Cios w internetowy czarny rynek: SilkRoad 2.0 i kilka innych serwisów przejęte przez FBI
W październiku 2013 federalne służby USA zlikwidowały pierwszyotwarty internetowy bazar, serwis Silk Road, aresztując jegodomniemanego założyciela Williama Ulbrichta. Minął nieco ponadrok – i organy ścigania mogą mówić o kolejnym sukcesie. Wramach międzynarodowej operacji zlikwidowały kilka internetowychbazarów, na czele z Silk Road 2.0, aresztując przy tym jegodomniemanego twórcę, niejakiego Blake'a Benthala.
07.11.2014 10:17
Komunikatprasowy urzędu nowojorskiego Prokuratora Generalnego pozostawiawięcej pytań, niż daje odpowiedzi. Na pewno wiemy, że BlakeBenthal, znany w Sieci pod pseudonimem „Defcon”, zostałoskarżony o stworzenie witryny internetowej, która pozwoliła ponadstu tysiącom ludzi anonimowo kupować i sprzedawać nielegalnenarkotyki oraz inne nielegalne dobra, takie jak narzędzia hakerskieczy sfałszowane dokumenty. Według FBI, Silk Road 2.0 generowałomiesięcznie obroty na poziomie 8 milionów dolarów. AresztowanemuBenthallowi postawiono zarzuty, za które łącznie może otrzymaćwyrok dożywotniego więzienia.
Podobnie jak w wypadku SilkRoad 1.0, drugie wcielenieinternetowego Jedwabnego Szlaku działało wyłącznie jakokryptousługa w sieci Tor, obsługując płatności wyłącznie zapomocą bitcoinów. Nic więc dziwnego, że pierwszą opiniąinternautów na wieść o zamknięciu SilkRoad 2.0 było władzemają furtkę w Torze.Przekonanie to nie jest nieusprawiedliwione. Oprócz SilkRoad 2.0przejęto wczoraj serwery kilku innych czarnorynkowych serwisów, wramach prowadzonej przez FBI wspólnie z Europolem operacji„Onymous”, mającej na celu zlikwidowanie nielegalnych witrynDarknetu. Irlandzka policja pochwaliła się, że dzięki temu udałosię w Dublinie zlokalizować niemały skład zakazanych substancji –LSD i MDMA warte ok. 200 tys. dolarów, oraz przejąć bitcoiny wartedziś 18 mln dolarów.
Samo FBI twierdzi jednak coś innego. Wpadka operatorówczarnorynkowych bazarów to efekt nie technicznych sztuczek, aleklasycznej, policyjnej roboty. W zespole SilkRoadu 2.0 znalazł sięotóż policyjny agent, który zdobył zaufanie Benthala i jegokolegów wkrótce po upadku pierwszego SilkRoad. Szybko zdobyłuprawnienia moderatora na forum, a potem stał się opłacanymczłonkiem zespołu administracyjnego, z dostępem do kluczowychinformacji.
To pozwoliło organom ścigania na szybkie ustalenie lokalizacjiserwera, z którego działał serwis. Już 30 maja obrazy jego dyskówzostały pozyskane podczas operacji w hostującym go centrum danych.Przez kolejne miesiące serwis był „garnkiem miodu”, wabiącymdo siebie nieświadomych zagrożenia handlarzy i użytkowników.
Czy wyjaśnienia FBI są prawdziwe? Miną pewnie lata, zanimpoznamy prawdziwy przebieg tej sprawy. Jeśli faktycznie organyścigania USA (i współpracujące z nimi służby zrzeszone wEuropolu) dysponują furtką w Torze, to furtka ta staje się corazbardziej bezużyteczna. Ci, których bezpieczeństwo zależy odanonimowości zapewnianej przez Tor, raczej już nie będą ryzykowaćz jego dalszym wykorzystaniem do takich celów. Znalezienie adresu IPukrytej usługi dla dysponującego odpowiednio dużymi zasobaminapastnika nie wygląda na trudne. Wystarczy do tego skorelowaćustrukturyzowane ataki DDoS po Torze z analizą statystyczną ruchusieciowego, przechodzącego przez kontrolowane przez napastnikawęzły.
Czego możemy więc spodziewać się w przyszłości? Jest bardzoprawdopodobne, że SilkRoad 3.0 nie będzie. Nie oznacza tooczywiście końca czarnorynkowych serwisów. Powtarza się jednakhistoria usług P2P. Pierwsze scentralizowane rozwiązania, takie jakNapster, Kazaa, czy do pewnego stopnia eDonkey2000, zostałyzastąpione rozproszoną strukturą BitTorrenta, który z czasemzdołał pozbyć się wszystkich swoich pięt achillesowych i jesttechnicznie niemożliwy do wyłączenia (bez wyłączenia całegoInternetu). Tak samo można sądzić, że kolejny czarnorynkowybazar, dający internautom swobodę handlu czym tylko chcą, będzierozwiązaniem niekontrolowanym przez nikogo. Prace nad niezbędnym dotego oprogramowaniem trwają od jakiegoś czasu. Klient OpenBazaardaje swoim użytkownikom możliwość przeprowadzania anonimowychtransakcji płatnych w kryptowalutach, ze wsparciem dla ochronyEscrow i wbudowanym systemem reputacji, nie potrzebując do tegożadnych pośredników.
OpenBazaar: A Free and Open Marketplace for the Digital Age
Warto na koniec wspomnieć, że jak twierdziThe Economist, zlikwidowane wczoraj serwisy, na czele z SilkRoad 2.0,w najlepszym razie obsługiwały 30% internetowego czarnego rynku –od czasu przejęcia SilkRoad 1.0 pojawiło się bowiem ich niemało.Nie jest więc tak, jak utrzymuje FBI, że oto zlikwidowano głównyośrodek internetowego handlu zakazanymi substancjami. Zlikwidowanojeden z kilku znaczących. Nawet to jednak wystarczyło, by dziennikWashington Post opublikował felietonkrytyczny wobec działań federalnej policji. Jego autor twierdzi, żejedyne co FBI osiągnęło, to uczynienie ulic miast bardziejniebezpiecznymi miejscami. Przeniesienie handlu zakazanymisubstancjami do Internetu sprawić miało, że znacznie ograniczyłysię wypadki przemocy związane z normalną „uliczną dilerką”,zaś klienci mniej ryzykowali zdrowiem, otrzymując towar czystszy,wyższej jakości.