Premiera Androida P za pasem: najnowsza beta to niemal ostateczna wersja
Google udostępniło nową wersję Androida P. To już trzecia beta mobilnego systemu, który w ostatecznej i stabilnej wersji ma trafić na rynek w praktyce już w najbliższych miesiącach. Oferuje kolejne poprawki i drobne zmiany, ale wszystko jest już w zasadzie tylko dopieszczane. To, co widać w najnowszej becie jest bardzo bliskie temu, jak Android P będzie ostatecznie wyglądać w wersji stabilnej.
Warto przypomnieć, że nowy Android będzie jedną z ciekawszych wersji systemu od dłuższego czasu. Google przewidziało w nim wiele zmian względem poprzednika, a mowa jest nie tylko o modyfikacjach pod maską, ale także tych widocznych już na pierwszy rzut oka dla użytkownika. Android 9 będzie między innymi oferować obsługę przy pomocy gestów, wprowadzi nowe zasady korzystania z ochrony wykorzystującej biometrię i otworzy drogę do tworzenia smartfonów z jeszcze większymi wyświetlaczami – dając możliwość stosowania wcięć w ekranach z obydwu stron.
Liczne nowości, które trafią do systemu zapowiadane były jeszcze podczas tegorocznej konferencji Google I/O. Nowy Android będzie między innymi walczyć z uzależnieniem od smartfona i ostrzegać na bieżąco o aplikacjach, z których użytkownik mógłby korzystać rzadziej. Smartfony mają też stać się jeszcze bardziej inteligentne, dopasowując właściwie wykorzystanie baterii do przyzwyczajeń użytkownika.
Te i wiele innych nowości, w tym takie drobiazgi jak możliwość korzystania z ciemnego motywu ustawień (aktualnie jest to zależnie od nakładek producentów) czy nowe ikony w menu są właśnie dopracowywane, wraz z najnowszą betą Androida P. Pozostaje uzbroić się w jeszcze trochę cierpliwości, by doczekać premiery stabilnej wersji systemu w nadchodzących miesiącach.
Nazwa Androida 9.0 jest wciąż zagadką
Mimo, że premiera nowego Androida jest coraz bliżej, wciąż nie wiadomo jak zostanie nazwany. Pewne jest już, że mówimy o dużej, nowej wersji oznaczonej numerem 9, jednak nadal nie pojawiły się żadne wiarygodne informacje odnośnie hipotetycznej nazwy. Przypomnijmy – kolejne wersje Androida konsekwentnie zyskują dopisek wskazujący na jakiś słodycz, co więcej z każdą wersją jest to słowo na kolejną literę alfabetu. Teraz przyszedł czas na literę P i wciąż nie wiadomo co to będzie.
Przypomnieć warto natomiast o pewnego rodzaju wskazówce, która pojawiła się w tym zakresie jeszcze w styczniu. W repozytorium z kodem Androida doszukano się wówczas wzmianki o Androidzie Pi. To co prawda nie rozwiązuje zagadki, ale może stanowić jakiś trop. Przed nami jeszcze kilka tygodni, a co najwyżej miesięcy zgadywania. Później Android P będzie miał już swoją premierę i nazwa przestanie być tajemnicą.