OneDrive na Linuksie działa już równie dobrze co na Windowsie
Odkrycie, że działający w ramach Office 365 klient dyskuOneDrive serwuje przeglądarkom działającym pod Linuksem gorzejzoptymalizowany kod, niż ten, który ładowany jest przezprzeglądarki na Windowsie czy macOS-ie poruszyło internetowąspołeczność – wątektemu poświęcony na opiniotwórczym Hacker News otrzymał rekordoweponad 1400 punktów. Dla Microsoftu to problem wizerunkowy, dowodzącyalbo złośliwości, albo niekompetencji programistów z Redmond. Idlatego firma Redmond, w trybie awaryjnym, wzięła się za usuwaniewpadki, pod czujnym okiem nerdów i geeków tej planety.
24.03.2017 19:50
Na łamach Hacker News użytkownk ebang4, przedstawiający sięjako Edgar z zespołu OneDrive, informuje, że usterka została jużnaprawiona. Według jego wyjaśnień, strona StaticLoad.aspx, któraładowała z wyprzedzeniem zasoby dla aplikacji online MicrosoftOffice, robiła to tylko na niektórych platformach (iOS, ChromeOS,MacOS, Windows), jednak na desktopowym Linuksie przechodziła domniej efektywnej techniki, co powodowało obserwowany długiczas ładowania i niską responsywność. Edgar zapewnia, że to byłotylko przeoczenie, nic zamierzonego.
Edgar utrzymuje też, że wykrywanie nazwy przeglądarki jestkonieczne, ponieważ mechanizm ładowaniaz wyprzedzeniem nie wszędzie działa – tu zawodzi Safari,zarówno na macOS-ie jak i iOS-ie. Tam używana jest przezStaticLoad.aspx inna metoda, ładowania z wyprzedzeniem poprzezelementy HTML, ale z kolei ta metoda miałaby nie działać w Chrome.Edgar nie wyjaśnił jednak, dlaczego wykorzystywanych w Chrome naWindowsie i macOS-ie obsługi linków prefetch nie testowano zapomocą jakiejś biblioteki do testów możliwości przeglądarek,tylko tak po User Agencie.
Zarazem Microsoft wziął się za sprzątanie niefortunnejkomunikacji z użytkownikiem Office 365, który skarżył się nasłabe działanie webowego klienta OneDrive. Oryginalna odpowiedź,w której użytkownikowi Linuksa radzono, by skorzystał z Windowsaczy macOS-a zniknęła. Zastąpiła ją informacjao naprawieniu usterki. Został jednak komentarz użytkownika, któryinformuje, że wraca do aplikacji Google’a.
Wszystko już z OneDrive na Linuksie dobrze, usterkę naprawiono,wpadkę niemal wymazano (niemal, bo Microsoft wciąż nie przejąłInternet Archive) – ale czy ze wszystkim dobrze? Niestety nie.Edgar należy do zespołu OneDrive, który jak się okazuje, niewspółpracuje za bardzo z zespołem odpowiedzialnym za inne webowenarzędzia pakietu Office, w szczególności Worda Online. One wciąż,bazując na User Agencie, serwują Linuksowi gorzej zoptymalizowanykod. Wygląda na to, że potrzebny jest kolejny głośny wątek naHacker News czy reddicie, by ktoś w Microsofcie zareagował iwprowadził trywialną w sumie poprawkę.
Biorąc pod uwagę to, że według ostatniego badania StackExchange, niemal 33% programistów pracujena linuksowym desktopie (więcej niż na macOS-ie!), głosu tejmałej, lecz aktywnej społeczności po prostu ignorować nie sposób– taka próba skończyć się dziś może tylko PR-ową porażką.