Chrome i Firefox bez obsługi FTP? Ten pomysł nie ma większego sensu
Użytkownicy przeglądarek Google Chrome i Mozilla Firefox mogą już niebawem pożegnać się z obsługą jednego z protokołów. Pojawiły się pomysły rezygnacji ze wsparcia dla FTP, które jest rzadko wykorzystywane, a które nie jest przecież najważniejszą funkcją przeglądarki. Czy to jednak aż taki problem, skoro aplikacje te już od dawna nie służą jedynie do przeglądania Internetu?
Pomysł porzucenia wsparcia dla FTP pojawił się pierwotnie w systemie zgłoszeń projektu Chromium. Miało to miejsce jeszcze w styczniu ubiegłego roku, jeden z deweloperów zauważył, że zaledwie około 0,1% wszystkich użytkowników tej przeglądarki korzysta z adresów FTP i przegląda za jej pomocą zasoby serwerów. Według niego lepszym rozwiązaniem byłoby przeniesienie obsługi tego protokołu do osobnej aplikacji i wykorzystanie w niej chrome.downloads API i chrome.socket API. Przeniesienie to miałoby się odbyć w ramach czyszczenia kodu przeglądarki z niepotrzebnych i rzadko wykorzystywanych funkcji, co ułatwiłoby jej utrzymanie.
W ostatnim czasie podobne zgłoszenie pojawiło się na Bugzilli prowadzonej przez Mozillę. W tym przypadku zabrakło jednak argumentacji – zgłaszający zauważył, że z obsługą może zerwać Chrome, więc podobnie powinna postąpić Mozilla. O ile w systemie zgłoszeń Google dyskusja nie jest zbyt aktywna, o tyle propozycja wywołała sprzeciw użytkowników Firefoksa. Uważają oni, że osoby korzystające z przeglądarki Mozilli mogą zachowywać się inaczej niż te korzystające z Chrome, więc nie ma sensu iść taką samą drogą i jedynie naśladować konkurencję. Poza tym FTP wciąż znajduje się w użyciu i szkoda poświęcać czas na rozwijanie alternatywnego rozwiązania. Co więcej, kod odpowiedzialny za obsługę FTP jest od dawna stabilny i według niektórych osób nie są potrzebne nakłady czasowe, aby utrzymać wsparcie protokołu.
Trudno nie zgodzić się z argumentami przeciwników zrywania z FTP. Przecież internauta chce po prostu zobaczyć lub pobrać plik, niezależnie od tego, z jakiego protokołu korzysta. W większości przypadków będzie to HTTP/HTTPS, niemniej czasami zachodzi potrzeba pobrania jakichś materiałów lub np. szybkiego przejrzenia repozytoriów. Nie każdy jest natomiast zainteresowany instalowaniem osobnego oprogramowania lub rozbudowanych dodatków do przeglądarki (jak choćby FireFTP dla Firefoksa). Popularność nie ma tutaj większego znaczenia, tym bardziej że przecież obie przeglądarki od dawna nie służą jedynie do surfowania po Internecie. Przykładem tego jest mechanizm instalowania aplikacji w Chrome, a także zintegrowany komunikator Hello i usługa Pocket w Firefoksie.
Przy okazji warto zwrócić uwagę na ostatni komentarz, jaki pojawił się kilka godzin temu w systemie Google. Jeden z użytkowników zauważa, że znacznie lepszym pomysłem byłoby usunięcie z Chrome nie FTP, lecz zintegrowanego Flash Playera. Ten nie tylko wymaga zasobów, ale na dodatek stanowi zagrożenie bezpieczeństwa i naraża użytkowników na ataki, pomimo ochrony za pomocą piaskownicy. Nawet gdyby wsparcia dla FTP zabrakło w przeglądarkach, zawsze możecie wykorzystać którąś z aplikacji klienckich znajdujących się w bazie naszego serwisu.