Mobilny czytnik, który mógłby zostać smartfonem. Onyx Boox Palma [Recenzja]
Ostatnio mam fazę na urządzenia wyposażone w ekran E‑ink, głównie czytniki książek cyfrowych, ale i smartfony. Pamiętając znaną, ale i niedocenioną serię YotaPhone, mam nadzieję, że projekt Mudita Kompakt nareszcie dojdzie do skutku i już niebawem na rynku pojawi się nowy, minimalistyczny smartfon producenta. Na tę chwilę trzeba pocieszyć się czytnikami Ebooków.
Przeglądając niedawno Internet, natrafiłem na reklamę minimalnego czytnika Ebooków, zbliżonego budową do klasycznych, dostępnych na rynku smartfonów. Bardzo zaintrygował mnie jego kształt, tym bardziej, że zdecydowana większość dostępnych na rynku modeli posiada raczej budowę zbliżoną do tabletu, aniżeli poręcznego smartfona. Czytnik Onyx Boox Palma zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie, gdyż jego możliwości potęguje system operacyjny Android oraz bardzo szeroka funkcjonalność.
Czytnik od strony technicznej
Już podczas pierwszych oględzin urządzenia, byłem pewien jego unikatowości. Zarówno kształt obudowy, proporcje ekranu oraz rozmieszczenie fizycznych przycisków, do złudzenia przypominają nowoczesne smartfony. Niewątpliwie należy traktować to jako wielki atut tego urządzenia, gdyż poza wygodą użytkowania, dochodzi nam kwestia wygodnego poruszania się po urządzeniu.
W kwestii sterowania otrzymujemy do dyspozycji trzy fizyczne przyciski; zasilający z opcją wybudzania, regulacja głośności oraz przycisk funkcyjny, do którego możemy przypisać wybraną przez nas opcję. Domyślnie przypisano tam funkcję odświeżania ekranu. Front czytnika jest płaski, a ekran wyśmienicie spasowany względem aluminiowej ramki. Matowa powierzchnia ekranu świetnie niweluje odblaski, przez co nie uświadczymy - jak w większości smartfonów - błyszczącego frontu.
Ekran jak przystało na technologię E‑ink, wyśmienicie radzi sobie przy dużym nasłonecznieniu. Został on wykonany w technologii papieru elektronicznego i posiada rozdzielczość 1648 x 824 pixeli (300 ppi). Pod względem rozdzielczości, Palma może pochwalić się rozmiarem 6,13-cala, co przy smartfonowych proporcjach to wciąż mały ekran. Producent zadbał, by urządzenie wyposażone było w system czujników, dopasowujących wbudowane podświetlenie ekranu, ale i regulujące zakres temperatury barwowej. Za wybrane parametry odpowiada tutaj pełna automatyka, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by skorzystać w funkcji manualnych.
Zazwyczaj czytniki E‑booków nie potrzebują wzmożonej wydajności, gdyż system operacyjny jest minimalny, tak zoptymalizowany by mógł wytrzymać na jednym ładowaniu jak najdłużej. W przypadku Palmy jest inaczej. Tutaj system operacyjny powstał na bazie systemu Android w wersji 11. Urządzenie zostało dodatkowo wyposażone w 6 GB pamięci operacyjnej oraz aż 128 GB pamięci wewnętrznej, z czego około ~110 dostępne jest dla użytkownika. Daje to bardzo dużo przestrzeni na książki, ale też audiobooki, filmy i zdjęcia, gdyż urządzenie to zostało wyposażone we wbudowane głośniki, ale też funkcje multimedialne, umożliwiające m.in zwiększenie szybkości odświeżania ekranu.
Pod względem łączności, urządzenie może spokojnie stawać w szranki z najlepszymi. Oprócz fizycznego gniazda USB‑C z funkcją OTG i audio, urządzenie może liczyć na dwuzakresowe Wi‑Fi oraz Bluetooth. Możemy również nagrywać notatki głosowe przez wbudowany mikrofon oraz wykonywać skany dokumentów przy pomocy aparatu 16 Mpix z diodą doświetlającą scenerię, ulokowanych na pleckach urządzenia. Pod względem długości pracy na jednym ładowaniu, odpowiada wbudowane ogniwo o pojemności aż 3950 mAh.
Specyfikacja techniczna
Typ ekranu | E-Ink Carta |
Podświetlenie | tak |
Przekątna ekranu | 6,13" |
Rozdzielczość ekranu | 1648 x 824 |
Pamięć RAM | 6 GB LPDDR4X |
Pamięć wbudowana | 128 GB |
Łączność | WiFi 2.4GHz i 5GHz Bluetooth |
Złącza | USB-C czytnik kart pamięci |
Akumulator | 3950 mAh |
Sterowanie | fizyczne dotykowe |
Obsługiwane formaty | TXT HTML RTF MOBI JPG PNG PRC AZW3 EPUB FB2 CHM DOC DOCX DMP DJVU WAV MP3 CBR CBZ ZIP PPT PPTX TIFF |
Dodatkowe funkcje | czujnik oświetlenia akcelerometr mikrofon głośniki aparat 16 Mpix lampa LED |
System operacyjny | Android 11 |
Wymiary | 159 x 80 x 8 mm |
Waga | 170 g |
Pierwsze wrażenia
W ciągu kilku lat testów i recenzji sprzętów, przez moje ręce przewinęła się masa czytników E‑book, ale żaden nie zasługiwał na recenzję, tak jak właśnie Onyx Boox Palma. Bardzo szybko polubiłem się z tym urządzeniem, chyba właśnie dlatego, że tak bardzo przypomina mi smartfona. Jest niezwykle poręczny, a funkcjonalności jakie daje otwarty system operacyjny Android, są wręcz na wyciągnięcie ręki. To, co od razu mnie zaskoczyło to minimalistyczny, ale bardzo przyjazny użytkownikowi interfejs zarządzania. Układ menu niczym nie różni się od tego jaki znamy w Androidzie. Mamy tutaj układ ikon, widgetów, a nawet belkę skrótów. Użytkownik może w sposób łatwy i szybki spersonalizować system pod własne preferencje, a dzięki od startu wbudowanemu sklepowi Google Play, instalacji ulubionych programów.
Urządzenie zostało wyposażone w dużą ilość skrótów i funkcji, umożliwiających łatwą obsługę dostępnych na urządzeniu plików multimedialnych. Zastosowane skróty w przyciskach głośności ułatwią nam poruszanie się po systemie, a konfiguracja sekwencji wciśnięć umożliwi nam ich dalszą personalizację. Do tego dochodzi kwestia przycisku funkcyjnego lub wywołania kulki nawigacyjnej w postaci pływającej kropki, wyposażonej w szereg przydatnych opcji.
Im dalej zaczniemy wyszukiwać informacji, tym szybciej natrafimy na zaawansowane opcje. Moim oczom ukazał się gest do wykonywania zrzutów ekranu czy nawet nagrywania ekranu i tworzenia filmików poradnikowych. Ilość dostępnych funkcji systemowych potrafi bardzo pozytywnie zaskoczyć, a i tak trzeba mieć w głowie fakt, że bazujemy na otwartym oprogramowaniu, które tylko czeka na spersonalizowane eksperymenty. Urządzenie wykorzystuje 16 Mpix matrycę do wykonywania skanów dokumentów i tworzenia kopii zapasowych dokumentacji. Byłem ciekawy czy optyka ta obsłuży prostą aplikację do zdjęć. W tym celu pobrałem ze sklepu Google Play stosowną aplikację i zacząłem testy. Okazało się, że Onyx Boox Palma nie miała z nią żadnych problemów. Zdjęcia są możliwe do rejestracji, ale ich jakość znacząco odbiega od dobrej. Jest to wina głównie oprogramowania i dość średniego procesora, który w kooperacji z ekranem o małym odświeżaniu, powoduje spore zamazanie ujęcia. Co ciekawe, optyka umożliwia wykonywanie zdjęć kolorowych, podobnie jak system operacyjny bazuje na kolorowym layoucie. Tylko ekran daje nam złudzenie czerni i bieli. Lepiej pozostać przy skanie dokumentów.
Urządzenie może pochwalić się bardzo pojemną jak na czytniki E‑book baterią, ale to niestety tylko pozory. Akumulator o pojemności 3950 mAh pozwala jedynie uzyskać od 4 do 7 dni pracy na jednym ładowaniu. Taki wynik przekłada się przede wszystkim na dodatkowym podświetleniu ekranu, trybom automatycznym oraz funkcjom dostępu do Internetu. Dochodzi do tego Prądożerność systemu operacyjnego oraz drobne błędy systemowe, które tylko czekają na stosowną łatkę. System posiada oprogramowanie ze stycznia tego roku.
Funkcja rozpoznawania pisma
Bardzo przydatną funkcjonalnością jest OCR - rozpoznawanie pisma. Czytnik wyposażono w optykę oraz aplikację, umożliwiającą przetwarzanie obrazu na tekst. Dzięki tej opcji możemy wykonać zdjęcie publikacji i przekonwertować treść na tekst, który następnie zapiszemy w edytorze. I mimo, że funkcja ta działa doskonale z tekstem angielskim, to język polski powoduje spore problemy z poprawnym odczytywaniem polskich znaków.
Czytnik jako smartfon
Moim zdaniem producent byłby w stanie zrobić z tego czytnika, pełnoprawny smartfon, gdyby umiejscowić w stosownym miejscu slot na kartę SIM. Palma może domyślnie przejąć całkiem sporo codziennych aplikacji, pod warunkiem, że jest stale podpięta pod Internet bezprzewodowy. Powoduje to masę problemów w podróży, ale i w przypadku bycia poza zasięgiem sieci dostępowej. Z urządzenia możemy korzystać bez Internetu, ale wtedy jego funkcjonalność jest znacznie okrojona.
Mimo wszystko z urządzenia korzystało mi się bardzo dobrze. Podczas okresu testowego wykorzystywałem go m.in jako dodatkowy ekran z dokumentami, oraz odtwarzacz poradników systemowych z programowania. Dzięki elastycznemu odświeżaniu ekranu, udało mi się na nim oglądać kilka webinarów w serwisie YouTube oraz posłuchać kilka wykładów audio. Model ten może pochwalić się wieloma dobrymi rozwiązaniami, które umożliwiają wgrywanie ulubionych multimediów, ale i wygodną pracę z programami Empik GO czy Legimi.
Podsumowanie
Onyx Boox Palma to pierwszy czytnik Ebooków z ekranem E‑ink, który od wyjęcia z pudełka pachnie nowością i innowacyjnością. Producent skupił się na dużej mobilności swojego produktu, świetnie żonglując wydajnością i jakością menu, nie zapominając o jego przejrzystości i funkcjach. Najbardziej brakowało mi w nim slotu na kartę SIM / Internet, który pomógłby urządzeniu zdetronizować największych graczy na rynku, oferując urządzenie będące smartfonem i czytnikiem jednocześnie, a to by się producentowi najpewniej udało.
Materiał powstał przy współpracy z marką Onyx Boox, od której otrzymałem sprzęt na okres testów.