GPS przestał działać wokół Kremla. Rosja potrafi selektywnie blokować nawigację satelitarną
Bez nawigacji satelitarnej trudno sobie wyobrazić współczesnącywilizację. Od zarządzania flotami ciężarówek po granie wPokemon GO – to wszystko zależy od możliwości namierzeniakonstelacji sztucznych satelitów, wysyłających swój sygnałrozpoznawczy, aktualną pozycję na orbicie i czas. Obliczającróżnice pomiędzy odległościami przynajmniej czterech satelitówmożemy precyzyjnie ustalić pozycję odbiornika na powierzchniZiemi. A gdyby nagle ten system z jakiegoś powodu stał sięniedostępny? Stany Zjednoczone mają to przećwiczone, są w stanieselektywnie wyłączać GPS na wybranych obszarach – ale nic w tymdziwnego, w końcu to amerykański system. Wygląda jednak na to, żekontrolę nad GPS jest w stanie selektywnie przejąć także Rosja.
22.10.2016 21:54
Kompletnym zaskoczeniem zarówno dla zwykłych mieszkańcówMoskwy jak i nawet oficjeli rosyjskiego rządu okazało sięniepoprawne funkcjonowanie odbiorników GPS. Przestał działaćUber, pogubili się biegacze korzystający z nawigacji do śledzeniaswoich tras, w gry wspomaganej rzeczywistości nie idzie zagrać.Problem występuje przede wszystkim wokół Kremla – osoby tamprzebywające mogą dowiedzieć się, że znajdują się 30 km dalej,w okolicach lotniska Moskwa-Wnukowo.
Dmitrij Pieskow, rzecznik prasowy Prezydenta Rosji, w ostatniczwartek przyznał, że nie wie, co jest powodem tych zakłóceń iprzyznał, że jego też dotknęły, gdy ostatnio prowadził auto.Wszelkie dalsze pytania przekierował do Federalnej Służby OchronyFederacji Rosyjskiej. Rzecznik jej szefa, gen. Dmitrija Kochniewa,odmówił jednak jakichkolwiek komentarzy w tej sprawie.
Sprawę skomentował za to popularny bloger, programista serwisuYandex, Grigorij Bakunow. Wcześniej załadował on plecak sprzętemmobilnym (korzystającym zarówno z systemu GPS jak i jegorosyjskiego odpowiednika, systemu GLONASS), a następnie od rankajeździł wokół Kremla na swoim Segwayu, oznaczając na mapieobszary, gdzie nawigacja wysiadała. Jego zdaniem epicentrum mieścisię dokładnie na Kremlu – sygnał geolokalizacyjny na cywilnejczęstotliwości L1 zostaje sfałszowany, a sygnały na wojskowychczęstotliwościach L2 i L5, wykorzystywanych m.in. do sterowaniaprecyzyjną amunicją, są całkowicie zagłuszone.
Yo, people of Moscow. This is why your GPS devices start going kooky when you get near the Kremlin. https://t.co/rPqwqXumd3 pic.twitter.com/LRFho8skyH
— ??v?? R????? (@KevinRothrock) 21 października 2016Dlaczego akurat przebywający obok Kremla są relokowani doWnukowa? Prawdopodobnie chodzi o to, że większość oficjalniesprzedawanych dziś cywilnych dronów ma preprogramowane lokalizacjelotnisk, do których nie mogą się zbliżać. Transmiter działawięc jako tarcza przeciw cywilnym dronom, a Wnukowo jest akuratalfabetycznie pierwsze na liście lotnisk wokół Moskwy (W totrzecia litera alfabetu rosyjskiego, przyp. red.). Podlatujący doKremla dron natychmiast więc wyląduje i odmówi ponownego startu,lub zatrzyma się na wirtualnym „płocie” wokół sfałszowanegolotniska.
Szukając w rosyjskich źródłach jakichś technicznychwskazówek, znaleźliśmy opublikowaną na początku wrześniainformację dziennika Izwiestia o wprowadzeniu do służby w armiiRosyjskiej Federacji systemu walki radioelektronicznej Pole-21, któryma służyć do ochrony strategicznych obiektów przez pociskamimanewrującymi, bombami naprowadzanymi i autonomicznymi dronami.Zdalnie kontrolowane moduły tego systemu można umieścić np. namasztach telefonii komórkowej. Po ich uruchomieniu zagłuszone mogązostać sygnały obcych systemów nawigacji satelitarnej, tj. GPS,europejskiego Galileo oraz chińskiego Beidou, w promieniumaksymalnie 80 km. Można więc śmiało założyć, że taki właśniesystem trafił na wyposażenie elitarnego Pułku Kremlowskiego,odpowiedzialnego za bezpieczeństwo najwyższych władz naszegowschodniego sąsiada.