Mapa zakażeń koronawirusem wykorzystana przez przestępców. Tak żerują na panice
Epidemia koronawirusa w środowe popołudnie zyskała status pandemii, przez co należy rozumieć, że Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) przyjęła, iż choroba Covid-19 jest problemem ogólnoświatowym. Nic dziwnego, że użytek z narastającego poczucia strachu postanowili zrobić przestępcy, i to w wyjątkowo bezczelny sposób.
Wraz z opuszczeniem przez koronawirusa granic Chin, wśród internautów niezwykle popularna stała się interaktywna mapa autorstwa naukowców z Johns Hopkins University, która w czasie rzeczywistym informuje o kolejnych zakażeniach. Zrzuty ekranu z tejże mapy znaleźć można w wielu artykułach poświęconych wirusowi SARS-CoV-2. Jest też chętnie udostępniania w mediach społecznościowych.
Niestety, to otwiera szerokie pole do popisu przed cyberprzestępcami, którzy zaczęli tworzyć zmodyfikowane wersje mapy koronawirusa, wypełnione szkodliwym oprogramowaniem – przestrzega firma Esri, zajmująca się na co dzień technikami geolokalizacji.
Sfabrykowana mapa różni się od oryginału tym, że prosi o pobranie dodatkowej wtyczki lub aplikacji. Oryginał działa całkowicie w przeglądarce i nie wymaga żadnych zewnętrznych narzędzi, jednak w obecnie panującym zamieszaniu łatwo to przeoczyć. Efektem jest instalacja na dysku komputera trojana AZORult. Ten służy przestępcom do wykradania rozmaitych danych, w tym danych bankowych i haseł logowania.
Firma Esri apeluje, aby korzystać wyłącznie z mapy stworzonej przez Johns Hopkins University, która znajduje się pod tym adresem. Wszystkie inne należy traktować jako potencjalnie niebezpieczne.