Lider Radiohead bojkotuje Spotify, uważa je za nieuczciwe wobec początkujących muzyków
Lider Radiohead, Thom Yorke, znany jest z krytycznego podejścia do cyfrowej muzyki. Na początku roku stwierdził, że Google i Apple czynią muzyką bezwartościową, gdyż zmienili muzykę w towar handlowy, zawartość dla usług i wypełniacz czasu.
W imię walki o prawa wschodzących gwiazd, Thom Yorke i jego projekt Atoms for Peace wycofali swoje utwory ze Spotify. Znikły takie pozycje, jak The Eraser Yorka i Amok Atomów. O tym kroku powiadomił na Twitterze członek Atoms for Peace i producent Radiohead, Nigel Godrich. W 140 znakach muzyk napisał, że Spotify to równanie, które po prostu nie działa. Przemysł muzyczny jest przejmowany tylnymi drzwiami i jeśli nie postaramy się aby był uczciwy dla młodych muzyków i producentów, ucierpi sztuka. Godrich wycofał także utwory swojego zespołu Ultraísta.
Thom Yorke w odpowiedzi na komentarze pisał: Nie dajcie się zwieść. Nowi artyści, których znajdziecie na Spotify, nie dostaną ani grosza. Tymczasem udziałowcy niebawem będą się tarzać w pieniądzach. Warto zaznaczyć, że nie są to jedyni muzycy, którzy narzekają na wypłaty ze Spotify, co widać choćby w komentarzach na Twitterze. Usługa przekazuje wykonawcom zyski proporcjonalnie do ich popularności — jeśli czyjeś utwory stanowią 2% wszystkich odsłuchanych, muzykowi należy się 2% z przeznaczonej na wypłaty puli. Godrich uważa, że młodzi wykonawcy i nowe pozycje powinny być traktowane inaczej, bo Spotify w obecnym kształcie nie sprawdza się jako platforma „startowa” dla nich. A bez napływu świeżych utworów usługa nie ma sensu.
Muzycy zostali oczywiście oskarżeni o to, że ich mały, nic nie znaczący bunt (słowa Godricha) tylko krzywdzi fanów. Yorke odpowiedział, że walczy o prawa innych muzyków. Reakcje na ich bojkot były jednak w większości pozytywne.