NATEC Bharal — mały, lekki plecak
Na HotZlocie w 2012 w zestawie powitalnym każdy uczestnik otrzymał między innymi plecak Belkin Swift. Mój egzemplarz służył mi wiele lat, przejechał ze mną setki kilometrów i był nieodłączną częścią mojej codziennej tułaczki. Aż w końcu przyszedł jego kres. Następca spod tego samego brandu nie był już taki trwały, więc zacząłem szukać alternatywy. Od tamtego czasu przerobiłem kilka marek i ideału tak naprawdę nie znalazłem.
Od kilku tygodni do biura jeżdżę spakowany w plecak Bharal naszej rodzimej marki NATEC i jestem z niego ogólnie zadowolony, choć musiałem kilka rzeczy zostawić w domu. Plecak nie jest drogi. W necie można go wyrwać za niecałe 100 zł, więc nawet można stwierdzić, że jest tani. Bharal przypadł mi do gustu tak naprawdę z dwóch powodów: niedużych wymiarów i lekkość. W sam raz jak tak zwany: daily backpack.
Plecak został uszyty z grafitowego poliestru. Jego wymiary to: 310x135x430 mm (długość, szerokość, wysokość).
Posiada on dwie komory, z czego tylko jedna z nich zamykana jest na zamek (miejsce dla laptopa), a druga zabezpieczona jest dwoma plastikowymi klamrami. Wewnątrz niej znajdziemy dwie przegródki zapinane na pasek na rzep, do których możemy włożyć zeszyty, czy tablet.
Pod klapą znajduje się również mała kieszonka zapinana na zamek. Drugą zlokalizowano na froncie plecaka, która jest dostępna bez konieczności otwierania klapy. A trzecią, najmniejszą, na samej klapie.
Szerokość głównej komory jest regulowana za pomocą zamków umieszczonych po obu stronach plecaka. U mnie od razu suwaki znalazły się na dole, bo inaczej mój ekwipunek by się nie zmieścił.
Oczywiście Bharal ma dedykowaną przestrzeń dla laptopa, którego przekątna nie może przekraczać 14,1”. A dla ochrony sprzętu wnętrze wyściełano delikatnym materiałem. Komora zamykana jest na zamek umieszczony z boku — pierwszy raz mam plecak z takim rozwiązaniem i bardzo ono mi się podobna: laptopa wyciąga i wkłada szybciej. Jednak mam delikatne obawy, czy czasem nie jest to również ułatwienie dla złodziejaszków…
Czego zabrakło na stronie producenta to konkretnej informacji o nieprzemakalności plecaka, dla mnie jest ważna informacja, bo nie chciałbym, aby mój laptop lub notatki służbowe zostały zmoczone przez jesienny deszcz. Dlatego do jednej z kieszeni powędrował pokrowiec przeciwdeszczowy na plecak z Decathlonu. Obawiam się, że Bharal mógłby testu z jesienny deszczem w roli głównej nie zdać.
Jak już wspomniałem na wstępie plecak Natec Bharal jest ze mną kilka tygodni i już trochę zniósł i aktualnie nie widzę żadnego zmęczenia materiału i mam wielką nadzieję, że tak pozostanie przez dłuższą chwilę. Jak za cenę poniżej 100 zł, mogę go na ten moment polecić. A dla przypomnienia, to kiedyś takie zloty były organizowane przez redakcję dobreprogramy.