Chiński sklep chwali się dronem o udźwigu 200 kg. Zastosowania nie tylko cywilne?
Przywykliśmy wszyscy do tych małych, cywilnych dronów, którehałasują dziś na wielu polskich podwórkach. Ba, nawet wdobrychprogramach przygotowaliśmy specjalnyporadnik dla tych wszystkich, którzy chcieliby się wziąć zapilotowanie bezzałogowych statków powietrznych. To wszystko jednaksprawiło, że traktujemy drony jak zabawki. Co się jednak stanie,gdy nad naszymi głowami zaczną latać drony potrafiące przenosićsetki kilogramów ładunku? Taką właśnie maszynę zbudowałchiński sklep internetowy JD.com – i na niej chce oprzeć swojąnową, w pełni zrobotyzowaną logistykę.
31.08.2017 13:19
Napędzany hybrydową turbiną spalinowo-elektryczną drondalekiego zasięgu, mający 3,4 metra długości, o udźwigu do 200kilogramów, zasięgu 200 kilometrów i nazwie VT1 – to praktyczniewszystko co wiemy o maszynie opracowanej przez firmę z Pekinu zdoniesień agencji prasowej Xinhua. Na razie latać ma ona w ramachwewnętrznych testów, prowadzonych w mieście Xi’an w prowincjiShaanxi w środkowych Chinach.
Xiao Jun, wiceprezes JD.com, stwierdził, że w przyszłości VT1będzie zdolny przenosić cięższe ładunki na jeszcze większeodległości. Wolne od problemów z korkami drony przyspiesządoręczenia zamówionych towarów i pozwolą na zmniejszenie kosztówtransportu. Przypomniał też doświadczenia jego firmy z mniejszymidronami, które przenosząc ładunki od 15 do 30 kilogramów wykonaływ czerwcu i lipcu tego roku ponad 800 dostaw.
W ciągu najbliższych pięciu lat, w Xi’an powstać ma kosztem20,5 mld renminbi (ok. 10 mld złotych) logistyczny hub JD.com, wktórym takie właśnie drony całkowicie zastąpić mają pojazdykurierów. Póki co chińska firma nie wie najwyraźniej jeszcze, jakto miałoby działać w praktyce. Jak donosi South China MorningPost, JD.com ogłosiło więc konkurs dla twórców rozwiązańpozwalających upowszechnić dostawy dronami – suma nagród wynosi100 mln renminbi (ok. 50 milionów złotych).
Od strony prawnej firma nie ma się czego obawiać. W czerwcuotrzymała państwową licencję na komercyjne wykorzystanie dronów.Takie licencje były już wcześniej wydawane innym firmom, ale nigdyw takim zakresie. W ściśle kontrolowanej chińskiej przestrzenipowietrznej, JD.com ma obecnie dysponować 60 korytarzamipowietrznymi dla swoich dronów w prowincjach Syczuan, Jiangsu iwłaśnie Shaanxi.
W pokoju i na wojnie
Pisząc o takim rozwoju chińskiej technologii bezzałogowychstatków powietrznych nie sposób nie zauważyć jednej rzeczy –jej militarnego potencjału. Skłonność władz do udzieleniaprywatnej firmie tak szeroko zakrojonej licencji na usługi dronowemoże świadczyć o tym, że decydenci w Pekinie chcą widzązastosowanie VT1 i podobnych maszyn na polu bitwy. Powiedzmy sobiebowiem szczerze: 200 kilogramów ładunku przenoszonego na 200kilometrów to także 200 kilogramów heksogenu czy innego materiałuwybuchowego.
Chiny w swojej doktrynie militarnej przeciwko zaawansowanymtechnicznie przeciwnikom, takim jak Stany Zjednoczone, Japonia,Tajwan czy Indie, coraz poważniej rozważają zastosowanieasymetrycznych broni. Szczególnie widać to w wypadku StanówZjednoczonych, której VII Flocie Pacyfiku długo Chińczycy nie będąmogli przeciwstawić niczego równoważnego. Obok więc rozbudowywłasnej floty oceanicznej, Chiny chwalą się pociskiem balistycznymDF-21D, podobno tak precyzyjnym, że wystrzelony z lądu jest wstanie trafić z odległości niemal 1500 km amerykańskilotniskowiec.
Roje zmilitaryzowanych odmian takiego VT1, wysyłane setkami wstronę amerykańskiej floty, pozwoliłyby przeciążyć systemyobrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, zneutralizować mniejszeokręty i odsłonić główną nagrodę – lotniskowiec, którypozbawiony parasola ochronnego systemu Aegis na krążownikach iniszczycielach, posłany będzie mógł być na dno trafieniembalistycznego pocisku.