Kultowy Winamp powróci! Fani odtwarzacza audio czekali kilka lat
Przed erą Spotify czy słuchania muzyki wyłącznie na YouTube (tak, niektórzy to robią), na milionach komputerów najpopularniejszym odtwarzaczem był Winamp, który służył głównie do odtwarzania lokalnych plików MP3 i przy pierwszym uruchomieniu witał on charakterystycznym hasłem Winamp, it really whips the llama's ass! Nowi właściciele właśnie zapowiedzieli, że program powróci.
16.10.2018 | aktual.: 16.10.2018 00:41
W listopadzie 2013 roku skończyła się pewna epoka. Wówczas na łamach serwisu Winamp.com pojawiła się lakoniczna informacja – program i powiązane z nim usługi nie będą dostępne po 20 grudnia 2013 roku. Po tej dacie nie została wydana już żadna aktualizacja, rozwój programu zatrzymał się na wersji 5.666.
Alexandre Saboundjian, prezes firmy Radionomy, która kupiła Winampa w 2014 roku, poinformował, że kultowy program powróci. Będzie się on jednak różnił się od Winampa, który został uśmiercony prawie 5 lat temu. Nowe wydanie zostanie przygotowane z myślą o współczesnym użytkowniku. Owszem wciąż będzie możliwe słuchanie plików znajdujących się na dysku komputera, ale równie ważna będzie obsługa chmury, podcastów czy internetowych stacji radiowych. Winamp ma stać się centrum do słuchania materiałów audio, tak aby użytkownicy mieli do nich dostęp w jednym miejscu.
No cóż, według nowego właściciela, najwidoczniej nie ma już miejsca na prosty odtwarzacz muzyki. Pozostaje mieć nadzieję, że chęć stworzenia kombajnu multimedialnego, nie sprawi, że dostaniemy przesadnie przerośnięty program. Zwłaszcza, że wielu fanów klasycznego Winampa wolałoby dostać prostszy program, który w założeniach byłby bliższy do chociażby AIMP-a.
W połowie września tego roku do internetu wyciekła testowa wersja Winampa 5.8. Wydanie zawierało jednak błędy i pochodziło z 2016 roku. Jednakże wprowadziło usprawnienia dla użytkowników Windowsa 10 i dodało funkcje znane z wersji Pro. Prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu ma ukazać się oficjalna wersja 5.8. Nie będzie ona jednak różnić od programu, który pojawił się w internecie we wrześniu. Wprowadzone mogą zostać tylko drobne usprawnienia, poprawiona zostanie też kompatybilność z nowymi Windowsami i zostaną usunięte znaleziony błędy.
Najważniejszą informacją pozostaje oczywiście Winamp 6, który ma zadebiutować w 2019 roku. Niestety, możemy nie zobaczyć wersji na PC. Według Alexandre’a Saboundjiana wojna o komputery się skończyła, użytkownicy wybrali iTunes i aplikacje internetowe. W związku z tym priorytetem będzie wydanie aplikacji na Androida i iOS-a, ponieważ mobilne audio jest niespójne i niewygodne.
Nie zostały ujawnione żadne szczegóły. Pojawiły się jednak informacje, że będzie możliwy dostęp do playlist z usług streamingowych, takich jak Spotify czy Apple Music. Nie jest jednak jasne, w jaki sposób będzie to zrealizowane. Warto tutaj zwrócić uwagę, że Spotify, Apple oraz inni nie dopuszczają odtwarzaczy firm trzecich do swoich usług. Dostęp możliwy jest wyłącznie z oficjalnych aplikacji.
Mimo ogłoszenia nowego Winampa, fani mogą mieć słuszne wątpliwości dotyczącego jego przyszłości. Twórcy chcą skupić się na smartfonach i możliwe, że stworzyć kolejny kombajn do plików audio. Co więcej, niektórzy wskazują, że w dobie popularności Spotify i innych usług, Winamp może się już nie odnaleźć.