Android Auto odezwał się do mnie po polsku – pierwszy raz od roku. To śmiechu warte (opinia)

Android Auto przyzwyczaił nas do błędów, które serwuje kierowcom po każdej aktualizacji. Niczym w przypadku Windows 10, z uwagi na liczne konfiguracje sprzętowe (pary smartfon-samochód), deweloperom czasem jest trudno sprawdzić wszystkie możliwe opcje. Jedna usterka Androida Auto jest jednak szczególnie dotkliwa, a chodzi o bełkoczącego lektora, z którym kierowcy spotykają się od lutego 2020 roku.

Android Auto jest ciągle pełen błędów, fot. Oskar Ziomek
Android Auto jest ciągle pełen błędów, fot. Oskar Ziomek
Oskar Ziomek

31.12.2020 | aktual.: 31.12.2020 09:36

Niewtajemniczonym warto wyjaśnić, na czym dokładnie polega problem. Otóż jedną z kluczowych funkcji Androida Auto jest ścisła współpraca z Asystentem Google. Lektor nie tylko słucha poleceń kierowcy, takich jak "Zadzwoń do...", ale wykorzystywany jest także do odczytywania treści powiadomień – w tym wiadomości SMS czy z WhatsAppa i Messengera. Niestety, od lutego w wielu przypadkach (w tym w moim) dzielnie stara się to robić z wykorzystaniem lektorka angielskiego.

Rozrywka dla odważnych – tak dzisiaj brzmią komunikaty w Androidzie Auto w wielu samochodach, fot. Oskar Ziomek.
Rozrywka dla odważnych – tak dzisiaj brzmią komunikaty w Androidzie Auto w wielu samochodach, fot. Oskar Ziomek.

Efektem jest bełkot, którego – przedstawiając sprawę jasno – nie da się zrozumieć. Problem można sobie łatwo przybliżyć, odwiedzając Tłumacza Google, by zmusić go do odczytania polskich zdań "po angielsku". Nie jest to dokładnie taki efekt, jaki powstaje w Androidzie Auto, ale bardzo zbliżony, a zakładam, że ewentualne różnice wynikają po prostu z użytego głosu.

A gdyby tego było mało...

W moim przypadku absurdu całej sytuacji dodaje jednak wydarzenie sprzed kilku dni – w okresie przerwy świątecznej, niczym przemawiające zwierzęta w wigilijną noc, lektor Androida Auto odezwał się do mnie po polsku – by odczytać w ten sposób jedną z trzech z rzędu wiadomości. Tę "środkową". Bełkot został więc na chwilę przerwany całkowicie poprawnie odczytanym po polsku komunikatem, ale lektor chyba zorientował się, że to niegodne 2020 roku i szybko wrócił do dalszego mówienia w Pongliszu 2.0. Przypomnę, że w przybliżeniu minął rok, odkąd ten problem w ogóle zaczął występować.

Ta sytuacja tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że usterki Androida Auto to często niezrozumiałe dla kierowców błędy, których nie da się we własnym zakresie rozwiązać. Od lutego lektor działał w moim przypadku konsekwentnie źle. Regularnie szukałem więc nowych sposobów na rozwiązanie tego problemu. Kłopot znany jest nie tylko w Polsce, więc pomysłów w sieci nie brakuje.

Niektórym pomagają kombinacje z Aplikacją Google, innym z samą instalacją Androida Auto. U mnie – jak dotąd nic. Nie pomogła nawet przesiadka z Androida 9 na 10, z którym Android Auto jest już zintegrowany i nie wymaga instalacji dodatkowych aplikacji, by korzystać z jego zalet, czyli choćby Map Google i Spotify na ekranie w samochodzie. Po opisywanym jednorazowym występie po polsku, lektor dalej działa konsekwentnie źle.

Android Auto zwycięzcą w nieistniejącym konkursie

Wszystkie te doświadczenia sprawiają, że gdyby rozdawano nagrody za najmniej udaną aktualizację aplikacji w ofercie dużego producenta w 2020 roku, w mojej ocenie Android Auto powinien zdobyć pierwsze miejsce (a przynajmniej stać na podium, jeśli przez przypadek zapomniałem o innej poważnej wpadce na rynku, która tak długo nie została naprawiona).

Nadzieją pozostaje 2021 rok, kiedy Android Auto ma zacząć "oficjalnie działać" także w Polsce. Konkretny termin nie jest jednak na razie znany.

Android Auto i Android Auto for phone screens (dla użytkowników Androida 10 i nowszych) można pobrać z naszego katalogu oprogramowania.

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (39)