Znajomi wczoraj, dziś i jutro - rzecz o aplikacjach portali społecznosciowych
23.07.2011 | aktual.: 23.07.2011 16:31
Temat numer jeden ostatnich dni w Internecie? Google+. Temat numer jeden ostatnich miesięcy w Internecie? Facebook. Temat numer jeden kilka lat temu w Internecie? Nasza-Klasa O tak, serwisy społecznosciowe zawładnęły dla siebie spory kawał Sieci. Z kolei coraz więcej internautów przenosi się na Internet mobilny i wykorzystuje do dostępu do Sieci aplikacje na smartfonach. Jest w czym wybierać.
Przeszłość - nk.pl
OMG! WTF! WOW! Nasza-Klasa wydała aplikacje na Androida i inne systemy mobilne. Dla wielu może to być większe przeżycie niz powrót do przeszłości głownego bohatera filmu "Powrót do przeszłości". Dla innych bedzie to de ja vu, ponieważ nk.pl od jakiegoś czasu kopiuje rozwiązania serwowane przez Facebooka. Mobilna aplikacja nk.pl jest wzorowana właśnie na aplikacji niebieskiego portalu społecznościowego. Co ciekawe nk na Androida działa całkiem szybko i przyjemnie. Gdyby powstała póltora roku temu byłby to hit. Ale nie powstała. Teraz to juz tylko echo odległej przeszłości, choć dla wielu może byc przydatne. POnieważ apka nk.pl tego nie umożliwia tu ciekawostka służąca do synchronizacji zdjęć z nk.pl z kontaktami w telefonie: Nasza Klasa Foto Sync
Teraźniejszość - Facebook
700 milionów uzytkowników. Szkoda, że żeby sie z nimi porozumieć na Androidzie musimy korzystać z ociężałej i niefunkcjonalnej aplikacji. Szczególnie po ostatniej aktualizacji do wersji: 1.6.1 tablica ładuuuuuje się koszmarnie wolno. Napisałem, że wolno? No cóż baaaaaaaaaardzo wolno. Rozwijane menu jest kompletnie niefunkcjonalne, pykam w jedno a dostaje co innego. Łatwiej korzysta się ze strony mobilnej Facebooka. Ale kto powiedzial, że trzebakorzystac z oficjalnej aplikacji dla Androida? Okazuje się, że można taki programik zrobić dobrze. Mam tu na myśli FriendCaster for Facebook w wersji z reklamami za darmo lub w wersji Pro za 4,99 US$ (około 14,04 zł). Tablica Facebooka ładuje się szybko, menu jakieś takie przyjazne, choć nie ma polskiej wersji językowej, do tego prawidłowa obsługa stron na Facebooku. W dodatku apka ta zajmuje mniej miejsca w pamięci telfonu. Serio... dziwne, że Facebook jeszcze nie wykupił FrienCastera.
Przyszłość - Google+ ?
Na koniec warto wspomnieć o nowej aplikacji obsługujacej Google+ pod Androidem. Na razie nie oferuje ona wiele, bo Google+ jest w początkowej fazie rozwoju, ale jedna funkcja jest tym czego przeciętny właściciel smartfona z zielonym robotem potrzebuje, nawet jeśli nie wie o tym, że potrzebuje. Automatyczna synchronizacja zdjęć zrobionych komórką z internetowym albumem Picasa (podobno ma zmienić sie w Google Photos) co równa się synchronizacji z G+ to rzecz bardzo przydatna. Koniec z podłączaniem kabla, powolnym blutoothem i innymi metodami udostępniania. Teraz z automatu wszystko może lądowac online, co nie znaczy, że z każdy może sobie nasze fotki obejrzeć w profilu. Zdjęcia ląduja w katalogu Autoprzesyłanie (Picasa) a w Google+ w zdjęciach z telefonu, skąd mozna je wygodnie udostepniać dalej, lub też poczekać aż się zapelni tysiącem zdjęć ;‑) oprócz autoamtycznego przesyłania zdjęć aplikacja Google+ daje oczywiście dostep do Strumienia, Kręgów i Profilu, a także do czatu grupowego zwanego Huddle. Brakuje obslugi Sparków, które z radością wyparłyby z mojego Androida Google News. Zobaczymy jak rozwinie się G+ i czy przydatnośc dedykowanej aplikacji wzrośnie.
Mnożą się portale społecznościowe jak znajomi na naszej-klasie w fazie największej fascynacji portalem. Aplikacje na telefon mają tę zaletę, że są zawsze pod ręką, tylko jak tu zdecydować gdzie mam się logować by być najbardziej trendy?