AVM Fritz! WLAN Repeater 1750E – test wzmacniacza Wi‑Fi ac1300
AVM Fritz! poznaliśmy już w poprzednich recenzjach jako producenta stawiającego na jakość swych produktów, przyjazne oprogramowanie i niezbyt wyrafinowane, choć mogące się niektórym swoją prostotą podobać wzornictwo. Producent, który zdominował rynek po zachodniej stronie Odry od kilku lat zaznacza swoją obecność w naszym kraju. Od kilku tygodni mamy okazję testować najnowszy wzmacniacz Wi-Fi w standardzie ac1300, tj. model AVM Fritz! WLAN Repeater 1750E.
03.08.2015 23:12
Tak jak wspominałem, niektórym bryła najnowszego wzmacniacza może nie przypaść do gustu. Po raz kolejny mamy do czynienia z dość dużym i kanciastym urządzeniem w znanych od lat kolorach przybrudzonej bieli i buraczkowej czerwieni. Pełne wymiary repeatera to 76,5 mm szerokości, 155 mm wysokości i w najgrubszym miejscu 62,6 mm. Widać ponownie, że w dziedzinie wzornictwa niemieccy inżynierowie mają jeszcze sporo do zrobienia (może powinni pojechać na wakacje do Wiednia?). Oczywiście nie można generalizować, z pewnością znajdą się osoby, którym ten wygląd nie będzie przeszkadzał, a nawet może przypadnie do gustu.
Na obudowie znalazł się tylko jeden przycisk, oznaczony jako WPS, który może działać w trzech trybach. Po krótkim wciśnięciu (około 1 sekundy) włączamy lub wyłączamy moduł Wi-Fi, przytrzymanie przycisku około 6 sekund powoduje włączenie parowania urządzeń poprzez WPS. Ostatni tryb to reset urządzenia do ustawień fabrycznych, tu potrzebne będzie przytrzymanie przycisku przez około 15 sekund. Poza tym jednym przyciskiem na przedniej ściance znalazły się też diody informujące o stanie zasilania, działaniu WLAN i podłączonego kabla sieciowego. Jak widać prostota i minimalizm ponad wszystko.
Konfiguracja urządzenia jest równie prosta jak jego budowa. Podstawowy tryb konfiguracji odbywa się poprzez wspomniany wcześniej przycisk WPS. Wciskamy go na routerze (o ile takowy się tam znajduje) po czym to samo robimy na repeaterze, po kilku sekundach urządzenia są sparowane i wzmacniacz można przenieść w docelowe miejsce. Kolejny możliwy sposób konfiguracji to wsparcie się prostym kreatorem, który dosłownie poprowadzi nas za „rączkę” przez cały proces. Nie zabiera to wiele czasu, co najwyżej minutę. Ostatni tryb przeznaczony jest dla bardziej zaawansowanych użytkowników, którzy przez przeglądarkę mogą ustawiać ręcznie dostępne opcje. Trzeba przyznać, że nie ma ich jakoś wiele w tym w panelu. Po raz kolejny nasuwa się myśl, że i tu Fritz! bardziej skupił się na łatwości i prostocie konfiguracji niż na bardziej finezyjnym interfejsie czy mnogości ustawień.
Podstawowym zadaniem wzmacniacza Wi-Fi jest dostarczenie sygnału tam gdzie go uprzednio nie było. Urządzenie zostało sprawdzone w typowym bloku z początku lat 70-tych, gdzie głównym budulcem jest żelbeton. Bazowy router umieszczony został pod jedną ze skrajnych ścian przy oknie. Testowy notebook umieszczony został dokładnie po drugiej stronie mieszkania też przy oknie. Wzmacniacz umieszczony został dokładnie w połowie drogi między nimi. Przed umieszczeniem wzmacniacza, notebook było poza zasięgiem Wi-Fi routera. Po sparowaniu z siecią, kontrolka Wi-Fi w notebooku wskazywała pełne pięć kresek.
Od tego momentu w miejscu gdzie wcześniej zasięgu Wi-Fi nie było, zarówno laptop jak i też inne mobilne urządzenia otrzymały dostęp do Internetu. Wzmacniacz spisał się znakomicie, pokrył swoim zasięgiem praktycznie całą drugą połowę mieszkania. Mało tego, udało się uzyskać zasięg także poza mieszkaniem, na dobre kilka metrów. Można na przykład wyjść na plac zabaw na ławeczkę i mieć cały czas dostęp do prywatnej sieci Wi-Fi. Dopiero w odległości 25 metrów natężenie sygnału zaczynało znacząco maleć.
A co do prędkością i transferami? W mieszkaniu, czyli maksymalnie około 10 metrów od wzmacniacza programy testowe wskazywały maksymalny transfer jaki udostępniał usługodawca (UPC) czyli w tym przypadku było to 100 Mb/s. Zestawione połączenie między repeaterem a routerem wskazywało zawrotną wartość 975 Mb/s! Poza rewelacyjnymi transferami, wzmacniacz pokazał jeszcze jedną mocną stronę, mianowicie stabilność. Przez okres kilku tygodni testowych urządzenie ani razu nie zawiesiło się, nie zgubiło sieci pierwotnej, dosłownie nic się z nim nie działo. W tańszych i starszych urządzeniach, które miałem okazję wcześniej testować takie sytuacje się zdarzały, nie często, ale jednak.
Urządzenie AVM sprawdziło się wyśmienicie podczas kilkutygodniowych testów. Właściwie ciężko znaleźć coś co byłoby wadą urządzenia. Można się przyczepić do tego, że blokuje jedno z gniazdek, kiedy mamy podwójny kontakt, choć i to można rozwiązać za pomocą prostego rozdzielacza. Z perspektywy tych kilku tygodni, kiedy miałem okazję praktycznie codziennie korzystać ze wzmacniacza, jestem naprawdę zadowolony z produktu AVM. W końcu jest to dwuzakresowy wzmacniacz z prawdziwego zdarzenia. Ma wszystko co mieć powinien. Praca na dwóch częstotliwościach jednocześnie, stabilna łączność, polskie oprogramowanie i do tego 5 lat gwarancji to coś, czym nie pogardzi nawet zaawansowany użytkownik, zwłaszcza taki, który już ma odpowiedni router i chce powiększyć strefę Wi-Fi w odpowiednim standardzie. Wtedy nawet stosunkowo wysoka cena (około 340 zł) nie będzie specjalną przeszkodą.
- Bardzo wysoka wydajność
- Stabilność pracy
- Prostota konfiguracji
- Dyskusyjne wzornictwo
- Cena