Nie trzeba obniżać jakości Netflixa: mówią eksperci i dostawcy internetu
Thierry Breton, komisarz Unii Europejskiej, przekonał serwisy streamingowe z filmami i serialami, aby na 30 dni zmniejszyły obniżyły bitrate (a tym samym jakość) oferowanych materiałów wideo. Sytuacja dotyczy wyłącznie Europy i zastosowały się do niej Netflix, YouTube, Amazon Prime Video, Apple TV+ oraz Disney+. Eksperci mówią jednak, że niepotrzebnie.
Eskpert z MIT o obniżeniu jakości Netflixa: nie wiedzą, jak działa internet
David Clark z uniwersytetu MIT, jeden z pionierów internetu i jego współtwórca uważa, że obniżanie jakości wideo to nierealistyczne podejście. Clark podkreśla, że to mit, że obciążenie internetu może sięgać szczytu. Amerykański ekspert podkreśla, że internet jako sieć stworzono w taki sposób, by radzić sobie z takimi sytuacjami. Zaznaczył również, że mogą co prawda wystąpić jakieś lokalne problemy z dostarczaniem internetu, ale w żaden sposób nie jest to awaria systemowa całego internetu.
Clark zauważył również, że wymuszenie przez Netflixa ograniczenia jakości przesyłanego wideo jest totalnie bezsensowne, ponieważ serwis ten dokonuje tego automatycznie, gdy ma do czynienia z przeciążeniami w transmisji danych. Można więc pokusić się o stwierdzenie, że mieliśmy tutaj do czynienia z nadmierną ugodowością ze strony platform streamingowej, niepopartą żadnym racjonalnym uzasadnieniem.
Co ciekawe, podobnego zdania są również dostawcy usług internetowych z wielu krajów. Howard Watson, dyrektor ds. technologii w brytyjskim BT powiedział, że dostawcy internetu w Wielkiej Brytanii dysponują wystarczającą infrastrukturą, by poradzić sobie z nauczaniem zdalnym na masową skalę. – Nie skończy się nam przepustowość, a nasza sieć potrafi sobie poradzić z wielokrotnie wyższym zapotrzebowaniem niż nawet to, które widzimy teraz – powiedział Thomas Woldiderich z Danish Energy Association.