Projekt ustawy o KSC budzi wątpliwości. Rząd może odłączyć internet w dowolnej chwili
8 września rozpoczął się termin publicznych konsultacji dotyczących zmian w ustawie o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa. Stowarzyszenia branżowe, przedsiębiorcy i instytucje naukowe mają zaledwie 14 dni na przesłanie swojej opinii. Jeden z ekspertów widzi w niej niepokojące zapisy.
21.09.2020 17:12
Projekt nowelizacji ustawy o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa może uderzyć w Huawei. Jeśli dostawcy infrastruktury przykaże się status tzw. "wysokiego ryzyka", przedmioty wchodzące w skład KSC nie będą mogły korzystać z jego produktów. Natomiast usługodawcy korzystający już tych rozwiązań, będą musieli wycofać je w ciągu 5 lat od oceny. To oczywiście wstępne zapisy projektu ustawy i nie należy się nimi sugerować.
Samo pojawienie się tego typu oceny ryzyka dla dostawców rozwiązań teleinformatycznych jest jednak niepokojące. Jeśli pomysł wejdzie w życie, w każdym momencie rząd będzie miał możliwość wykluczyć z rynku jakąkolwiek firmę. Oczywiście na pierwszą myśl przychodzi nam Huawei, z wiadomych względów. Naciski ze Stanów Zjednoczonych doprowadziły już do zablokowania chińskiego dostawcy w Wielkiej Brytanii. Ale w ustawie KSC pojawiają się też inne zapisy, na które warto zwrócić uwagę.
Rząd odetnie nas od światowego internetu? Nieprawdopodobny, ale możliwy scenariusz
"Projekt ustawy o KSC wprowadza cenzurę internetu, przyznając rządowemu pełnomocnikowi ds. cyberbezpieczeństwa możliwość wydawania bezpośrednich nakazów zabezpieczających. W drodze tego nakazu będzie można odciąć konkretne zasoby, IP albo konkretne serwery od polskiego internetu. Oczywiście intencją jest zapewnienie nam bezpieczeństwa. Jednak kryteria, które są zawarte w tym projekcie ustawy, są poza jakąkolwiek kontrolą sądową i tak szerokie, że właściwie mogą służyć do dowolnego celu" – mówił dla agencji Newseria Biznes Mariusz Busiło, prawnik, specjalista ds. telekomunikacji i mediów, wspólnik w Kancelarii Bącal Busiło.
Z jednej strony, ekspert uznaje kierunek za słuszny, ponieważ dotychczas rządzący się swoimi prawami sektor telekomunikacyjny będzie regulowany ustawą o cyberbezpieczeństwie. Z drugiej natomiast uważa, że system dziś działa całkiem dobrze, a "operatorzy telekomunikacyjni od lat zapewniają we właściwy sposób bezpieczeństwo sieci i usług telekomunikacyjnych" - mówi Busiło.