ICQ ma 20 lat! Dziś to dziwaczny komunikacyjny kombajn, ale da się go lubić

Wierzcie lub nie, ale dziś mija dokładnie dwadzieścia lat od premiery pierwszej wersji ICQ, wówczas rozwijanej przez studio Mirabilis z Izraela. Przez dwie dekady, być może pierwszy tak komunikator internetowy, przechodził z rąk do rąk, zaliczał wzloty i upadki, by finalnie trafić w ręce rosyjskiej grupy Mail.ru. Ta zresztą opublikowała ciekawy okolicznościowy wpis, dzięki któremu można zapoznać się z meandrami historii.

ICQ ma 20 lat! Dziś to dziwaczny komunikacyjny kombajn, ale da się go lubić

15.11.2016 16:08

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Warto jednak przyjrzeć się temu, jak ICQ prezentuje się dzisiaj. A jest to bez wątpienia aplikacja całkiem ciekawa: w marcu doczekała się optymalizacji, udostępniono także jej kod. Przede wszystkim jednak, ICQ to dziś komunikator prawdzie multiplatformowy, i nie chodzi tutaj jedynie o mobilne systemy operacyjne, ale także pecety z Windowsem, macOS-em i Linuksem. Ba, ICQ można zainstalować nawet na tradycyjnych telefonach komórkowych.

Grupa Mail.ru rozwija komunikator, wychodząc z dość ciekawego założenia: jest on dziś multimedialnym kombajnem, który sukcesywnie zyskuje funkcje skopiowane od największych graczy, na czele ze Snapchatem. Możliwa jest oczywiście komunikacja tekstowa, także w dużych grupach tematycznych, ale także przeprowadzanie szyfrowanych wideorozmów czy połączeń głosowych.

Nie zabrakło oczywiście mnóstwa dodatków, które odstraszą użytkowników, którzy od aplikacji oczekują tylko realizowania jej podstawowego zadania, bez jakichkolwiek wodotrysków. Wśród nich można wymienić znane ze Snapchata filtry z maskami (które wykorzystywać można także w trakcie wideorozmów), czy obsługę naklejek. ICQ w pewnym sensie osiąga kuriozum – każdy internetowy trend (jak choćby było z filtrami Prisma) w ciągu miesiąca znajduje odzwierciedlenie w funkcjonalności komunikatora.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Oczywiście w ramach rozmowy tekstowej (szyfrowanie end-to-end) można dodawać załączniki, wiadomości głosowe, edytowane wcześniej w aplikacji zdjęcia – możliwości jest bez liku, porównywać można je chyba tylko z facebookowym Messengerem. Imponujące jest także tempo prac – w zasadzie co najmniej raz w miesiącu pojawia się komunikat o implementacji naprawdę dużych nowości.

ICQ jest zatem dwudziestoletnim dziwakiem, który jednak całkiem nieźle radzi sobie w dzisiejszych realiach. Szansę mogą dać mu szczególnie ci, których nie przytłacza ogrom Messengera, jednak niechętnie korzystają z usług Facebooka. Program znaleźć można w naszej bazie, warto zajrzeć także na oficjalną stronę ICQ.

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (16)