Nowa rada Microsoftu dla użytkowników Windowsa 7: Kup sobie Surface'a
Microsoft od dłuższego czasu namawia, aby porzucić Windowsa 7 na rzecz dziesiątki. W nowej kampanii reklamowej idzie jednak o krok dalej i sugeruje konkretne urządzenie, a właściwie urządzenia. I tak, chodzi oczywiście o własnościowe Surface'y.
13.01.2020 14:17
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Po 14 stycznia 2020 r. aktualizacje zabezpieczeń i pomoc techniczna dla komputerów z systemem Windows 7 nie będą już zapewniane. Zamiana obecnego sprzętu na komputery Surface i rozwiązanie Microsoft 365 sprawi, że Twoja firma zyska urządzenia wyposażone we wbudowane zabezpieczenia i gotowość na przyszłość" – czytamy na specjalnie przygotowanej stronie.
Tym razem firma z Redmond zwraca się bezpośrednio do przedsiębiorców, rzucając kilka truizmów z zakresu bezpieczeństwa, elastyczności i komfortu pracy.
Co ciekawe, na anglojęzycznej wersji witryny dostępna jest ponadto garść statystyk, uzyskana, jak podaje Microsoft, na drodze badań ankietowych przeprowadzonych w maju 2018 roku przez firmę Forrester Consulting. Możemy się na przykład dowiedzieć, że 75 proc. respondentów uważa, iż Surface z pakietem Office 365 znacząco podnosi produktywność pracownika, a ten może dzięki temu zaoszczędzić 9 godzin w skali pełnego etatu pracy.
Korporacja wylicza też koszty. "Wszystkie komputery, które mają więcej niż cztery lata, mogą generować większe koszty, niż Ci się wydaje" – przestrzega Microsoft. "Prawdopodobieństwo konieczności naprawy ponad czteroletniego komputera wzrasta trzykrotnie, co z kolei przekłada się na stratę 128 godzin pracy — czyli stratę czasu i pieniędzy. – tłumaczy. I dodaje: "Konserwacja i naprawa tych urządzeń może wiązać się z łącznym wydatkiem nawet 515 dol. rocznie. Nowe urządzenia Surface kosztują mniej niż przeciętne komputery sprzed ośmiu lat".
Cóż, wydaje się, że opieranie reklamy na i tak kontrowersyjnym motywie porzucenia wsparcia technicznego dla Windowsa 7 to wbijanie kija w mrowisko. Ale może się mylę.