ROX-Filer
Witam. W kolejnym odcinku "A co mnie obchodzi czego używa Vifon?!" chciałbym przedstawić niedawno przeze mnie poznany manager plików - ROX‑Filer.
ROX‑Filer został stworzony na potrzeby środowiska ROX Desktop. Z tego drugiego nigdy nie korzystałem i jakoś nie widzę siebie w tej roli, ale sam manager plików wydał mi się bardzo interesujący.
Co takiego go wyróżnia? Idealne połączenie prostoty z zaawansowaniem! Interface wygląda tak: [image=img1]
Wygląda bardzo prosto i - o ile zostaniemy jedynie przy podstawowych funkcjach - takie właśnie jest, ale pod pozorną prostotą kryje się prawdziwy skarb dla power userów.
Przykładowo, możemy włączyć, żeby podczas przeciągania plików otwierało się tymczasowe okno z zawartością kolejnych katalogów, na które najedziemy. Dzięki temu, możemy, używając jedynie jednego okna, przenosić pliki po całym systemie plików. Co ciekawe, można też przeciągnąć plik na ikonkę domku na górnym pasku, co zostanie potraktowane jak przeciągnięcie na faktyczny katalog domowy (może też otworzyć wspomniane okno tymczasowe, o ile włączyliśmy tę opcję). Podobnie działa też strzałka symbolizująca katalog nadrzędny.
Kliknięcie na dowolny obiekt środkowym przyciskiem myszy otworzy nam go w nowym oknie. Nie ma żadnego przebijania się przez menu - jeden klik i gotowe.
Część przycisków na górze reaguje inaczej na każdy z przycisków myszy. Dzięki temu, przycisków jest ok. dwa raz więcej, niż by się wydawało. Przykładowo zamiast przycisku do powiększania i pomniejszania ikon, jest jeden do obu tych czynności.
Okna same dostosowują swój rozmiar do ilości elementów w katalogu. Jeśli chcemy wymusić ponowne dostosowanie, wystarczy dwuklik w puste miejsce.
Ciekawie zrealizowano definiowanie skrótów klawiszowych. Wystarczy, że najedziemy na jakąś pozycję w menu i wciśniemy wybraną kombinację, a przypiszemy ją do wybranego polecenia. Prościej byś chyba nie mogło. Jeśli ktoś grał w Diablo, to poczuje się jak u siebie w domu. Skoro już jesteśmy przy inspiracjach grami - jeśli będąc w jakimś katalogu wciśniemy Ctrl-[1-9], to możemy później wcisnąć odpowiednią cyfrę by wrócić do tego katalogu. Przypomina mi to tworzenie grup jednostek w grach RTS.
Z miłych szczególików warto wymienić pogrubianie nazw niedawno modyfikowanych plików i katalogów (na screenie widać to na katalogu "ram"). Niby nic, ale ułatwia połapanie się w tym wszystkim.
Na początku przeszkadzało mi, że nie mogę zaznaczać plików wpisując początek ich nazwy, tak jak w większości innych managerów plików. Na szczęście wystarczy wcisnąć slash ('/') i już możemy wygodnie biegać po katalogach przy użyciu klawiatury.
ROX‑Filer ułatwia też wykonywanie terminalowych poleceń na plikach. Np. możemy zaznaczyć jakiś tarball, wcisnąć '!' i wpisać "tar zxf" by go wypakować. Jeśli chcemy użyć pełnego terminala, też nie ma z tym problemu - od tego jest backtick ('`').
Podsumowanie
Jeśli miałbym określić ROX‑Filer jednym słowem, byłoby to "skondensowany". Twórcom udało się upchnąć bardzo wiele ciekawych opcji w bardzo prostym interfejsie. Jeśli ktoś nie korzysta ze środowiska z jakimś konkretnym rekomendowanym managerem plików (jak to jest z Dolphinem w KDE czy Nautilusem w GNOME), to gorąco polecam spróbowanie ROX‑Filera.