Czy naprawdę umiemy używać Internetu? Moje przemyślenia
17.05.2015 00:47
Pewnie każdy wchodząc tutaj zastanawiał się jak można nie umieć używać Internetu. Przecież to jest oczywiste! Uruchamiamy komputer a w nim przeglądarkę, przeglądamy wiadomości, sprawdzamy co u naszych znajomych na portalach społecznościowych, rozmawiamy przez komunikatory, gramy w gry online... nie sposób tego wszystkiego nawet wymienić. Więc skoro to wydaje się nam takie oczywiste, to dlaczego uważam, że powinniśmy a jednak nie umiemy korzystać z internetu?
Nie doceniamy wagi naszych danych w sieci
Większość korzysta z Facebooka jako głównego medium społecznościowego, Google jako wyszukiwarki i poczty elektronicznej. Dlaczego skupiam się głównie na tych dwóch gigantach? Ponieważ do nich wędruje jak najwięcej naszych danych (z czego większość sami dajemy). Nie jest to aż złe jak się wydaje dopóki tylko my mamy dostęp do tych danych oraz wspomniane firmy. Problem się zaczyna gdy do tych danych ma osoba trzecia. Opiszę sytuację która zdarzyła mi się niedawno i głównie to zdarzenie tchnęło mnie do napisania tego wpisu.
Poszukiwałem taniego ale dobrego tabletu. Przeszukując różne serwisy ogłoszeniowe znalazłem odpowiedni dla siebie model w sąsiedniej miejscowości w lombardzie. Gdy go odebrałem i włączyłem byłem w szoku. Tablet miał zalogowane w sobie multum kont: Google, Facebook, Skype, WhatsApp i mniejsze aplikacje typu Instagram, Endomondo. Byłem naprawdę zdziwiony tym, że ktoś po prostu pozbył się urządzenia ze swoim "internetowym ja". Pomyślałem, że może jego poprzedni właściciel "zrozumiał błąd za późno" i zmienił hasła na tych kontach. Niestety tutaj też czekało mnie niemiłe zaskoczenie. Tablet po uzyskaniu dostępu do Internetu dosłownie zasypał mnie nowymi powiadomieniami z Facebooka, wiadomościami z Messengera, Gmaila i Skype. Dowiedziałem się, że poprzedni właściciel chodzi do liceum w mieście w którym aktualnie mieszkam. Zacząłem się zastanawiać czy tak naprawdę takie osoby mają pojęcie co mogłoby się stać gdyby ich konta wpadły w niepowołane ręce. Już nie raz kupowałem jakiś używany sprzęt i znajdowałem różne ciekawe rzeczy ale jeszcze nigdy się nie spotkałem aż z takim dosłownym "podaniem na tacy" wszystkich swoich internetowych danych.
Facebook - czyli jak masowo klikamy co popadnie
Monopol Facebooka jeśli chodzi o portale społecznościowe jest oczywisty dla każdego. Nasze rodzime „NK”, od którego zaczął się masowy boom na takie miejsca w sieci zostało dosłownie zgniecione przez Facebooka. Jednak w samym serwisie możemy trafić na masę ludzi którzy chcą z nas zrobić przysłowiowych idiotów. I niestety zdecydowanie za często im się to udaje. Zapewne pamiętacie wpisy które okazywały się podrobionymi wiadomościami. Twórcy tych „wiadomości” bardzo często dostosowywali się do aktualnych wydarzeń aby uwiarygodnić swoje podróbki. Pojawiły się m.in. „ostatnie nagranie Anny Przybylskiej”, „Wirus Ebola znalezniony w Polsce”, „Polska jednak nie wygrała mistrzostw świata” a także jeden z według mnie najbardziej perfidnych „Rosja zaatakowała Polskę”. Twórcy tych pseudo wiadomości grają na naszych uczuciach zmuszając nas do kliknięcia. Na samych stronach nie dość, że musimy podać swój numer aby obejrzeć wideo które tak naprawdę nie istnieje to jeszcze udostępnia się to na naszej tablicy. Na szczęście zdecydowanie mniej osób podaje swoje numery, ci co skusili się propozycją podania numeru i tak nie oglądną filmiku i zostaną ubożsi o jakieś kilka złotych. Facebook to jednak nie tylko zmyślone wiadomości - możemy także wygrać nowego iPhone’a, doładować sobie za darmo konto, schudnąć szybko 10 KG oraz dowiedzieć się także kto ciągle nas obserwuje! I to wszystko za darmo… kto by nie chciał? Poniżej kilka przykładów na które możemy się natknąć.
Co robić, jak żyć?
Podsumowując chciałbym Ciebie czytelniku uczulić na różne pułapki które możemy spotkać w Internecie. Zanim klikniesz w jakieś "gorące" i nieprawdopodobne informacje spotkane na Facebooku, poświęć chwilę, sprawdź czy adres strony który zamierzasz odwiedzić jest prawidłowy, nie zamykaj reklam dwuklikiem bo to zawsze prowadzi do udostępnienia dalej oszustwa. Gdy sprzedajesz sprzęt, zawsze pamiętaj o dokładnym wyczyszczeniu sprzętu ze swoich danych osobistych. Jeśli już nawet zdarzy się "wpadka", zmień jak najszybciej swoje hasła! Jednak jeśli po przeczytaniu tekstu stwierdzasz, że on Cię nie dotyczy - świetnie. Naucz znajomych, powiedz im o zagrożeniach jakie niesie nieuwaga w Internecie. Widzisz jak ktoś natarczywie wstawia na Facebooka głupoty typu "mój wynik IQ to..." bądź "wow, to ona robiła sobie dobrze na lekcji!" to zamiast to zignorować, powiadom znajomego. Najprawdopodobniej nie ma on pojęcia o tym, że jego ciekawość została obnażona wśród znajomych. Może drugim razem będzie bardziej uważny i powiadomi tak jak Ty kogoś o tym, że źle robi.