Ransomware w 2020 roku: w pierwszej połowie 715 proc. więcej ataków niż rok temu
Liczba ataków ransomware rośnie w bardzo szybkim tempie. Jak wynika z opublikowanego przez Bitdefendera raportu Mid-Year Threat Landscape, wyraźny wzrost związany jest z pandemią koronawirusa. Cyberprzestępcy szybko podchwycili nośność tematu i panującą dezinformację, aby nakłaniać nieświadomych użytkowników do częstszego niż zwykle klikania w podejrzane linki i otwierania zainfekowanych załączników e-maili.
16.09.2020 16:58
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak wynika ze statystyk, w pierwszej połowie 2020 roku (w porównaniu z tym samym okresem z roku poprzedniego) liczba ataków związanych z żądaniami okupu wzrosła aż o 715 procent. Bitdefender zaznacza przy tym, że ransomware stale ewoluuje, w związku z czym wskazać na jedno, konkretne zagrożenie, które sieje największe spustoszenie. Przykładami może być jednak oprogramowanie GrandCab czy REvil.
Z obserwacji ransomware w ostatnim czasie wynika, że przestępcy coraz częściej grożą nie tyle brakiem możliwości odblokowania dostępu do danych, co ich upublicznieniem. Taka groźba okazuje się być skuteczniejsza i częściej prowadzi do uzyskania oczekiwanego zysku. Warto mieć przy tym na uwadze, że kampanie z ransomware w roli głównej najczęściej wycelowane są w firmy, w przypadku których upublicznienie jakichkolwiek danych jest poważniejszym zagrożeniem, niż gdyby chodziło na przykład o dokumenty prywatnej osoby.
W pierwszy półroczu 2020 roku odnotowano także duży wzrost liczby exploitów. Jest ich o 405 proc. więcej niż w tym samym okresie w 2019 roku. W tym przypadku chodzi o uruchomienie złośliwego kodu na komputerze ofiary, co jest możliwe dzięki wykorzystaniu niezałatanych luk w oprogramowaniu. Celem jest przejęcie kontroli nad komputerem wybranej osoby, co można wykorzystać do innych przestępstw czy kradzieży danych.