Komputery kwantowe: Google dowiodło kwantowej supremacji. Tym razem oficjalnie
Google udowodniło na przykładzie, że istnieje taki problem, który obecnie jest w stanie rozwiązać tylko komputer kwantowy. Właściwie to wiedzieliśmy o tym już wcześniej, ale tym razem wyniki badań nabrały rangi oficjalnych. Zostały opublikowane w magazynie Nature.
O osiągnięciu Google'a już we wrześniu informowała NASA, ale wpis szybko zniknął ze strony internetowej agencji. Mimo wszystko nie umknął uwadze dziennikarzy. Na łamach dobrychprogramów mogliście nawet przeczytać pogłębiony artykuł na ten temat. Jeśli z jakiegoś powodu umknął waszej uwadze, zachęcam do nadrobienia zaległości.
Przypomnijmy, Google zbudowało komputer kwantowy z 53 splątanymi kubitami (faktycznie 54, ale jeden okazał się niesprawny), który został wykorzystany do zmierzenia wzorców interferencji przy wysyłaniu do kubitów losowych wzorów. W praktyce komputer wygenerował przypadkowy zestaw cyfr, a następnie sprawdził, czy są rzeczywiście przypadkowe. W matematyce tego rodzaju operację nazywa się rozkładem prawdopodobieństwa.
Najpotężniejszemu superkomputerowi zabrakłoby pamięci
Jak oszacowano, w najpotężniejszym na świecie klasycznym superkomputerze, IBM Summit, pamięć skończyła by się już na 14 kubitach i efektywnie, kopiując na bieżąco operandy i wyniki cząstkowe do pamięci nieulotnej, sprzęt ten potrzebowałby na ukończenie obliczeń około 2,5 dnia (wiadomość po weryfikacji przez IBM).
Tymczasem Sycamore, bo tak nazwało swój komputer kwantowy Google, poradził sobie z wyznaczonym zadaniem w ciągu 10 minut. Z czego same rachunki zajęły mu 200 sekund, a reszta to czas niezbędny do przeprowadzenia konfiguracji.
Zasadniczo rzecz ujmując, niniejszym firma z Mountain View po prostu potwierdziła wszystko to, co już wiedzieliśmy na podstawie informacji od NASA. Dyrektor generalny Sundar Pichai w entuzjastycznym tweecie napisał o wielkim przełomie. Inżynier Scott Aarson porównał z kolei najnowsze osiągnięcie do lądowania człowieka na powierzchni Księżyca.
Oczywiście komputer kwantowy Google'a wciąż pozostaje sprzętem bardzo niedoskonałym. Nie ma chociażby systemu korekcji błędów i poza zaprezentowanym algorytmem nie nadaje się do niczego innego. Niemniej jednak teorię supremacji kwantowej zdołał udowodnić.