Redmi 4 – nieposkromiony król baterii
Kolejny Xiaomi z serii Redmi trafił pod moje strzechy, a na myśli mam wersję 4 (podstawową), która jest ze mną od początku stycznia. W swoich rękach miałem już sporo różnych modeli spod znaku Mi i nigdy nie mogłem narzekać na działanie, czy wykonanie. A jak jest z Redmi 4? Jest dobrze, a więcej szczegółów znajdziecie poniżej ;)
Xiaomi Redmi 4 napędzany jest przez ośmiordzeniowy procesor Snapdragon 435. Wyposażony został w 2 GB pamięci RAM oraz 5‑calowy wyświetlacz IPS rozdzielczości HD. Telefon działa pod kontrolą systemu Android 6.0, wraz z nakładką MIUI 8.0.
W opakowaniu z Redmi 4 otrzymujemy niezbędne minimum: ładowarkę 5V/2A, kabel micro-USB, obrazkową instrukcję i metalową „wykałaczkę” do otwierania szufladki na SIM‑y. Wszystko jest zapakowane w schludny biały kartonik z dużą czwórką na przedzie.
Przez te kilka lat kontakt z marką Xiaomi przyzwyczaił mnie, że „na dzień dobry” utożsamiam ich kolejny produkt z dobrą jakością i tak też się stało z Redmi 4, które pod tym względem na pewno nie zawodzi.
Telefon na pierwszy rzut oka wygląda kozacko – całość zamknięto w metalowej obudowie. Każdy element jest dobrze ze sobą spasowany. Nic nie odstaje. Nic nie trzeszczy. Na pewno w tym przedziale cenowym niewiele urządzeń może pochwalić się tak imponującą jakością wykonania i parametrami technicznymi.
Z przodu telefonu oczywiście znalazł 5” ekran HD towarzystwie trzech nie podświetlanych, ale w pełni konfigurowalnych (systemowo) pojemnościowych przycisk znajdujących się tuż pod nim. Ciągle w wersji Redmi brakuje mi ich podświetlenia. Wiem, że ich brak jest spowodowany chęcią zachowania niskiej ceny, ale czy dołożenie dodatkowej diody tak wiele kosztuje? Nad wyświetlaczem znalazł się (od prawej) aparat do wideorozmów, głośnik i czujnik natężenia światła i zbliżenia. Dioda powiadomień w porównaniu z Redmi 3 zmieniła swoją lokalizację, teraz jest sąsiadką wcześniej wymienionych sensorów.
Xiaomi poszło z prądem aktualnej mody i zastosowało w tym modelu szkło 2,5D (zaokrąglone na krawędziach), przez co wystaje poza ramkę i jest bardziej narażone na zarysowania, niż miało to miejsce w Redmi 3. Gdzie ramka ekranu wystawała delikatnie nad szkło. Drugim niefajnym rozwiązaniem jest czarna ramka (margines) wokół ekranu. Nie wygląda to estetycznie, ale można się do tego przyzwyczaić. Xiaomi już zapowiedziało, że w kolejnych rewizjach tego modelu „dodatkowa ramka”, a dokładniej zostanie wypełniona kolorem obudowy telefonu, co nie powinno tak bardzo kłuć w oczy.
Na prawym boku telefonu standardowo zamontowano fizyczne guziki służące do regulacji głośności i wyłączenia ekranu. Zaś przeciwległy bok posiada szufladkę na zestaw dwóch kart SIM (micro + nano) lub SIM (micro) i SD do 128 GB.
Audio mini-Jack został ulokowany na górze, wraz z dodatkowym mikrofonem do redukcji szumów i diodą IR do sterowania urządzeniami dzięki aplikacji Mi Remote. Port micro-USB znalazł się standardowo na dolnej krawędzi, gdzie także ma swoje miejsce główny głośnik i mikrofon telefonu.
Plecki Redmi 4 są praktycznie w całości metalowe, z wyjątkiem górnego paska z tworzywa sztucznego umieszczonego tuż nad aparatem. Wyprowadzonego, aby telefon nie był metalową puszką i sygnał GSM/WIFI mógł do niego jakoś dotrzeć. Główna kamera (na szczęście niewystająca) posiada rozdzielczość 13 MP, tuż obok niej ulokowana jest dioda LED, a pod nią czytnik linii papilarnych. Logo MI jak zawsze zostało ulokowane w dolnej części plecków.
Podsumowując całość wygląda elegancko i subtelnie. Dodatkowo dzięki ekranowi 5” telefon zachował swoją kompaktowość i łatwo jest go obsługiwać jedną ręką, a to duży plus.
Wyświetlacz w Redmi 4 posiada przekątną 5” o rozdzielczości 720 × 1280 pikseli (w wersji Pro jest FullHD). Stosunek gęstość pikseli na cal wynosi 296 ppi, więc jest mniejsza niż na starszym pobratymcu, lecz dla oka mało zauważalna. Obraz jak na sprzęt za tą cenę jest ostry z dobrym odwzorowaniem kolorów i dobrymi kątami widzenia.
Jedną z najbardziej zaskakujących rzeczy w starszym modelu Xiaomi był bardzo długi czas pracy na baterii i tu producent nie mógł sobie pozwolić, aby mogło być inaczej. Również Redmi 4 zostało wyposażone w akumulator o pojemności 4100 mAh. I znów mamy sytuację, kiedy telefonu przy nawet intensywnym używaniu wytrzymuje swobodnie dzień, a przy sporadycznym nawet klika. Takie rekordy to nie tylko zaleta samych ogniw baterii, a także energooszczędnego procesora i skrojonego dobrze systemu operacyjnego. Tu wszystko ze sobą w 100% współgra na mocną 5. Dodatkowo moc akumulatora potwierdza test PC Marka, który wyliczył, że słuchawka wytrzyma ponad 16 h ciągłej pracy – nieźle co nie?
Redmi 4 przywędrował do mnie ze sklepu Tomtop.com, z preinstalowaną wersją globalną systemu (posiadał podstawowe aplikacje Google) MIUI 8, czyli połączenia Androida 6.0 Marshmallow i autorskiego gui Xiaomi, który już wiele razy był opisywany na łamach dp.
Z dodatkowych aplikacji, jakie zostały preinstalowane, znalazłem tylko aplikację Facebooka, zaś w ustawieniach znalazłem Tryb Lite (prawdopodobnie dla seniora), który przełącza ekran główny i menu na uproszczony. Nazywa się on „jeejen". Po wprowadzeniu telefony w ów tryb następuje restart całego systemu. Po rozruchu zamiast standardowego launchera MIUI pojawią się kafelki, które są w pełni konfigurowalne.
System działa bardzo stabilnie, przez cały miesiąc użytkowania nie zauważyłem żadnych spadków wydajności, czy niespodziewanych restartów. Jednak nadal niepełne tłumaczenie dla naszego języka skłoniło mnie, aby przejść na soft od xiaomi.eu/miuipolska.pl.
Jak wiadomo wyniki z Benchmarków nie przekładają się bezpośrednio w codziennym użytkowaniu, ale nie może istnieć recenzja bez przedstawienia kilku zestawów cyferek. Wykorzystany w Redmi 4 8‑rdzeniowy procesor Snapdragon 435 z układem graficznym Adreno 505 uzyskuje całkiem przyzwoite wyniki. Także z grami, które aktualnie są dostępne w Google Play, ten układ nie powinien mieć żadnych problemów.
Nigdy z żadnym telefonem spod szyldu Xiaomi nie miałem problemu z żadną łącznością, czy to WiFi, czy GSM/LTE, a kończąc na BT. W Redmi 4 tradycyjnie posiada wsparcie dla Dual SIM, które działają w trybie Dual Standby. Telefon bez problemu powinien połączyć się z każdą siecią w naszym kraju i korzystać z pasma LTE. Podłączenie do sieci trwa bardzo szybko i nie ma problemów z utratą zasięgu. Nawet w parkingu pod dość dużym budynkiem – zasięg pokazywał "dwie kreski". WiFi 802.11 a/b/g/n, Bluetooth 4.2 i GPS działają bardzo dobrze. Moduł GPS bardzo szybko łapie "fixa” i jest bardzo dokładny.
Dla mnie najważniejszym aspektem w telefonie jest oczywiście jakość rozmów, która dla Redmi 4 wypada znakomicie. Żaden z moich rozmówców i ja nie odnotowaliśmy żadnych niekomfortowych zakłóceń. Dźwięk był czysty i wyraźny – o to właśnie chodzi!
Jak już wcześniej wspominałem powyżej, telefon został wyposażony w dwie kamery tylną 13‑megapikselową i przednia 5MP – obie o współczynniku światła f/2,2. Główny aparat robi zaskakująco dobre zdjęcia w normalnych codziennych warunkach oświetleniowych.
Zdjęcia są wyraźne i posiadają przyjemne kolory. W mniej przyjaznych warunkach pojawia się ziarnistość i kolory są przytłumione, ale jest to zupełnie wystarczające, aby cieszyć się uwiecznioną chwilą.
Przednia kamerka robi przeciętne zdjęcia, a ilość szumu i ziarna rośnie wraz z pogorszeniem się oświetlenia. Raczej żaden fotoreporter z National Geographic nie będzie korzystał z tych aparatów, robiąc zdjęcia z dzikich rezerwatów przyrody na San Escobar, a raczej przysłowiowy Kowalski, który z ich jakości powinien być zadowolony.
Werdykt
Dla mnie Redmi 4 to kolejny bardzo dobry wypust od Xiaomi. Za 136$ dostajemy świetną słuchawkę z dobrymi parametrami, bardzo długim czasem pracy na baterii i metalową obudową. Firma spod znaku Mi pokazuje, że za małe pieniądze można też stworzyć dobry produkt i zarazem uciera nosa konkurencji. Bez dwóch zdań jest to kolejny faworyt do polecenia komuś, kto szuka telefonu w niskiej cenie. Gorąco go polecam każdemu.