Chińczycy nie pozostają bierni wobec zachowań Trumpa. Nie chcą korzystać z iPhone'ów
Choć według statystyk iPhone'y w Chinach nigdy nie były sprzętem wiodącym, nie oznacza to, że korzysta z nich tam niewielu ludzi. Odsetek użytkowników sprzętu Apple'a w Państwie Środka szacuje się na 9 proc., a to de facto prawie 125 mln osób. Teraz, po nałożeniu na Huawei restrykcji handlowych przez administrację Trumpa, grupa ta zmaga się z problemem natury moralnej – donosi "South China Morning Post".
To właśnie słaba sprzedaż iPhone'ów na terenie Chin była głównym powodem niższych niż pierwotnie szacowano przychodów Apple'a w pierwszym kwartale fiskalnym. Media alarmują o rosnącym w siłę ruchu "bojkotu Apple'a". Chodzi o ludzi, którzy z premedytacją omijają produkty firmy z Cupertino, aby w ten sposób manifestować patriotyzm ekonomiczny. Jednocześnie wyrazić sprzeciw wobec polityki USA, które już od pewnego czasu coraz intensywniej daje się we znaki Huawei. Wystarczy choćby przypomnieć ubiegłoroczne aresztowanie dyrektor finansowej firmy, Meng Wanzhou.
Jak wynika z najnowszego raportu "SCMP", decyzja o dodaniu Huawei na czarną listę handlową jeszcze bardziej podirytowała Chińczyków, którzy posiadanie iPhone'a zaczęli postrzegać jako "krępujące". Wielu dotychczasowych użytkowników sprzętu Apple'a ponoć niezwłocznie wymieniło swój smartfon. Nie chcą być kojarzeni z poparciem dla Ameryki.
iPhone? To symbol "żenady"
– Trochę żenujące jest wyciąganie iPhone'a z kieszeni, kiedy wszyscy dyrektorzy firmy korzystają z Huawei – powiedział Sam Li, pracownik państwowej firmy telekomunikacyjnej z Pekinu, cytowany przez "SCMP". – Przejdźcie na Huawei! Nienawidzę tych hipokrytów [USA] – skomentował inny przedstawiciel. Jeszcze inny postawił na argumenty rzeczowe: "Nadeszła era 5G, a Huawei ma znacznie bardziej zaawansowane technologie niż Apple".
Trochę paradoksalnie, wszystko to oznacza, że obostrzenia Trumpa mogą odbić się przeciwko niemu. W roku 2018 Huawei dostarczył 260 mln smartfonów, z czego 105 mln na rynku rodzimym, osiągając tam 26,4 proc. udziału w całkowitej sprzedaży. Jeśli mieszkańcy Chin, jak deklarują, popędzą do sklepów po kolejne modele, to dadzą radę w dużym stopniu skompensować straty poniesione w Europie i Stanach Zjednoczonych. W takim scenariuszu jedynym przegranym okazuje się Apple, gdyż trudno sobie wyobrazić, że reszta świata równie chętnie przyjmie drogie iPhone'y.
Odpływ użytkowników od Huawei jest bardzo prawdopodobny, ale – zwłaszcza w Europie – przede wszystkim na rzecz Samsunga, oferującego smartfony we wszystkich przedziałach cenowych.