PicoPix PPX 3610 – przenośny projektor dla studenta

Podczas testów PicoPixa PPX 3610 zadawaliśmy sobie jedno pytanie – na co komu przenośny projektor? Przecież nigdy nie osiągniemy nim takiej jakości obrazu, którą dają większe, cięższe i często dużo droższe projektory. Jednak lekkość i możliwość zabrania PicoPixa w każde miejsce ma szereg zalet. Z pewnością doceni go wiele osób, które zdecydują się spojrzeć na takie urządzenie z innej strony, niż tylko uzyskanie jak najlepszych osiągnięć.

PicoPix PPX 3610 – przenośny projektor dla studenta
Karolina Kowasz

18.06.2014 12:18

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

PicoPix ma wymiary 105✕105✕31.5 mm, waży zaledwie 0,284 kilograma i wykonany jest z czarnego plastiku. Wykonanie jest estetyczne i sprawia wrażenie trwałego, niestety na powierzchni bardzo łatwo odciskają się ślady palców. Na górnej ściance urządzenia znajduje się bardzo dobrej jakości touchpad, pozwalający na sterowanie projektorem za pomocą kursora widocznego na wyświetlanym obrazie. Nad nim mamy jeszcze trzy przyciski, pozwalające na dostęp do menu, strony głównej lub wyjście do poprzedniego ekranu. To rozwiązanie zaskakuje dobrą jakością, jest czułe na dotyk i chyba każdy użytkownik szybko zamieni dołączonego pilota właśnie na nie.

LED-owa lampa tego maleństwa sprawuje się całkiem nieźle. W trakcie zasilania sieciowego świeci z mocą 100 lumenów, zaś w trakcie pracy na baterii generuje światło o sile 60 lumenów. Wyświetlany obraz jest dobrej jakości, w ciemnym pomieszczeniu uzyskamy nasycone kolory, w dobrze oświetlonych będzie z tym problem, ale to akurat nie powinno nikogo dziwić. Istotne jest także to, że ładny obraz uzyskamy nie tylko na białej, równej ścianie czy ekranie. Bardzo dobrze sprawdził się także na szkolnej boazerii i żółtych ścianach. Ponadto możemy uzyskać obraz o przekątnej mierzącej nawet 120 cali, co jest zaletą, kiedy chcemy pokazać coś w dużej sali. Żywotność lampy powinna wynieść 30000 godzin, czyli jakieś 1250 dni ciągłego oglądania. Zdecydowanie wystarczy na trzy lata mieszkania w akademiku studentowi studiów licencjackich, a pewnie i na kolejne dwa magisterki starczy, nawet, gdy student zamiast biegać na wykłady będzie ciągiem oglądać seriale.

Bardzo bogato przedstawia się lista obsługiwanych przez PicoPixa formatów. Projekt spokojnie wyświetli nam wszelkie filmy avi, mov, mp4, mkv, flv, ts, swf i inne mniej popularne. W porównaniu z poprzednią wersją projektora, lepiej jest z plikami dźwiękowymi ­— poza MP3 i WAV odtworzymy również OGG oraz FLAC. Na tym jednak nadal nie koniec, bowiem PPX 3610 pozwoli na oglądanie zdjęć w formatach JPEG, BMP, PNG i GIF, prezentacji ppt/pptx. arkuszy xls/xlsx, dokumentów doc/docs oraz pdf-ów.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Bolączką tego maleństwa są przede wszystkim dwie rzeczy. Mimo wielu otworów wentylacyjnych, PicoPix bardzo szybko się nagrzewa do dosyć niepokojącej temperatury, a do tego jego praca jest nieco za głośna. Pewne pretensje do producenta można mieć także o małą pojemność akumulatora. Urządzenie, po trzygodzinnym ładowaniu, jest w stanie pracować maksymalnie dwie godziny. Realnie, przy wyłączonym WiFi, jest to około półtorej godziny. Jak na projektor, którego główną zaletą ma być możliwość zabrania go w każde miejsce, jest to zdecydowanie za mało. Szkoda, że producent nie postarał się o akumulator z nieco większą pojemnością niż tylko 1800 mAh.

Jeżeli chodzi o możliwość podłączenia projektora do komputera, to urządzenie posiada takie złącza jak micro USB, mini HDMI/VGA/Y-Pb-Pr oraz wyjście audio. Wszelkie pliki możemy także nagrać na kartę SD/SDHC, którą umieścimy w czytniku.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

System, na jakim działa projektor, to Android w wersji 2.3. Nie dostajemy jednak całkiem gołego systemu. Został już wyposażony w skrót do YouTube'a (szkoda, że nie jest to osobna aplikacja, a jedynie skrót otwierający nam stronę w przeglądarce) i pakiet biurowy Yozo Office. Ponadto w każdym momencie możemy zainstalować dowolne aplikacje, niestety aby tego dokonać potrzeba plików instalacyjnych umieszczonych na karcie SD, nośniku USB bądź w pamięci wewnętrznej, a w sieci domowej zaserwować mu multimedia za pośrednictwem DLNA.

Duży plus należy się producentowi za wyposażenie dodatkowe dołączane do projektora. Razem z nim w pudełku znajdziemy: pokrowiec, kabel HDMI, przejściówkę miniUSB-USB, ładowarkę z wymiennymi końcówkami, przeznaczonymi na rynek europejski i amerykański, instrukcję obsługi oraz kartę gwarancyjną. Co ciekawe, projektor może zostać umieszczony na statywie, jednak Philips nie dołącza go do zestawu, musimy więc o niego zatroszczyć się sami, jeżeli mamy taką potrzebę.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Przede wszystkim należy pamiętać, że to nie jest sprzęt dla kinomanów. Philips stworzył sprzęt celujący w grupę osób będących w ciągłej podróży bądź mających mało miejsca, jak studenci, oraz dla tych, którzy po prostu chcą mieć możliwość zawsze i wszędzie obejrzeć jakiś film czy poprzeglądać co się dzieje na YouTube, bez przejmowania się, że obraz nie wygląda jak w projektorach za dziesięć tysięcy, a głośniczki przecież zawsze można zamienić na słuchawki. Czy sama chciałabym taki projektor mieć? Zdecydowanie tak, widzę w nim dziesiątki zastosowań. W trakcie testów udało mi się dostać piątkę za prezentację na nim wyświetloną, a wożenie go na zjazdy pociągiem nie stanowiło problemu. Jako studentka, doceniam jego potencjał i uważam, że w pełni zasłużył na cztery gwiazdki.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (15)