Kilka dni z użytkowania MyKronoz ZeTrack
09.07.2019 | aktual.: 10.07.2019 08:32
Prosta i funkcjonalna opaska fitness na każdą kieszeń? Czy to w ogóle jest możliwe? Firma MyKronoz podjęła próbę udowodnienia, że takie wynalazki są w zasięgu każdego Kowalskiego. Tak powstał ZeTrack.
Firma MyKronoz powoli, choć sukcesywnie przebija się do świadomości polskich konsumentów. Ostatnio producent ten postanowił udzielić odpowiedzi na pytanie o to, jaki powinien być nowoczesny smartband dla amatora. Końcowemu efektowi nadano dźwięczną nazwę ZeTrack. By skorzystać ze wszystkich udogodnień tego produktu koniecznym będzie jeszcze posiadanie smartfonu wyposażonego w standard Bluetooth 4.0 oraz system Android 6 tudzież iOS 9 lub nowszy. Oczywiście stosowna aplikacja jest w pełni darmowa. Jak zatem wypada użytkowanie ZeTrack?
Niepozorny wygląd
Opaskę nabywamy w niepozornym, niewielkim pudełku. Cena również nie zwala z nóg, bo przyjdzie nam wydać około 116 zł. Zatem majątek to nie jest. Po rozpieczętowaniu kartonowego więzienia do rąk szczęśliwego nabywcy trafiają: opaska, przedłużka USB, papierowa dokumentacja. Wszystko, co potrzebujecie wiedzieć na temat urządzenia znajdziecie w Sieci na oficjalnej stronie producenta.
Opaskę wykonano z tworzywa sztucznego, które nadzwyczaj dobrze imituje metal. Szczególnie srebrny akcent na około ekranu, nieco przypominając gładkie aluminium. W konsekwencji sprzęt waży niewiele, bo zaledwie 20 g. Do tego jego wymiary wynoszą odpowiednio: 41 x 20 x 10,6 mm. Jak na moje oko wszystkie elementy dopasowano bardzo dobrze, a do jakości użytego tworzywa także przyczepić się nie mogę. Oczywiście ZeTrack nie prezentuje się, jak produkt premium, ale jednocześnie daleko mu do typowego "Chińczyka", którego mamy dość zaledwie po jednym założeniu.
Jak naładować to ustrojstwo? Port USB ukryto w opasce, którą musimy zdjąć używając do tego nieco siły. Wtenczas podłączymy ZeTrack bezpośrednio do PC tudzież notebooka, albo skorzystamy z dołączonej do zestawu przedłużki USB. Uzupełnienie baterii 90 mAh zajmuje około godzinki, po czym jesteśmy gotowi do bicia kolejnych rekordów w biegu dookoła osiedla.
Specyfikacja:
- Bluetooth: 4.0
- Wymiary: 41 x 20 x 10,6 mm
- Wymiar opaski: 16mm
- Waga: 20 g
- Typ baterii: 90 mAh
- Czas czuwania: do 5 dni
- Czas ładowania: 1.5 h
- Pamięć: do 7 dni aktywności
- Wyświetlacz: IPS-LCD 0.96” / 128 x 64 px
- Sensory: 3-axis accelerometer, optical HR sensor
- Optymalna temperatura pracy: -20°C do +40°C
- Wodoodporność: IP67
Konfiguracja i użytkowanie
Do swoich testów wykorzystałem IPhone 6. Ze sklepu App Store pobieramy aplikację MyKronoz, plus musimy w opcjach telefonu aktywować Bluetooth. W opasce ta funkcja zawsze jest uruchomiona i nie można jej wyłączyć. Proces parowania jest zasadniczo prosty. Po zainstalowaniu apki logujemy się używając konta social media lub tworzymy nowy unikalny profil. Podajemy podstawowe dane, jak płeć, wzrost, wagę. Przy pierwszym uruchomieniu program poprosi nas o wybór z listy urządzenia gotowego do parowania. Dla zachowania optymalnych parametrów procesu trzymajcie ZeTrack w odległości 48 centymetrów od telefonu… Żarcik. Wystarczy, że oba urządzenia będą blisko siebie. Może się jednak zdarzyć, że parowanie nie powiedzie się. W moim przypadku pomógł reset telefonu. Warto również spróbować włączyć i wyłączyć opaskę.
MyKronoz ZeTrack jest prosty w użytkowaniu, jak budowa sami wiecie, czego. Główny ekran wyświetla godzinę, ilość kroków oraz puls serca. Jeśli przytrzymacie przycisk funkcyjny pod ekranem macie opcję wyboru między dodatkowymi dwoma wzorami wyświetlacza. Jeden z nich uwzględnia choćby bonusową informację o przebytej odległości. Chcąc przejść na kolejny ekran wystarczy raz przycisnąć klawisz funkcyjny. Następny panel informuje o naszych aktywnościach, kolejny pokazuje pogodę, powiadomienia z telefonu (gdy ktoś polubi nasz post z Instagrama lub zostawi wiadomość na Facebook), puls, sen. Pod koniec mamy „zaawansowane funkcje”, gdzie umieszczono stoper oraz lokalizator telefonu, który póki co wykazał ograniczoną przydatność. Na sam koniec zobaczymy zakładkę opcji, przydatną do zapoznania się z danymi opaski, czy zmiany jasności ekranu (skala od 1 do 6).
Co do ogólnych wrażeń z użytkowania mogę wyrazić się jak najbardziej pozytywnie. Opaska jest wygodna i zasadniczo bezproblemowa w obsłudze. Od wyświetlacza IPS‑LCD 0.96” nie oczekujcie cudów. W bardzo słoneczny dzień jasność między 1 a 3 nie pozwala na komfortowe odczytywanie informacji. Wieczorem to oczywiście zupełnie inna sprawa. Na co dzień jasność na poziomie 5 wystarczy w zupełności. Jednocześnie przy normalnym użytkowaniu faktycznie spodziewajcie się do niemal pięciu dni pracy, co uważam za solidny rezultat.
Program MyKronoz
Oprogramowanie ściągane na telefon pozwala sparować i przechowywać dane kilku urządzeń MyKronoz, jednak aktywne w danej chwili może być tylko jedno. Jak pewnie się domyślacie opaska daje trochę mniejsze pole do manewru, jeśli idzie o mobilną apkę, niż więksi bracia smartwatche. Główny ekran pokazuje: kroki, kalorie, godziny snu, tętno i przebyty dystans. Nie otrzymujemy natomiast informacji o czasie naszego spaceru. Nieco powyżej znajdziemy kalendarz, gdzie klikając konkretną datę z ostatniego tygodnia otrzymamy informacje o naszej aktywności.
Kolejną zakładką będzie feed społeczności MyKronoz korzystającej z opaski ZeTrack. Ciekawe, acz nie wiem czy potrzebne. O wiele istotniejsze są powiadomienia lub jak wolicie alarmy, ustawiane wedle preferencji. Tych akurat mamy niewiele opcji, bo kolejno: lekarstwo, alarm/budzik, zdarzenie i napój. Przykładowo w przypadku lekarstwa producent udostępnił sposobność zdefiniowania czasu rozpoczęcia, zakończenia, plus powtarzania czynności w zakresie od 4 do 12 godzin. Wszystko działa dość prosto i intuicyjnie, także każdy laik ogarnie temat. Na sam koniec w zakładce tarcz zobaczymy info o tym jak z poziomu opaski dokonać zmian. Szkoda, że nie ma takiej opcji na telefonie.
Finalne przemyślenia
MyKronoz ZeTrack to produkt prosty w swojej formie, ale przemyślany i funkcjonalny. Zasadniczo nie mogę mu wiele zarzucić, zwłaszcza biorąc pod uwagę sugerowaną cenę nieprzekraczającą 116 zł (sklep Morele na dzień 9 lipca). Nie mniej, należy pamiętać, iż jest to produkt skierowany do amatorów aktywnego wypoczynku, dlatego osoby o wyższym poziomie sportowego wtajemniczenia mogą odczuwać pewien niedosyt. Przykładowo opaska przydaje się wyłącznie podczas spaceru i biegów. Jazda na rowerze będzie przez nią błędnie rozpoznana, nieprawidłowo naliczając przebyty dystans, spalone kalorie itd. Z poziomu apki na telefonie nie ma także sposobności do zdefiniowania realizowanej aktywności.
Innymi słowy ZeTrack produktem idealnym nie jest, ale nie możemy spodziewać się po sprzęcie za sto‑parę złotych większej funkcjonalności. Wszakże producent w ten sposób mógł skutecznie odciągać potencjalnych nabywców od swoich droższych gadżetów. Na sam koniec mogę powiedzieć jedynie, że jeśli początkowo nie macie wyśrubowanych oczekiwań, a szukacie urządzenia przystępnego to chyba trafiliście pod dobry adres.