21.03.2019 12:05
Opera obiecała nam, że VPN wróci do mobilnej wersji przeglądarki, gdy znalazł się w testowym wydaniu dla Androida. Z wirtualnej prywatnej sieci można korzystać w stabilnej wersji 51 aplikacji, która lada chwila będzie dostępna w Google Play (niektórzy już ją mają).
Szyfrowany ruch, zero logów
VPN w Operze 51 gwarantuje dobre zabezpieczenie ruchu, a przy tym szanuje prywatność. Zabezpieczenie przyda się przede wszystkim podczas korzystania z otwartych sieci Wi-Fi. Transmisje są szyfrowane 265-bitowym kluczem, a dostawca nie zachowuje logów naszych połączeń ani nie przechowuje danych o aktywności. Nie jest to jednak narzędzie do obchodzenia geoblokad, więc nie można wybrać punktu wyjściowego wirtualnej sieci.
Opera jest norweska, nie chińska
Tymczasowy brak dostępności usługi VPN prawdopodobnie wiązał się z przejęciem Opery. Możliwe, że swój udział w tym miał także rosyjski Roskomnadzor, który negocjował z Operą drobne ułatwienia. Niektórzy wciąż obawiają się, że ochronie Opery nie można zaufać.
Opera zapewnia, że nie mamy czego się obawiać. Podczas targów MWC w Barcelonie reprezentanci firmy przypomnieli, że główna siedziba Opery wciąż znajduje się w Norwegii i pracuje według norweskiego prawa o poszanowaniu prywatności. Pod tym względem firma wciąż jest norweska.