dobreprogramy - przedstawiciel handlowy przemysłu informatycznego?
Z portalu dobreprogramy korzystam od wielu lat. Zarejestrowany jestem od 2009 roku. Początkowo to był dla mnie portal gdzie szukałem oprogramowania. Później zacząłem czytać aktualności, zaglądać na forum, bloga. W chwili obecnej jest to jedna z pierwszych stron jakie odwiedzam na "dzień dobry" i w ciągu dnia do niej wracam.
Coraz bardziej się zagłębiałem w portal (dzięki czemu nie wydaję pieniążków na gazety :D) Kiedyś, przed każdym zakupem buszowałem po zakamarkach internetu, czytając rozmowy na forach internetowych. W tej chwili nie jest to dla mnie wiarygodne źródło informacji ponieważ marketing szeptany zagościł na dobre w internecie (głównie na forach i pod artykułami).
Pierwszym zakupem jakiego dokonałem dzięki dp jest laptop Sony VAIO, o którym pisałem nie dawno: Sony VAIO SB przygody użyszkodnika (w sumie to nawet dwa razy go kupiłem :P). Po części jest to zakup po namacalnym kontakcie na HotZlocie, po części jest to efekt recenzji redakcji :)
Zanim w ogóle pomyślałem o zakupie tego sprzętu poszukując nowinek natknąłem się na wywiad Tomka z przedstawicielem firmy Adobe odnośnie możliwości uzyskania dużych rabatów dla uczniów/studentów/nauczycieli (O programach edukacyjnych firmy Adobe ). Cały czas zwlekałem z zakupem. Mimo 80% rabatu 3000 złotych na oprogramowanie to dla mnie spory wydatek, ale obiecałem sobie zakup przed ukończeniem studiów. Więc stało się - w tym roku kończę (mam nadzieję) licencjata na kierunku Informatyka i Ekonometria, Adobe uruchomił już kolejną promocje (kup wersję 5.5, a my Ci wyślemy wersję 6 za darmo:)) więc nie zastanawiając się zbyt długo nabyłem kawał świetnego softu któremu trzeba poświęcić sporo czasu, ale zrewanżuje się przyjemną i łatwą pracą.
Nad zakupem dysku SSD zastanawiałem się bardzo długo. Jest to spory wydatek, pojemność niewielka, a wzrost wydajności dla był abstrakcyjny. Zastanawiałem się nad różnymi rozwiązaniami - chciałem Vertexa, ale znajomy (pozdrowiam semtex) odradził mi zakup czegokolwiek z kontrolerem SandForce. Przeczytałem sobie ten test, poszukałem informacji w internecie i na jakiejś innej stronie znalazłem film obrazujący porónanie działania takiego samego laptopa tylko jednego z tradycyjnym dyskiem, a drugiego właśnie z takim samsungiem. W tej chwili od kilku miesięcy jestem szczęśliwym posiadaczem takowego cacka.
Ostatnio natknąłem się przez przypadek na test napisany przez Kristov_pl dotyczący monitora Iiyama ProLite X2377HDS — IPS dla mas Za pierwszym razem go czytałem, oczy mi się zaszkliły i chciałem to mieć, ale jakoś w natłoku różnych zajęć zapomniałem o nim - do momentu, aż sobie nie odświeżyłem informacji o tym sprzęcie. Wyszło więc na to, że od wczoraj jestem (raczej szczęśliwym) posiadaczem monitora którego nie do końca chciałem kupić.
Czy jestem jeleniem który przeczyta informacje o czymś i we wszystko wierzy?
Myślę, że raczej nie. Szukam informacji w różnych źródłach, od czasu do czasu weryfikuje informacje zawarte nawet na zaufanych serwisach, żeby upewnić się, że dalej są godne zaufania.
Czy dałem się złapać w machinację marketingową?
Prawdopodobnie. Niektórym marketing kojarzy się wyłącznie z nabijaniem ludzi w butelkę, a to bardziej chodzi o wypromowaniu marki, produktu, ewentualnie "stworzenie rynku". Gdyby nie aktywna promocja, to nie miałbym pojęcia o tych produktach i wtedy sprzedawca wcisnąłby mi to co mu zalega (chyba, że byłby partaczem, ale takie przypadki pomijam).
Czy (jak to niektórzy głoszą) dobreprogramy dla kasy zachwalają wszystko?
Nie potrafie z pełną odpowiedzialnością za swoje słowa powiedzieć, że nie. Ja tego nie wiem...i w sumie mnie to nie interesuje! Dlaczego? Kupiłem dzięki redakcji kilka produktów dość kosztownych i korzystam z nich od dłuższego czasu i z każdego jestem zadowolony!
Oczywiste jest, że pracownicy dobrychprogramów na tym portalu pracują, a więc (o zgrozo) pobierają wynagrodzenie za swoją pracę, ale według mojej wiedzy przekazują rzetelne informacje. Albo trzy różne osoby mają podobny gust i wymagania dotyczące sprzętu jak ja, albo robią wszystko, aby ich testy były obiektywne (w 100% nigdy nie będą, ponieważ człowiek nie jest zdolny do takiego obiektywizmu...ale to temat na rozmowę przy herbatce).
Czy jest idealnie?
Niestety nie, niestety nie będzie,ale można się starać, żeby było lepiej. Chociażby tomick który opisał dysk twardy, moim zdaniem mógł uatrakcyjnić tekst chociażby filmikami porównawczymi. Testów urządzeń którymi ja się interesuje mogłoby być więcej (tak, wiem, że każdy by chciał). Może jakieś testy porównawcze (jeśli są to przepraszam - niezbyt często czytam tekst o sprzęcie który mnie nie interesuje).
To jest kolejny tekst pod wpływem chwilowego zadumania.