Genesis: Thor 303 i Krypton 555 na jednym stały biurku
18.11.2022 | aktual.: 14.02.2023 20:14
Od czasu do czasu mam okazję testować akcesoria od Genesis. Bez problemu znajdziemy je na półkach w polskich sklepach z elektroniką, albowiem jest to w stu procentach rodzima marka. Głównym targetem Genesis są oczywiście gracze, którym producent oferuje szereg sprzętu od biurek, foteli, obudów, przez komputery, aż po myszki i klawiatury. I to właśnie reprezentanci dwóch ostatni kategorii zostaną w tym tekście zrecenzowani: klawiatura Thor 303 i myszka Krypton 555.
Thor 303 to pierwszy model klawiatury mechanicznej Genesis z wymienialnymi przełącznikami. Mechanik sprzedawany jest w dwóch wersjach: pełnowymiarowej (kolor biały, wyposażony w przełączniki brązowe) i TKL (kolor biały — przełączniki brązowe lub kolor czarny — przełączniki czerwone). Wszystkie modele zawierają niedrogie switche Outemu, troszeczkę odbiegające jakością od Cherry MX, ale na pewno lepsze od przełączników Kailh.
W zestawie z klawiaturą znajdziemy dwa chwytaki (do zdejmowania nasadek i wyciągania przełączników), makulaturę, zestaw nalepek i dwa zapasowe przełączniki.
Thor 303 na pierwszy rzut oka wygląda prosto i solidnie. Góra obudowy to aluminium. Metalowa płyta jest bardzo sztywna i nie rezonuje podczas uderzeń klawiszy. Pozostała część kadłubka to twardy plastik. Na spodzie rozlokowano kilka antypoślizgowych stopek i nóżki zmieniające kąt nachylenia klawiatury.
Topową cechą tego modelu są oczywiście wyciągane przełączniki (Hot Swap), które jesteśmy w stanie wymienić bez lutowania. Ta opcja daje nam również możliwość wymieszania dwóch różnych typów przełączników i dostosowania pracy całej klawiatury pod siebie. Szkoda, że Genesis do zestawu dorzuca tylko zapasowe, brązowe switche, ja bym widział w zestawie chociaż po jednym z innych typów.
Outemu, podobnie jak Gateron i Kailh, to tańsze klony Cherry MX. Niższa cena ma oczywiście wpływ na ich jakość i żywotność. Choć z drugiej strony sama praca przełączników jest tak podobna, że osoba niewtajemniczona najprawdopodobniej nigdy nie byłaby w stanie ich odróżnić. Outemu Brown potrzebują takiej samej siły (55 g) do aktywacji jak Cherry MX Brown. Jedyną różnicą, jaką jestem w stanie zauważyć to bardziej płynne przejście od punktu aktywacji (2 mm) do końca drogi (4 mm). Mimo że Outemu Brown jest płynniejszy, to jest mniej stabilny — uderzając opuszkami palców w krawędzie nasadek, zaobserwujemy ich chybotanie, a to może wpływać negatywnie na wrażenia podczas pracy czy grania.
Thor 303 posiada jednak większy problem, który stanowią plastikowe, maga hałaśliwe stabilizatory. Uderzanie w spację lub lewy shift powoduje, że klawiatury nie zalecam, aby używać w pomieszczeniu, w którym przebywają inni ludzie, bo irytujące plastikowe trzeszczenie może przyprawić o ból głowy.
Thor 303 jako klawiatura dedykowana dla graczy została wyposażona w N‑Key Rollover, czyli pełny antighosting, który gwarantuje, że każdy naciśnięty przez nas klawiszy zostanie poprawnie zarejestrowany. Funkcja ta działa jak najbardziej poprawnie — szczerze mówiąc, nigdy nie spotkałem klawiatury mechanicznej, która miałaby z tą funkcją problem.
Podświetlenie RGB w połączeniu z białym kolorem nasadek klawiszy i obudowy prezentuje się oryginalnie. Oczywiście dostosujemy je w dedykowanym oprogramowaniu, jak również makra i akcję dla klawiszy funkcyjnych.
Thor 303 to dobra klawiatura, z której nie jeden gracz będzie zadowolony, jednak spacja może dawać się we znaki pozostałym domownikom ;)
Krypton 555 to z kolei myszka, która nie zrujnuje naszego budżetu. Pomimo swojej atrakcyjnej ceny, produkt oferuje całkiem przyzwoite parametry.
Pięćset pięćdziesiątka piątka posiada korpus o konstrukcji plastra miodu, który już na stale wpisał się w standard myszek dedykowanych dla graczy. Taki typ obudowy ma za zadanie maksymalnie zredukować jej wagę. Genesis wykorzystał dość twarde tworzywo sztuczne (ABS) o matowym wykończeniu. Boki myszki mają delikatną, karbowaną fakturę, aby polepszyć chwyt. Kształt obudowy nie odbiega od ergonomii innych lekkich myszek dedykowanych dla graczy.
W Krypton 555 zamontowano siedem przycisków, które oczywiście zaprogramujemy w dedykowanej aplikacji. Wszystkie ustawienia przechowywane są w pamięci myszki. Producent nie wspomina jednak o najważniejszej rzeczy — marce przełączników, które włożono do gryzonia. Podejrzewam, że mogą to być switche Huano, które pojawiły się w bliźniaczym, ale bezprzewodowym modelu Zircon 550 lub Kailh, raczej nie spodziewałbym się tutaj Omronów, pamiętając o cenie. Przełączniki dość mocno sprężynują, przez co są hałaśliwe. Boczne z kolei działają wyraźnie ciszej i mają krótszą drogę aktywacji.
Spód to dwa małe ślizgacze PTFE, suwak zmieniający tryby oświetlenia RGB i sensor Pixart PAW3333 umieszczony w centralnej części. Charakteryzuje się on natywną rozdzielczością do 8000 DPI, a LOD wynosi około 2 mm niezależnie od powierzchni. W mojej ocenie jest to całkiem udany sensor. Zresztą kilka razy testowałem PMW3325, który był dla niego bazą, więc z następcą nie może być gorzej.
Mysz w grach sprawuje się naprawdę nieźle — jest szybka i lekka. Waży zaledwie 70 gramów. Myślę, że jej kształt zadowoli graczy preferujących chwyt typu Palm i Claw grip. Jakbym miał szukać wad, to znajduję jedną. Kółko przewijania jest za luźno osadzone i się kolebie, przez co dostarcza niechcianych efektów dźwiękowych podczas scrollowania.
W produktach od Genesis czasem zdarza mi się znaleźć defekt, który pozostawia skazę na całym produkcie. Z reguły wady są małe, ale akurat na przykładzie Thor 303 nie mogę odpuścić tej hałaśliwej spacji i reszty klawiszy ze stabilizatorami. Ewidentnie gdzieś na etapie kontroli jakości ktoś daje ciała i akceptuje coś, co nie powinno przejść, przez co produkty Genesis tracą. Zdaję sobie również sprawę, że wszystkiego mieć nie można (zwłaszcza w niskiej cenie), ale wiem, że polskiego producenta stać na dużo więcej…
* egzemplarze do testów i recenzji zostały udostępnione przez producenta