Hakerzy wykradli dane pacjentów. Policja poradziła opłacić okup
Ataki cyberprzestępców trafiają się dużym i małym podmiotom, choć głównie zwykłym obywatelom. Poza małymi firmami i zwykłymi ludźmi, nie utarło się, aby współpracować z cyberprzestępcami. Tymczasem LifeLabs zapłacił hakerom za swoje dane 15 mln klientów.
18.12.2019 | aktual.: 14.01.2020 11:35
Nie mówimy już o małej firmie czy osobie prywatnej. To ogromna baza danych. Kanadyjczycy z LifeLabs, którzy są wiodącą w tym kraju firmą zajmującą się różnego typu badaniami laboratoryjnymi i diagnostyką, padli ofiarą przestępców jeszcze w październiku. Wśród informacji były same wrażliwe dane pacjentów. Imiona i nazwiska, adresy, maile, daty urodzenia, loginy i hasła czy numery dokumentów medycznych oraz wyniki badań.
Eksperci doradzili zapłatę okupu
Zapłata nie była pomysłem samego przedsiębiorstwa. Szef LifeLabs wystosował do swoich klientów oświadczenie, w którym zapewnił, że firma współpracuje z organami ścigania i przekazanie okupu było następstwem zaleceń ekspertów.
Zespół negocjatorów i specjalistów w dziedzinie cyberbezpieczeństwa nie poprzestanie na tym działaniu. Firma wraz ze służbami dokładnie zbada przypadek naruszenia poufnych danych i po zakończeniu prac poda do publicznej wiadomości swoje ustalenia i zalecenia.
Klienci LifeLabs zostali objęci dodatkową ochroną
W dodatku klienci LifeLabs otrzymają ochronę kradzieży tożsamości i przeciwdziałania oszustwom. Widać nie chciano drażnić hakerów. Do tej pory nie ujawnili wrażliwych informacji, choć nigdy nic nie wiadomo z przestępcami, nawet opłaconymi wedle swoich żądań za odzyskanie kontroli nad danymi.
Coraz częściej dochodzi do kradzieży danych pacjentów ze szpitali. Istnieje możliwość optymalnego zabezpieczenia przed tego typu atakami za pomocą odpowiedniego rozwiązania antywirusowego
Firma uruchomiła także specjalną infolinię i dedykowaną stronę internetową dla osób dotkniętych naruszeniem danych. Nie ujawniono, ile zapłacił koncern LifeLabs, ale z pewnością nie są to małe kwoty. Zdecydowanie nieporównywalnie większe niż zwyczajowe okupy za odszyfrowanie danych przy infekcji cryptolockerami.