i pracujący w tle, jeśli od lat używam Norton Internet Security, albo Norton 360, a w nich Sejf Tożsamości i tak już jest, w pakiecie.
No i klapa na całej linii. Tych czterech prostych warunków nie spełnia żadna nowa przeglądarka. Firefox 5.0 ma świetny filtr reklam, ale nie obsługuje gestów myszy, ani Sejfu Tożsamości; nie sprawdza też pisowni. IE9 wprawdzie obsługuje Sejf Tożsamości, ale nie blokuje reklam, nie obsługuje gestów myszy i nie sprawdza pisowni. Opera nie obsługuje Sejfu, Avant Browser nie blokuje skutecznie reklam… Testowałem już Google Chrome, Netscape Navigator, Maxthon 3 i Safari, różne dziwolągi łącznie z Midori, Space Time, Wyzo, jakieś Pale Mony, Pokemony i… kicha! Dziwny jest ten świat…