ASUSTOR AS3102T – test domowego dysku NAS dla wymagających
Zainteresowani kupnem urządzenia NAS do domu zadają zwyklepytanie – QNAP czy Synology? I faktycznie, te dwie firmy właściwiepodzieliły między siebie rynek wielofunkcyjnych, prostych wobsłudze dysków sieciowych. Nie oznacza to jednak, że na tym rynkusą same. Od jakiegoś czasu ze swoją ofertą próbuje się przebićnależąca do Asusa marka ASUSTOR. Dostałem do testów jejadresowane do użytkowników urządzenie AS3102T. To dwuzatokowy NASna czipsecie Intela z wyjściem HDMI, który można by było uznaćza rywala np. QNAP-a TS-251. A jak spisuje się on w rzeczywistości?
30.04.2017 | aktual.: 14.02.2018 15:53
Forma
Zaczynamy jak zwykle od formy i konstrukcji. Zaskoczenia nie ma.Ot po prostu prostokątna skrzynka z metalowym szkieletem iplastikową, łatwo zdejmowalną obudową. W przeciwieństwie doinnych NAS-ów nie mamy tu wysuwanych kieszeni, by zamontować dyski(maksymalnie dwa 3,5” SATA-3), by je zamontować trzeba obudowęzdjąć. Jest to trywialnie proste, nie trzeba nawet śrubokrętu,wkręty mocujące odkręcimy dzięki dużym główkom palcami.
Od przodu urządzenie wyróżnia się ozdobnym panelem w„jodełkę”. Po lewej stronie zobaczymy diody sygnalizujące stanpracy (zasilanie, Ethernet, dyski) oraz port USB 3.0. Z tyłu nametalowej ściance widać otwór nawiewu wentylatora, dwa porty USB3.0, port Ethernetu i wyjście HDMI, a także gniazdo zasilania iprzycisk włącznika. Samo zasilanie zapewniane jest z zewnętrznegozasilacza – zwykłej czarnej „cegiełki”. Pod względemkonstrukcji nie ma się do czego przyczepić poza jedną rzeczą.Brudzi się niesamowicie, to prawdziwy magnes na odciski palców czykurz. Plusem są natomiast gumowe nóżki, które dobrze tłumiądrgania wynikające z pracy dysków (szczególnie gdy zamontujemy dwanapędy).
Hardware
Na tle innych nie-biznesowych urządzeń NAS, testowany AS3102Twypada w parametrach całkiem nieźle. Zastosowano tu całkiem nowydwurdzeniowy procesor Intel Celeron N3050 1,6 GHz. Wykonany wprocesie 14 nm ma TDP zaledwie 6 W, jest więc chłodzony pasywnie.Co może być istotne dla niektórych użytkowników, oferuje teżsprzętową wirtualizację Intela i pełen zestaw instrukcjiszyfrowania AES – coś, czego nie uświadczymy w NAS-achnapędzanych procesorami ARM.
Do dyspozycji mamy całkiem sporo pamięci – 2 GB DDR3L, azintegrowana grafika Intela obsługuje rozdzielczości do 4K ipozwala na podłączenie po HDMI (1.4b) telewizora czy monitora,podobnie jak to często bywa w sprzęcie QNAP-a. Kontrolery I/Opozwalają nam podłączyć do trzech urządzeń USB 3.0 i dwóchdysków SATA-3, a komunikację z siecią zapewnia gigabitowe złączeethernetowe.
Kultura pracy urządzenia jest naprawdę dobra: nie tylko zużycieenergii nie przekracza 14 watów podczas pracy i 7,5 watów podczashibernacji dysków, ale też wentylator chłodzący pracuje niemalbezgłośnie, poziom hałasu nie przekracza 31 dB. Oczywiście jeślizastosujemy hałaśliwe dyski, to cisza się skończy – ale to jużnie wina urządzenia Asustora.
Dyski
NAS sprzedawany jest oczywiście bez dysków – to co zechcemywłożyć do środka zależy od naszych potrzeb i zasobnościkieszeni. Testowany egzemplarz dostał jednak całkiem sensownąkonfigurację, tj. dwa dyski 3,5” WD Red o pojemności 2 TB.Zamożni oczywiście mogą skorzystać z napędów SSD.
Jak się można spodziewać, ASUSTOR AS3102T pozwala nawykorzystanie pamięci masowej w kilku typowych dla takich urządzeńkonfiguracjach:
- oddzielny dysk – każdy napęd widziany jest przez systemniezależnie,
- RAID 0 (stripes) – mając dwa identyczne dyski możemy połączyćje w jeden o dwukrotnie większej pojemności i niemal dwukrotniewiększych szybkościach zapisu i odczytu,
- RAID 1 (mirror) – taka macierz dysków replikuje dane zpierwszego napędu na drugi. Uzyskujemy większe bezpieczeństwodanych kosztem zmniejszenia pojemności i zwolnienia szybkościzapisu.
- JBOD (just a bunch of drives), czyli taki sobie „RAID dlaubogich”. Jest to pula dyskowa o pojemności równej sumiepojemności podłączonych dysków, z prędkościami zapisu i odczytubędącymi średnią prędkości składowych. Nie ma tu żadnychzabezpieczeń ciągłości działania.
Producent zapewnia, że model ten może być wykorzystany jakomagazyn nagrań z kamer IP, obsługując jednocześnie zapis nadyskach z 16 wideorejestratorów (z czego cztery za darmo w ramachoferowanej licencji) i może obsłużyć na swojej pamięci masowejdo 4096 użytkowników i 512 połączeń jednocześnie. W warunkachdomowych, a nawet biurowych, nawet nie zbliżymy się do tychlimitów.
Podłączenie
Po beznarzędziowym zamontowaniu dysków (naprawdę, wystarcząpalce) i zamknięciu obudowy, podłączeniu do zasilania i siecilokalnej, pozostaje NAS-a skonfigurować. W tym celu producentoferuje narzędzie ASUSTOR Control Center, które należyzainstalować na komputerze – a ono samo zrobi wszystko za nas.Dostępne jest ono tylko w wersjach na Windowsa i macOS-a,użytkownicy Linuksa zostali zlekceważeni. Nie miałem czasu się wto bawić (prawdę mówiąc dostałem tego NAS-z prośbą o szybkitest raptem dwa dni temu!), więc po prostu skorzystałem zprzeglądarki – sprawdziłem w routerze adres IP, jaki NAS otrzymałi wpisałem go do paska adresowego.
Proces konfiguracji i inicjalizacji jest raczej banalny, niemalżejednym kliknięciem. Podajemy nazwę urządzenia w sieci, hasłoadmina, sposób wykorzystania pamięci masowej (domyślnie to RAID0), a potem patrzymy jak kreator robi swoje. Kilka minut – i możemyjuż zalogować się do webowego interfejsu użytkownika linuksowegosystemu operacyjnego ADM
System operacyjny
Od lat jestem użytkownikiem Disk Station Managera (DSM) firmySynology – i z perspektywy takiego doświadczonego, wymagającegoużytkownika NAS–ów powiem otwarcie, że ADM Asustora rozwiązaniomSynology nie dorównuje.
ADM OS For Asustor NAS Quick Look
Oczywiście wszystkie podstawowe funkcje są na miejscu, na czelez udostępnianiem plików przez SMB, NFS, AFS oraz Webdav i zdalnymdostępem w Internecie przez usługę chmurowego routingu. Mamy teżmożliwość uruchomienia serwera webowego (Apache) i bazodanowego(MySQL), uruchomienia synchronizacji z dyskami w chmurze (m.in.Dropbox, Dysk Google i OneDrive), oraz automatyzacją kopiizapasowych.
Mamy też dostęp do biblioteki zewnętrznych aplikacji AppCentral (o ile zarejestrujemy NAS-a w bazie producenta i założymykonto w usłudze ASUSTOR). Wśród tych aplikacji znajdziemy nawetantywirus Avasta i odtwarzacz multimediów Kodi (oczywiście bezpirackich wtyczek), ale na pierwszym miejscu są różne platformywebowe i autorskie narzędzia Asustora – serwery zdjęć i wideo,menedżer pobierania, narzędzia do zarządzania kamerami IP itp.
To wszystko jednak działa tak sobie. Mimo wydajnego hardwaremiałem wrażenie, że niekiedy interfejs użytkownika ma gorsząresponsywność niż w moim stareńkim Synology DS213, a aplikacjeuruchamiają się ślamazarnie. Ich ergonomia i możliwości teżwydały mi się gorsze niż w wypadku aplikacji DSM. Na pewnozabrakło mi jednej z moich ulubionych „aplikacji” z repozytoriówSynology, tj. kontenera z czystym Debianem. Pewnie można to zrobićna ADM, można tu zainstalować np. Dockera do zarządzaniakontenerami, ale mimo wszystko… wciąż to nie jest to, czego bymchciał.
Zdarzyło mi się też, że uruchomione aplikacje nagle zawieszałysię – tak było szczególnie z menedżerem pobierania, gdydostawał jakiś wielogigabajtowy torrent.
Reasumując – widać potencjał, ale to wszystko wymagadopracowania i doszlifowania.
Wydajność
Na sam koniec zrobiłem kilka prostych testów związanych ztransferem danych w sieci lokalnej, dla domyślnej konfiguracji zdwoma dyskami WD Red 2 TB spiętymi w RAID 1. Zadanie polegało naprzesłaniu obrazu ISO 4,7 GB oraz folderu z około 300 zdjęciami orozmiarach 2-3 MB po sieci lokalnej.
Jako że w większości realnych domowych scenariuszy jedynym urządzeniem, z którym NAS będzie podłączony „po kablu” jest router Wi-Fi, przetestowałem wpierw wydajność w sieci bezprzewodowej 802.11ac, z routerem Synology RT 1900ac i desktopowym komputerem z Linuksem (kernel 4.9, samba 4.5.8) i modułem Wi-Fi 802.11ac Intela z płyty głównej GA-H97N-WIFI. Oto wyniki:
Jak widać, powszechnie stosowane sieci radiowe pozostają wąskimi gardłami takich rozwiązań. Aby zmaksymalizować wydajność, pozostaje użyć kabelka. Konfiguracja jak wcześniej, tylko desktopowy komputer został podłączony do routera kablem, kontroler gigabitowego Ethernetu produkcji Intela.
Można powiedzieć, że zastosowanie wydajnych podzespołówprzyniosło efekty, mój stary Synology z jednordzeniowym procesoremARM Marvella (i na takich samych dyskach WD Red) osiąga wynikigorsze o 30-40%. Jeśli komuś zależy na wydajnych operacjachdyskowych – sięgnięcie po NAS-a z Celeronem może być całkiemdobrym wyborem.
Podsumowanie
To dobry sprzęt, tylko oprogramowanie nie do końca takie, jakiebym chciał w NAS-ie. Nie jestem jedynym, który uznaje DSM za systemwzorcowy w tego typu zastosowaniach. Aplikacjom Asustora brakuje tegoostatniego szlifu, a sam ADM jest momentami zbyt ślamazarny, jak natakie parametry urządzenia. Czy kupiłbym dzisiaj AS3102T? Może itak, ale nie w tej cenie. Jednostka kosztuje obecnie niespełna 1100zł, taniej można kupić analogiczne rozwiązania QNAP-a z Celeronemi złączem HDMI, jeśli ktoś chce stosować NAS-a bezpośrednio domultimediów.
I jeszcze uwaga: miałem bardzo krótko tego NAS-a Asustora.Krzysztof dał mi go w ostatni piątek, z prośbą bym napisałrecenzję do końca miesiąca. Pewnie więc niejedną ciekawą rzeczprzegapiłem – potraktujcie tę recenzję po prostu jako pierwszewrażenie doświadczonego użytkownika domowych NAS-ów.
- Wydajność
- Duża ilość pamięci
- Łatwość instalacji dysków
- Niedopracowanie oprogramowania
- Cena