Pixel art wiecznie żywy. Jak zacząć przygodę ze „staroszkolną” grafiką komputerową?
Moda na piksele zdaje się nie przemijać. Na styku tej mody i pewnej nostalgii za zapomnianymijuż czasami komputerów 8- i 16-bitowych wyłonił się gatunek sztuki komputerowej, zwanej pixel artem. Dziś ma on ma jednak wciąż też zastosowania praktyczne, tencharakterystyczny styl jest chętnie i często wykorzystywany m. in. we współczesnych grach komputerowych. I właśnie o technice, zasadach i estetyceoraz pochodzeniu pixel artu będzie mowa w tym artykule. Zapraszamy.
27.05.2015 | aktual.: 28.05.2015 09:34
Techniki i dobre praktyki pixelartowe
Pixel art charakteryzują określone techniki. Nadają one powstającym pracomcharakterystyczny styl i wyróżniają je spośród innych cyfrowychdzieł. Techniki narzucone zostały przez same zasady pixel artu –ręczne przygotowywanie pracy, ale także przez ograniczeniatechniczne charakterystyczne dla tego gatunku, w tym zwykle ograniczonepalety kolorów.
Podstawową technikąpixel artu jest ręczny antyaliasing. Poza tym, że jest wykonywanymanualnie, sposób jego działania niewiele różni się od tegorobionego automatyczne przez wiele narzędzi graficznych. Celemantyaliasingu jest uzyskanie gładkich powierzchni poprzez właściwewstawianie pikseli o odpowiednim kolorze.
Kolejną technikąwymienianą we wszelkiej maści poradnikach pixel artu jest ręczny –a jakże – dithering. I tym razem funkcjonalność ta może byćznana z programów do obróbki grafik rastrowej. Celemjest uzyskanie płynnego przejścia pomiędzy dwoma kolorami bezdodawania kolejnych kolorów do palety. W celu skutecznegorozproszenia stosujemy różne wzory pikseli.
Dobrego grafikazajmującego się pixel artem cechować musi wypracowana umiejętnośćrysowania różnych kształtów bez tzw. schodków (jaggies).Znajomość tej zasady wydaje się konieczna dla uzyskanianaturalnych i płynnych kształtów.
Kolejną rzeczą, z jakąartysta musi sobie poradzić na drodze żmudnego eksperymentowania,jest odpowiednie wykorzystanie obrysu elementu rysunku. Dzięki jegorozjaśnieniu, rozmyciu czy nawet usunięciu można wydobyćciekawszy kształt.
Wykorzystanieprzedstawionych części z technik charakterystycznych dla pixelartu, takie oczywiste i proste w opisie i przykładach, wymagasporego doświadczenia i dużych umiejętności technicznych, a takżezwykłej pracowitości. Zresztą pracowitość to chyba cecha, którapixelartowca wyróżniać powinna najmocniej.
Współczesne narzędzia pixelartowe
Do pixel artu może służyćw zasadzie każdy program do obróbki grafiki rastrowej. Zpowodzeniem można wykorzystać GIMP-a czy nawet Photoshopa. W tejczęści przedstawimy jednak programy bardziej ukierunkowane natworzenie tego rodzaju dzieł.
Pierwszym z nich jestGrafX2. Interfejs programu przypomina chyba najbardziej interfejsaplikacji Brilliance dostępnej dla komputerów Amiga (do czegozresztą autorzy uczciwie się przyznają). Dostępne narzędzia orazlogika działania narzucająca pracę przy ograniczonej paleciekolorów i rozdzielczościach czynią ten program doskonałymnarzędziem dla twórców pixel artu. Oczywiste skojarzenia z minionąepoką można zapisać na korzyść tej aplikacji.
Kolejnym programem,któremu należy się przyjrzeć bliżej, jest GraphicGale. Dostępnyjest on tylko dla systemu Windows i charakteryzuje się niewielkimiwymaganiami. Interfejs jest już bardziej współczesny – tak wokolicach Windows 98… Aplikacja posiada rozbudowane narzędzia dotworzenia animacji. Możliwości te jednak mogą zostać wykorzystanetylko w płatnej wersji programu. Wersja dostępna zadarmo nie obsługuje niestety formatu GIF. Do tworzenia statycznych pixelartów wersja darmowa z powodzeniem powinna wystarczyć.
Interesującym programemjest Aseprite i to nie tylko przez zaskakujący interfejs. Jakzaznaczają autorzy, skierowany jest on do artystów tworzącychpixealartowe animacje do gier. Tworzenie w nim statycznych,zaawansowanych obrazków – choć możliwe – wydaje się niecoutrudnione. Najnowsza wersja programu jest niestety płatna, naszczęście dostępna jest starsza wersja – zupełnie za darmo.
Kolejny program to już wpełni płatna aplikacja dostępna tylko dla systemu Windows. I jestto najbardziej uniwersalna i zaawansowana aplikacja do pixel artuspośród wymienionych. Program Pro Motion może pochwalić sięszeregiem możliwości znanych z wiodących programów do obróbkigrafiki bitmapowej. Pojawia się także automatyczny antyaliasing idithering, czyli funkcjonalności, które z zasady w pixel arciewykorzystywane być nie mogą. Informacja od twórców programu wielewyjaśnia – aplikacja dedykowana jest m. in. twórcomrozpikselowanych gier, w procesie powstawania którychzautomatyzowanie niektórych procesów wydaje się niezbędne.
Po co? Czy warto?
Pixel art może byćwspaniałą rozrywką. Przede wszystkim nie wymaga wielkich zasobów –część programów jest dostępna za darmo, a o wymaganiachsprzętowych tych aplikacji nawet nie warto wspominać. Podczastworzenia pierwszych grafik można, a nawet warto zacząć odniewielkich rozdzielczości (np. 32x32 px). Pozwoli nam to zaznajomićsię ze sposobem powstawania pikselowych dzieł, a przy tym nas nieznuży. Przy większych obrazkach wymagana już będzie pewnacierpliwość. Kolejną korzyścią z rozpoczęcia przygody z pixelartem jest panowanie nad każdym pikselem. Oczywiście tego typuumiejętności potrzebne będą tylko osobom zajmującym się grafikąkomputerową, ale – bez względu na technikę, talent i spojrzeniepixelartowca – na pewno się przydadzą.
Kogo jeszcze możezainteresować pixel art? Na pewno miłośników starych komputerówi technologii. Pixel art to niejako świadoma i przemyślanadegradacja możliwości współczesnych kart graficznych ifunkcjonalności aplikacji.
Należy mieć też nauwadze bardziej praktyczną stronę zapoznania się z pixel artem. Napewno każdy zauważył dużą ilość i sporą popularność tegorodzaju grafiki – choćby w grach na urządzenia mobilne. Kto wie,może przy odpowiednim nakładzie pracy i zaangażowanianasze grafiki trafią do jednej z takich gier?
Domniemane źródła
Rzeczywistych i realnychpoczątków zabawy z pikselami należy wypatrywać w czasachpowstawania pierwszych gier komputerowych. Trudno wskazać taknaprawdę, od kiedy to, co pojawiło się w grach, należy i czy wogóle można uznać za pixel art, niemniej jednak wpływ pierwszychprodukcji na to, co mamy teraz, wydaje się bezdyskusyjny.
Skromne możliwościsprzętowe, ograniczona funkcjonalność programów do tworzeniagrafiki często wymuszały reguły, którymi dziś rządzi się pixelart.
Inną inicjatywą, którana współczesny pixel art wywarła ogromny wpływ i faktycznie wwiększości przypadków pixel artem jest, okazała się komputerowascena i w ramach tej sceny powstająca grafika 2D. Sytuacja ma siętu analogicznie jak w przypadku wymienionych wcześniej gierkomputerowych – sprzęt narzucił na początku spore ograniczenia.Później, gdy te ograniczenia przestawały obowiązywać, cały czasistotne i przestrzegane były zasady ręcznego tworzenia dzieła.Regulaminy konkursów wymuszały np. zaprezentowanie etapówpowstawania dzieła – to chronić miało odbiorcę przedzeskanowanymi obrazkami.
Pixel art bez komputera
Zabawa z pikselami nieogranicza się tylko do przedsięwzięć związanych z komputerami.Traktowanie piksela jako najmniejszej składowej obrazucharakterystyczne jest także dla części artystów sztukinowoczesnej. Nie istnieją w niej co prawda ograniczenia sprzętowe –bo komputery zazwyczaj nie mają tu zastosowania; nie ma reguł co doformy i sposobu powstawania – ograniczenia wynikają tylko zkonceptu artysty. Wspomniana wcześniej reguła – piksel jakonajmniejsza składowa obrazu – też jest przełamywana, pojawiająsię np. piksele wielobarwne.
Pierwszą artystką, októrej wspomnimy, jest Polka Laura Pawela. Jednokolorowe, czarne,koszmarnie wielkie piksele, charakterystyczne zielone tło – toniewątpliwie estetyka wyświetlaczy starych telefonów komórkowych.Można by uznać, że to aż nazbyt ortodoksyjny pixel art, gdyby niekomentarze (odnoszące się m. in. do życia prywatnego artystki),jakimi większość prac jest opatrzona. Szerszej perspektywykomputerowy pixel art jest niestety raczej pozbawiony. Odważnym –przynajmniej dla nas „komputerowców” – działaniem jestwyprodukowanie przez artystkę pikseli i zapakowanie ich do woreczka.Taka układanka z dodaną odpowiednią instrukcją ma byćwprowadzeniem do analogowej grafiki pikselowej.
Kolejnym wyróżniającymsię artystą jest amerykański malarz i fotograf Chuck Close.Zasłynął on hiperrealistycznymi wielkoformatowymi portretami. Powykonaniu fotografii w skali identycznej jak tworzony obraz nakładałna niego gęstą siatkę i kopiował fotografię na płótno komórkapo komórce. Każdy fragment siatki poddawał analizie i wypełniałowalem z kontrastującym obramowaniem. Artysta nie używał do swojejpracy komputera. Technika dzielenia fotografii na mniejsze części ipóźniejsze ich wierne przerysowywanie na komputerze jest znanascenowym grafikom. Oczywiście ci wybitni kopiści zwielkością Chucka Close'go mają niewiele wspólnego.
Gerhard Richter to wybitnyniemiecki malarz, którego dzieła biją rekordy cenowe na aukcjach.Najsłynniejszym jego dziełem blisko związanym z estetyką pikselijest projekt jednego z witraży katedry św. Piotra i NajświętszejMarii Panny w Kolonii. Tym razem komputer został użyty –odpowiedni program zestawił losowo 72 użyte kolory. Witraż składasię z 11500 tafli szkła, z których każdy można uznać za jedenpiksel. Podobnie komputerowo-matematyczne cykle przedstawia inneznane dzieło Richtera – „4096 Farben”. Każdemu użytkownikowiAmigi ta liczba kojarzy się jednoznacznie z jednym z trybówgraficznych tego komputera, obraz Richtera powstał jednak wcześniej– już w 1974 roku.
Podsumowanie
Pixel art może byćciekawą, choć pochłaniającą mnóstwo czasu rozrywką. Wymaga odgrafika sporo zaangażowania i bezustannego samokształcenia.Oczywiście pisząc to mamy na myśli osobę pragnącą osiągnąć wtej sztuce jakiś poziom. Na tej drodze przydać się mogąinformacje dostępne w internecie. Oto te, które wydają nam sięnajciekawsze:
Pixart: pix.art.pl
Pixel Joint: pixeljoint.com
PixelArtus: pixelartus.com
Pixelation: wayofthepixel.net
SUPERtotto: supertotto.com